Bycie jedynakiem ma swoje plusy i minusy - tak samo, jak dorastanie z rodzeństwem. Zwolennicy posiadania jednego wskazują, iż czas i uwaga rodziców jest skupiona w stu procentach na synu lub córce. Przeciwnicy punktują, iż oczekiwania opiekunów również. Nie ma więc jednej prostej recepty na idealną rodzinę, a rodzice sami muszą zadecydować, jak duża będzie stworzona przez nich rodzina.
REKLAMA
Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!
Zdarza się jednak, iż krewni lubią nieco namieszać. Tak, jak w historii, którą na facebookowym forum Mamy Mamom opisała jedna z internautek. Kobieta jest szczęśliwą mamą trzylatka, ale jej bliscy zaczęli naciskać, by wraz z mężem postarali się o rodzeństwo dla synka.
"Rodzina zaczęła naciskać, iż teraz albo nigdy, iż przecież na jedzenie nam nie zabraknie, a na wakacje jeździć nie musimy za granicę. Doszliśmy do takiego poziomu życia, które nam odpowiada, gdzie możemy naprawdę zadbać o rozwój, szkołę, zajęcia dla syna" - napisała internautka. I dodała, iż "żeby zdecydować się na drugie dziecko, musielibyśmy obniżyć standard życia", a jak sama twierdzi, "dużo zwiedzamy i wyjeżdżamy za granicę, syn (...) chodzi na zajęcia dodatkowe, które kosztują, lubię go fajnie ubrać i kupić mu coś droższego, tak samo jak sobie. Przy drugim dziecko stać by nas było, ale nie aż na tyle" - wyjaśnia. I zastanawia się, czy przez brak rodzeństwa wyrządza swojemu dziecku krzywdę.
Internauci: Nie rodzi się kolejnego dziecka dla starszego
Pod jej wpisem zaroiło się od komentarzy. Użytkownicy forum chętnie przerzucali się swoimi doświadczeniami w kwestii posiadania jednego lub też więcej dzieci. Mówili także o tym, jak sami postrzegali kwestię posiadania lub nie rodzeństwa.
"Ja innym zazdrościłam rodzeństwa i zazdroszczę do dziś. Dla mnie ważniejsze było mieć kogoś bliskiego niż zajęcia dodatkowe czy drogie ciuchy. Sama mam dwójkę dzieci i uważam. iż to była bardzo dobra decyzja" - napisała jedna z komentujących. Kolejna dodała, iż jej zdaniem "nie rodzi się kolejnego dziecka dla tego starszego. Nikt nie da gwarancji, iż będą sobie bliscy jako rodzeństwo i w dorosłym życiu będą mieli ze sobą kontakt." Inna napisała: Ja nie wyobrażam sobie nie mieć rodzeństwa, dlatego nie zrobiłabym tego mojej córce. Aktualnie ma 7 lat i w październiku pojawi się siostra. Bardzo sama chciała mieć rodzeństwo i strasznie się cieszy.
Jedna z internautek wyznała, iż sama nie ma rodzeństwa i jest jej z tym dobrze. "Jestem jedynaczką, nie żałuję, bo mój mąż ma rodzeństwo, z którym nie gadał z 10 lat. Więc nie, nie zrobisz krzywdy dziecku. Rodzina niech się zajmie własnymi sprawami. I jeszcze wprost piszesz, iż nie chcecie pieluch itp., totalnie nie widzę sensu pakować się w coś, co ma was unieszczęśliwić". Pojawił się także taki głos: To życie wasze czy rodziny? Brak rodzeństwa to nie krzywda.
"Zawsze byłam zżyta z bratem" kontra "Jedno dziecko zawsze ma gorzej"
Zapytaliśmy znajome mamy, czy ich zdaniem posiadanie jednego dziecka jest samolubne.
- Jestem jedynaczką i nigdy nie uważałam, ze rodzice wyrządzili mi tym krzywdę - mówi Asia. - Bawiłam się z ciotecznym rodzeństwem, koleżankami i absolutnie nie czułam się samotna. Jednak teraz, kiedy sama mam trójkę dzieci, widzę, jak piękna i wyjątkowa więź może się między nimi wytworzyć. Jednak faktem jest, iż jedynak ma wszystko dla siebie, a rodzeństwo musi się ze sobą dzielić, wiele zabawek czy choćby ubrań "przechodzi" z jednego dziecka na drugie - dodaje.
Adrianna jest zwolenniczką posiadania rodzeństwa. - Sama mam starszego brata, z którym zawsze byłam i do dziś jestem bardzo zżyta. Zawsze chciałam mieć więcej niż jedno dziecko, jednak przyznam, iż przed urodzeniem drugiego synka bałam się, jak to będzie. Nie tyle kwestie finansowe mnie martwiły, ale to, iż nie będę w stanie poświęcić starszakowi tyle czasu, co wcześniej. Moje obawy były jednak całkowicie zbędne. Dziś jeden ma 5, a drugi 9 lat i uważam, iż najlepszy prezent, jaki mogłam dać starszemu synowi to młodszy brat. Wspaniale się razem bawią i widać, iż są niesamowicie ze sobą związani, coś wspaniałego, gdy widzę, jak siedzą razem i rozemocjonowani sobie coś opowiadają - mówi.
Odmiennego zdania jest Karina, mama Henia. - Mam jednego syna i tak pozostanie. Sama jestem jedynaczką i uważam, iż to coś cudownego. Rodzice zawsze byli i są dla mnie na sto procent, a uważam, iż to bardzo ważne dla dziecka. Poza tym dużo obserwuję i widzę, iż w wielu domach są znaczne różnice w traktowaniu rodzeństwa, jedno dziecko ma z reguły lepiej. Uważam, iż to krzywdzące i później "wychodzi" w dorosłym życiu. Sporo się słyszy o rodzeństwach, które w dorosłości zrywają kontakt i do końca życia mają żal do rodzeństwa i rodziców, iż były traktowane gorzej. Wolałabym tego uniknąć, dlatego mój synek nie będzie miał rodzeństwa. Rodzina też pytała, "kiedy drugie"? Teraz albo nigdy". Odpowiadam: "Nigdy".
Czy uważacie, iż brak rodzeństwa to krzywda dla dziecka? A może jesteście zwolennikami posiadania jedynaków? Dajcie znać, co o tym myślicie. Zachęcamy też do dzielenia się swoimi historiami: agatagp@agora.pl