Mama pięcioraczków: Dzieci nie chcą wracać do Polski. Ale jak radzić sobie ze sprawami finansowymi?

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Screen z TikToka RodzinaClarke (@rodzinaclarke)


Losy rodziny pięcioraczków z Horyńca śledzi wiele osób. Państwo Clarke i ich dzieci od ośmiu miesięcy mieszkają w Tajlandii. Okazuje się jednak, iż życie w tym miejscu nie jest tak proste, jak myśleli. Czy zdecydują się na powrót?Pięcioraczki z Horyńca przyszły na świat w lutym 2023 r. Mama dzieci jest bardzo aktywna w sieci i chętnie pokazuje ich codzienność. Od kilku miesięcy rodzice i ich jedenaścioro dzieci mieszkają w Tajlandii. Rodzice, chociaż dostrzegają plusy wyjazdu, widzą też coraz więcej minusów. Czy zdecydują się na powrót do kraju? Już jakiś czas temu pisaliśmy o tym, iż rodzina państwa Clarke rozważa taką możliwość. Zobacz: Mama pięcioraczków nie namówiła męża do powrotu? "Sama pojadę do Polski".
REKLAMA






Zobacz wideo

Zapytaliśmy warszawiaków, jak zwracać się do teścia i teściowej [SONDA]



Teraz pani Dominika w ostatnich nagraniach, coraz więcej mówi o ewentualnym powrocie i tym, czym może być on spowodowany.Zastanawiamy się, czy damy radę tak żyć na dłuższą metę. choćby rozmawialiśmy z dziećmi odnośnie powrotu do Polski. Dzieci nie chcą wracać, są tutaj szczęśliwe (...)- opowiada na zamieszczonym filmiku. Dodaje też, iż wyjazd bardzo korzystnie wpłynął na najstarszego syna, "który w Polsce był dosyć zamknięty w sobie, a tutaj się bardzo otworzył. Jest kontaktowy, chętnie chodzi do szkoły, ma nowych kolegów, więc dla niego pobyt tutaj jest bardzo ważny". Na jednym z nagrań mama pięcioraczków mówi też, iż mąż, który jest Brytyjczykiem, również nie chce wracać do Horyńca. "On nie chce wracać do Polski, nie chce jechać do Anglii i nie chce mieszkać w Niemczech. Jesteśmy więc na wspólnym lądzie - Tajlandii" - wyznaje. Dodaje też jednak, iż póki co, "Tajlandia nie jest ich krajem".Rodzina musi się liczyć z wieloma wydatkamiPani Dominika na swoich nagraniach opowiada, iż ona i jej bliscy mierzą się z wieloma różnymi, niekiedy nieprzewidzianymi problemami i wydatkami. Trójka ich dzieci - Czaruś, Grace i Eve muszą być rehabilitowani. Chłopczyk, mimo iż w lutym będzie już miał dwa latka, przez cały czas nie chodzi. Długo był też karmiony przez sondę. Wymaga również ciągłych badań i konsultacji.


Rodzina, wyprowadzając się do Tajlandii, była przekonana, iż uda im się dość gwałtownie sprzedać dom w Horyńcu-Zdroju, gdzie mieszkali. Nieruchomość wyceniono na 1 mln 999 tys. zł. Jak domyślają państwo Calrke, lokalizacja (kilka kilometrów od polsko-ukraińskiej granicy) być może utrudnia znalezienie chętnego kupca. – Pierwotny plan był taki, iż sprzedamy w Polsce dom i będziemy mieć finanse na to, by tu spokojnie żyć. Niestety, dom się nie sprzedał i nie widać, by ktokolwiek chciał go kupić. Myślę, iż na tę sytuację ma wpływ to, iż jest blisko granicy – mówi pani Dominika.
Idź do oryginalnego materiału