Matka 6-latka: Zaprosiliśmy całą klasę na urodziny syna. Nikt nie przyszedł i pęka mi serce

gazeta.pl 1 dzień temu
"Mój syn skończył wczoraj 6 lat. Zaprosiliśmy całą jego klasę, liczącą 20 dzieci. Zrobiliśmy to w ostatnim dniu szkoły. Niestety, nikt nie przyszedł, a mi pękało serce" - wyznała mama na forum internetowym. Okazuje się, iż inni rodzice mieli podobne problemy.
Przyjęcie urodzinowe jest dla dziecka dużym przeżyciem. Bywa, iż rodzice zapraszają na nie całą klasę lub przedszkolną grupę. Niestety, osoby urodzone w lipcu i sierpniu muszą zapraszać kolegów ze szkoły z dużym wyprzedzeniem, a i tak bywa, iż ci pochłonięci wakacyjnymi wyjazdami, zapominają o wydarzeniach. "Mój syn skończył wczoraj 6 lat. Zaprosiliśmy całą jego klasę, liczącą 20 dzieci. Zrobiliśmy to w ostatnim dniu szkoły. Niestety, nikt nie przyszedł, a mi pękało serce" - napisała mama na forum internetowym Reddit.com.

REKLAMA





"Jest mi go jednak potwornie żal"
Kobieta postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i zadzwoniła do rodziny. Dzięki temu na uroczystość przybyło kilka osób. Wszyscy starali się jakoś zabawić małego solenizanta, a chłopiec na pierwszy rzut oka nieźle radził sobie z zaistniałą sytuacją.
W końcu powiedział tylko, iż szkoda, iż żaden kolega z klasy się nie pojawił. Wyjaśniliśmy my, iż jest lato, a wówczas wielu ludzi wyjeżdża na wakacje i traci poczucie czasu. Jest mi go jednak potwornie żal. Wszystkie dzieci wyglądały na podekscytowane, kiedy dostały zaproszenia. Pomyślałam, iż kilkoro z nich dotrze albo przynajmniej rodzice dadzą znać, o ile nie zdołają przyjechać"
- twierdziła autorka wpisu.
Na koniec dodała, iż chociaż próbowała skupić się na tym, by pocieszać syna i wyglądać na wesołą, bardzo przeżywała całą sytuację. "Już wiem, iż wieczorem będę płakać" - podsumowała.


Zobacz wideo 5-letnie dziecko samo na ulicy. Pomogli mu policjanci



"Z letnimi urodzinami jest problem"
Pod wpisem kobiety pojawiły się liczne komentarze innych rodziców, którzy podzielili się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami.



Moja siostra też ma urodziny w lipcu. Kiedy była mała, przyjęcia organizowaliśmy tylko dla rodziny i kuzynów. Zawsze przygotowywaliśmy jakieś specjalne aktywności. Koledzy i koleżanki ze szkoły wyjeżdżali wówczas na obozy albo inne wczasy i ciężko było to wszystko zaplanować
- przyznała internautka.


"Bardzo mi przykro. Faktycznie, z letnimi urodzinami jest problem. Sądzę, iż wszyscy po prostu o nich zapomnieli", "Trzeba włożyć sporo wysiłku, by zorganizować urodziny latem. Wtedy dużo osób jest poza miastem", "Zawsze staram się, aby moje dzieci przychodziły na przyjęcia urodzinowe znajomych, bo nie chcę, żeby komuś się coś takiego przytrafiło. Niestety, w ubiegłym roku była sytuacja, gdy szkolne plecaki schowałam w szafie, a później, przed rozpoczęciem roku szkolnego w jednym z nich znalazłam zaproszenie, jakie syn dostał w ostatnim dniu zajęć. Nie poszedł na urodziny tamtego dziecka" - czytamy w komentarzach.


Twoje dziecko też obchodzi urodziny latem? Spotkaliście się z podobnym problemem, jak ten opisany w artykule? Napisz na maja.kolodziejczyk@grupagazeta.pl. Wasze historie są dla mnie ważne. Gwarantuję anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału