Marta i Michał marzyli o córeczce. To, co przyniósł im los, było dla nich wielką niespodzianką, ale też próbą siły

twojacena.pl 2 tygodni temu

Lekarze zmusili ciężarną Martę do wyboru, którego nie sposób sobie wyobrazić. To była najtrudniejsza decyzja w jej życiu. Podjęła ją z mocno bijącym sercem, ale wiedziała, iż jest adekwatna i jedyna możliwa.

Marta i Michał są rodzicami trzech wspaniałych chłopców i uważają swoje dzieci za wspaniały dar. Jednak bardzo chcieli mieć córkę, więc zdecydowali się na kolejne dziecko. A końcu dowiedzieli się, iż kobieta znów jest w ciąży z czwartym dzieckiem.

Kilka tygodni po tym, jak Marca dowiedziała się, iż jest w ciąży, udała się na badanie kontrolne, aby upewnić się, iż jej dziecko ma się dobrze. Wyobraźcie sobie jej szok, gdy lekarz powiedział jej, iż nosi czwarte, piąte i szóste dziecko! Para zaczęła planować przybycie trojaczków na świat i przygotowała wszystko, czego dzieci będą potrzebować. Byli bardzo szczęśliwi i gotowi na posiadanie szóstki dzieci. Jednak kiedy Marta udała się na kolejne badanie kontrolne w 28 tygodniu ciąży, została powitana kolejnym szokującym odkryciem, nosiła dwóch chłopców i dziewczynkę. Niestety, w przeciwieństwie do dwóch płodów płci męskiej, płód płci żeńskiej był nierozwinięty, a jego stan z dnia na dzień stawał się coraz poważniejszy.

Powiedziano, iż jej córeczka może umrzeć, jeżeli Marta nie podda się operacji. Ta z kolei mogłaby zagrozić życiu jej dwóch synów. Ze względu na pogarszający się stan jej córeczki, kobieta została zmuszona do podjęcia kluczowej i trudnej decyzji.

Musiała zdecydować, czy podda się operacji i zaryzykuje życie całej trójki dzieci, czy też poświęci życie dziewczynki, by uratować dwójkę chłopców.

Stwierdzenie, iż była to trudna decyzja, było niedopowiedzeniem, gdyż Marta ledwo mogła tego wszystkiego słuchać. Jej umysł był na jednokierunkowej ulicy i podpowiadał jej, iż chce urodzić wszystkie swoje dzieci.

Wiedziała, iż będzie ciężko, ale nie mogła się poddawać, przecież dotrwała do 28 tygodnia. Marta zdecydowała, iż chce, aby wszystkie jej dzieci przeżyły i zaraz po porodzie trojaczki zostały zabrane na oddział intensywnej terapii noworodków. Na szczęście trójka dzieci, w tym najmłodsza Paulinka, z dnia na dzień stawała się coraz silniejsza.

Marta i Michał przetrwali najgorsze. Po dwóch miesiącach wszystkie dzieci były już w domu. Szczęście rodziny było ogromne, pomimo trudów, jakie niesie wychowywanie szóstki dzieci. Małżeństwo doczekało się też upragnionej córeczki, która stała się oczkiem w głowie całej rodziny. Jej starsi bracia dosłownie nosili ją na rękach i traktowali, jak księżniczkę, a rodzice patrzyli na to wszystko z nieopisaną radością.

Idź do oryginalnego materiału