Mąż powiedział, iż skoro on leży na kanapie, ja powinnam zrobić całą listę obowiązków!

przytulnosc.pl 1 tydzień temu

Nie mogę już dłużej znosić takiego traktowania przez mojego męża. Od dawna nie kłóciliśmy się tak mocno! A wszystko zaczęło się od tego, iż zaczął mi wytykać, jaka to ze mnie kiepska gospodyni i iż powinnam zajmować się wszystkim sama – od gotowania po wychowanie dzieci (oczywiście, muszę też pracować, bo przecież mamy równouprawnienie!). To mnie tak bardzo wkurzyło, iż nie wytrzymałam i zapytałam, co on adekwatnie będzie robił w swoim wolnym czasie.

– Jak to co? Odpoczywać muszę! Pracuję, pieniądze przynoszę! A dla ciebie i dzieci już i tak zrobiłem wystarczająco! Poza tym, kto ci w ogóle nagadał, iż facet powinien zajmować się dziećmi albo myć naczynia? Przecież koledzy będą się ze mnie śmiać, nazywać pantoflem!

Nigdy wcześniej nie miałam pojęcia, jak bardzo jestem „złą żoną” i ile obowiązków na mnie ciąży. Powiedział, iż już nigdy nie pomoże mi w sprzątaniu ani w zmywaniu, a jedyne, czego mogę się spodziewać, to śniadanie przygotowane na Dzień Kobiet i nic więcej. A dzieci? To oczywiście ja mam się nimi zajmować, bo on „nie ma na to czasu”.

– Jak to nie masz czasu? Przecież całymi dniami leżysz na kanapie! Może zagrałbyś z dziećmi w piłkę albo nauczył ich czegoś pożytecznego! Mamy syna, skąd ma się nauczyć „męskich” rzeczy? Naucz go, jak naprawiać samochody, pokaż, jak wbić gwóźdź, albo zróbcie razem jakąś półkę do pokoju!

– Nic nie będę robił. Sam się nauczy, jak dorośnie. Mój ojciec też się mną nie zajmował, a wyrosłem na porządnego faceta!

Nie mogłam już tego słuchać. Ile razy mu tłumaczyłam, iż w dzieci trzeba inwestować nie tylko pieniądze, ale także czas i wiedzę.

Na koniec tej kłótni wyjaśnił mi, iż te wszystkie myśli nie wzięły się znikąd. Rozmawiał z naszymi sąsiadami, a tam jest kobieta, która wszystko robi sama, bo jej mąż nic jej nie pomaga – czasem tylko zakupy zrobi, a ona ani grosza od niego nie chce. To jeszcze bardziej mnie zdenerwowało. Nie potrafi zająć się własną rodziną, ale patrzy na innych! Zupełnie zapomniał, jak nie spałam po nocach, gdy dzieci chorowały, a rano wstawałam, żeby pomóc mu w budowie domu. Zapomniał, jak szukałam dodatkowej pracy, gdy stracił zatrudnienie. Nie mogę już znieść takiego traktowania. Nie mam już siły.

Idź do oryginalnego materiału