Lekcji religii będzie mniej. Oburzony biskup oskarża MEN. "Musi zwyciężyć dobro ucznia"

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Jarosław Kubalski / Agencja Wyborcza.pl


Zgodnie z zapowiedziami MEN, od początku kolejnego roku szkolnego, religia i etyka będą się w szkołach odbywać w wymiarze jednej godziny tygodniowo. Ale to nie jedyna planowana zmiana, która - rzecz jasna - nie podoba się Kościołowi.Barbara Nowacka, szefowa resortu edukacji, nie bierze jeńców. Najpierw, ku niezadowoleniu uczniów, wyrzuciła ocenę z religii ze średniej. Tym sposobem, zdobyta prawie bez wysiłku piątka lub szóstka z katechezy nie pomogą już w zdobyciu świadectwa z czerwonym paskiem. Teraz MEN zajął się redukcją szkolnych lekcji religii i ich organizacją w planie zajęć.
REKLAMA






Zobacz wideo

Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"



Co jeszcze czeka szkolne lekcje religii?Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Edukacji i Nauki, wymiar szkolnych lekcji religii ma być ograniczony z dwóch do jednej tygodniowo. Ale to nie wszystko. Katecheza ma się zawsze odbywać na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej danego dnia. Chodzi o to, żeby uczniowie, którzy nie uczęszczają na religię, nie mieli niepotrzebnych okienek. Zmiany te nie podobają się Kościołowi. Biskup Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski jest zdania, iż decyzje MEN w tej sprawie są bezprawne. Wskazuje na to komunikat Prezydium Konferencji Episkopatu Polski z dnia 17 stycznia 2025 roku. "Nie osiągnięto wymaganego ustawowo porozumienia z Kościołem katolickim i innymi zainteresowanymi związkami wyznaniowymi" - czytamy w komunikacie. Obligatoryjny wybór między religią a etyką?W rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną Biskup Osial przypomniał, iż religia i etyka są przedmiotami, które nie tylko uczą, ale także kształtują młodych ludzi w duchu określonych wartości moralnych. - Religia i etyka to przedmioty, które mocno stawiają pytanie o wartości, ich wymiar moralny, wychowawczy jest bardzo znaczący. Czy chodzi nam o dobre wychowanie młodego człowieka? Dlaczego Ministerstwo nie chce wprowadzić etyki jako obowiązkowego przedmiotu dla tych, co rezygnują z religii? - spytał duchowny. - To byłaby etyka niezależna od danej religii, program pisze przecież Ministerstwo i daje swoich nauczycieli. To rozwiązałoby też kwestie co zrobić z uczniem, który rezygnuje z lekcji religii. Wszyscy byliby potraktowani wtedy sprawiedliwie - dodał. Chodzi o dobro ucznia- Rozmowy zawsze są potrzebne, ale nigdy nie wolno łamać prawa. Razem można zawsze więcej zrobić. Nie wolno nam się dzielić, ale trzeba zawsze szukać porozumienia. Musi zwyciężyć zawsze dobro ucznia. Trzeba szukać zgody i budować wspólnotę. W takim duchu Kościół zawsze chce rozmawiać - powiedział biskup Osial we wspomnianej rozmowie. - Kościół ma prawo wykorzystać wszystkie możliwości prawne w obronie praw rodziców i uczniów - dodał.A ty? Co sądzisz o zmianach już wprowadzonych i dopiero planowanych przez MEN odnośnie szkolnych lekcji religii? Chętnie poznam twoje zdanie: ewa.rabek@grupagazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału