Mało kto wie, co oznacza ikonka księżyca w telefonie. Pokolenie Z oszalało na jej punkcie

mamadu.pl 1 dzień temu
Wiecie, co oznacza ikona księżyca w telefonie? Pokolenie Z jest nią absolutnie zauroczone. To dla nich klucz do spokoju, którego tak bardzo potrzebują w codziennym życiu. O co w tym wszystkim chodzi?


Ikona księżyca w telefonie – co to takiego?


Jako osoba, która wychowała się w latach 80., nigdy bym nie pomyślała, iż mała ikona na ekranie telefonu może stać się tak popularna i tak pożądana. Ikonka księżyca, czyli tryb "nie przeszkadzać", to dzisiaj dla młodszych pokoleń (a zwłaszcza dla zetek) coś, co

naprawdę zmienia sposób korzystania z telefonu. Jako matka, która po całym dniu pracy chce tylko chwili spokoju, rozumiem ten trend doskonale.

Dlaczego tryb "Nie przeszkadzać" jest taki genialny?


Zanim wyjaśnię, dlaczego młodsze pokolenia tak uwielbiają tę funkcję, muszę przyznać, iż w moim przypadku tryb "nie przeszkadzać" jest wybawieniem. Wystarczy, iż mam chwilę dla siebie, chcę poczytać książkę, obejrzeć film czy po prostu porozmawiać z rodziną, a telefon zaczyna mi nagle wibrować. Dzwonią ludzie, przysyłają wiadomości, każdy czegoś ode mnie chce. I wiecie co? Czasem po prostu nie chce mi się z nikim rozmawiać. Wtedy klikam na moim telefonie ikonę księżyca i mam święty spokój. Żadne powiadomienia, żadne wibracje, żadne denerwujące melodie – tylko cisza i spokój.

Dla młodszych osób, zwłaszcza zetek, tryb "nie przeszkadzać" stał się czymś, bez czego nie wyobrażają sobie życia. Ikona księżyca symbolizuje dla nich oazę ciszy w cyfrowym świecie pełnym hałasu. Dzięki temu mogą się skupić, odpocząć, być tu i teraz bez tego

ciągłego "pikania" w tle. W końcu, kto chce żyć w takim wiecznym stanie rozproszenia?


Młodsze pokolenia po prostu nie wyłączają tej funkcji. Dla nich telefon to nie tylko narzędzie do komunikacji, ale i źródło frustracji. Kiedy telefon dzwoni, pojawia się ten moment niepokoju, iż trzeba odebrać – a co, jeżeli będzie coś ważnego? Co jeżeli nie odbiorę? Może stracę jakąś okazję? Zamiast tego, wyłączają wszystko, by nie mieć tego stresu. Zresztą, to nie tylko kwestia lęku, ale także wygody.

Tryb "Nie przeszkadzać" – nie tylko dla zetek


Chociaż pierwotnie to młodsze pokolenie stało się fanem tej funkcji, okazuje się, iż wcale nie tylko oni korzystają z trybu "nie przeszkadzać". Wielu z nas, w tym także osoby z pokolenia X czy milenialsi, coraz częściej ustawia telefon w tym trybie. Słyszałam

kiedyś o tzw. popcornowym mózgu – to stan, w którym ciężko jest się skupić, bo nasz umysł jest ciągle bombardowany nowymi informacjami. Powiadomienia, wiadomości, e-maile, posty na social mediach – nieustannie coś nas rozprasza. Z tego względu tryb "nie

przeszkadzać" staje się czymś, co pomaga w chwilach, kiedy chcemy odciąć się od cyfrowego świata.

Może to dziwnie brzmi, ale po prostu nie mamy już energii, by odbierać każdy telefon czy reagować na każdą wiadomość. W końcu życie online 24/7 wcale nie jest takie wspaniałe, jak nam się wydaje, a cisza, którą oferuje tryb "nie przeszkadzać", może nam naprawdę zrobić dobrze.

Idź do oryginalnego materiału