Matka nagrała filmik ze żłobka. Ludzie w komentarzach oszaleli: Nienawidzę i czuję się okropnie

gazeta.pl 7 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl


Czy odprowadzanie dzieci do żłobka było dla Was problemem? Bardzo wielu rodziców przeżywa prawdziwy koszmar, kiedy dochodzi do momentu rozstania. Serce pęka zarówno rodzicowi, jak i dziecku.
Jedna z redaktorek australijskiego portalu kidspot.com.au opublikowała na Instagramie wideo, na którym widać dwóch chłopców biegnących żłobkowym korytarzem. Ujęcie przedstawiało jej synów, którzy byli niesamowicie podekscytowani tym, iż idą do placówki i nie mogli się już doczekać, aby dołączyć do swoich rówieśników. Autorka nagrania nie spodziewała się, z jaką reakcją się spotka. Została zasypana wiadomościami od innych rodziców, których doświadczenia wyglądają zupełnie inaczej.


REKLAMA


Zobacz wideo Michał Wrzosek ocenia jadłospis w państwowym żłobku i przedszkolu


Kiedyś odwożąc dzieci do żłobka, przeżywała katorgę. Te trudne doświadczenia już dawno za nią
Zoe Rochford była przekonana, iż publikuje w sieci jedynie niewinne nagranie ze swoimi synami i nie spodziewała się, jak krótki klip wywoła wiele skrajnych emocji u innych rodziców. "Jeśli widok dwóch chłopców biegnących do żłobka z takim entuzjazmem nie jest najlepszym uczuciem na Ziemi, to nie wiem, co nim jest" - podkreśliła mama chłopców w opisie nagrania. Zoe przyznała, iż dziecko cieszące się na wizytę w placówce, jest prawdziwym błogosławieństwem dla rodzica. Autorka podkreśliła, iż sama ma za sobą zupełnie inne doświadczenia w tej materii, więc tym bardziej docenia obecny stan rzeczy.


Byłam po drugiej stronie i wiem, jak destrukcyjne może być zostawienie dziecka w placówce, jeżeli kończy się płaczem, krzykiem i kurczowym trzymaniem się nóg


- zaznaczyła. Zoe Rochford przyznała, iż ostatnie miesiące odwożenia synów do żłobka były dla niej tak bezproblemowe, iż już zupełnie zapomniała, jak to jest kiedy każdy przyjazd do placówki jest istną gehenną, ale skutecznie przypomnieli jej o tym rodzice innych dzieci, którzy odezwali się w komentarzach pisali do niej prywatne wiadomości.


Chcę cieszyć się z twojego szczęścia, ale oddałabym wszystko, aby być na twoim miejscu.


"Moje dziecko za każdym razem przytula się do mnie i kurczowo trzyma się mojej nogi"; "Odwożenie dziecka do żłobka to dla mnie największy koszmar. Nienawidzę tego i za każdym razem czuję się okropnie";


Tyle razy martwiłam się, iż jestem złą mamą. Cały czas byłam zdenerwowana i roztrzęsiona. Pamiętam, iż cały dzień patrzyłam na zegarek i z niecierpliwością czekałam na godzinę odbioru mojego dziecka. Czasami wychodziłam wcześniej z pracy, aby to przyśpieszyć


- czytamy w przytoczonych komentarzach.


Ma dla rodziców istotną radę. "Pamiętajcie, iż rodzicielstwo nigdy nie jest liniowe"
Zoe Rochford podkreśla, iż tak trudne przeżycia z zostawieniem dziecka w żłobku czy przedszkolu wpływają na cały dzień rodzica, choćby jeżeli ma on zaufanie do wychowawców i dostaje informacje, iż po dołączeniu do grupy dziecko się rozwesela. "Odejście od płaczącego dziecka jest sprzeczne z instynktem rodzicielskim. Autorka podkreśliła, iż sama kiedyś przeżywała tę udrękę i podniosła innych rodziców na duchu, twierdząc, iż rodzicielstwo nigdy nie jest liniowe i u nich sytuacja z czasem także ulegnie poprawie, o czym nie raz miała już okazję się przekonać, będąc rodzicem. Wspomniała także o innym aspekcie związanym z zostawianiem płaczącego dziecko w żłobku. "Skrycie mogłam znaleźć powód, aby się z tego cieszyć. Kiedy dzieci płaczą przy rozstaniu z nami, to znaczy, iż to właśnie my jesteśmy dla nich tym bezpiecznym miejscem. Może trudno to sobie wyobrazić, ale to piękny komplement i przywilej, którego nigdy nie będę traktowała jako coś oczywistego" - podsumowała autorka. A wy jakie macie doświadczenia w tym temacie? Zapraszamy do udziały w naszej sondzie.
Idź do oryginalnego materiału