Ministra Barbara Nowacka wydała do tej pory trzy rozporządzenia zmieniające zasady nauczania religii w szkołach. I wszystkie trzy zostały przez TK uznane za niezgodne z Konstytucją. Ostatni wyrok zapadł w czwartek 3 lipca. Sędziowie podważyli w nim najważniejszą zmianę, czyli zmniejszenie liczby lekcji religii z dwóch do jednej w tygodniu.
Nowacka grzmi po wyroku TK. "Grupa przebierańców i uzurpatorów"
Szefowa MEN nie zgadza się z tym wyrokiem. Można się było tego spodziewać. Wcześniej nie zgodziła się również z dwoma innymi orzeczeniami. W jednym TK uznał za bezprawne rozporządzenie, które zabrania wliczać ocenę z religii do średniej. A w drugim podważył przepisy pozwalające prowadzić zajęcia z tego przedmiotu dla grup złożonych uczniów z różnych klas i roczników.
Tamte wyroki szefowa resortu edukacji skomentowała, mówiąc, iż ich nie uznaje, bo aktualny skład Trybunału został powołany nielegalnie, a więc jego orzeczenia nie mają mocy prawnej. Ale tym razem Barbara Nowacka już nie gryzła się w język.
Przytyk w stronę biskupów nie był przypadkowy. Hierarchowie od początku ostro krytykowali Nowacką za zmiany przepisów dotyczących organizacja lekcji religii. I z ich inspiracji rozporządzenia MEN w tej sprawie zostały zaskarżone do TK.
Co dalej z religią?
Z nowym wyrokiem w sprawie religii będzie tak, jak z dwoma poprzednimi. Rząd go nie opublikuje i uzna za nieważny. Zapowiedziała to sama Nowacka. – Sejm przyjął uchwałę stwierdzającą niezdolność funkcjonującego organu do wykonywania zadań TK. A zatem ta grupa przebierańców i uzurpatorów, którzy udają, iż działają w myśl konstytucji, to nie jest żaden TK – stwierdziła.
Zapowiedziała też, iż od 1 września uczniowie szkół podstawowych i średnich będą mieli tylko jedną lekcję religii tygodniowo. A dyrektorzy muszą zadbać oto, by umieszczać je przed zajęciami obowiązkowymi lub po nich. Będą też mogli łączyć w grupy uczniów z różnych klas i roczników, o ile na religią w jednej klasie zgłosi się mniej niż siedmioro chętnych.
– Rozwiązanie z jedną lekcją religii zamiast dwóch ma ogromne poparcie społeczne, podobnie jak to, żeby nie wliczać oceny z religii do średniej. (…) Rozporządzenie będzie obowiązywać, my z budżetu państwa będziemy opłacać jedną lekcję religii – stwierdziła stanowczo szefowa MEN.