Mieszkańcy żalili się na „żrący zapach”. Spółdzielnia rozsypała na chodnikach trującą substancję

news.5v.pl 2 godzin temu

W poniedziałek mieszkańcy części Szczecina poczuli w trakcie spacerów intensywny zapach chloru, który utrzymywał się do wtorkowego poranka — poinformował serwis wSzczecinie. Taki stan rzeczy dotyczył m.in. ulicy św. Marcina.

Mieszkańcy narzekali na „okropny, żrący zapach”. — Stał się tak uciążliwy, iż poszłam do okolicznego sklepu i zaczęliśmy się zastanawiać, co się dzieje. To było tak, jakby ktoś nam podkładał chlor pod nos — mówiła rozmówczyni.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Niebezpieczna substancja w Szczecinie. Pracownicy rozsypali chlor na chodniku

Z nagrań z monitoringu wynikało, iż chlor basenowy był przez pracowników sypany gołymi dłońmi. Następnie straż pożarna sypała piasek, więc ślad po tym chlorze gwałtownie zniknął — informuje serwis wSzczecinie.

Jak to możliwe, iż niebezpieczna substancja znalazła się na ulicy? Tego pojąć nie może rozmówczyni lokalnego portalu — dr hab. inż. Monika Bosacka z Katedry Chemii Nieorganicznej i Analitycznej Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie. – Chlor sam w sobie jest gazem, więc nie można nim posypać chodnika. Doszło do posypania tzw. chlorem basenowym, czyli tzw. podchlorynem sodu — wyjaśniła.

Badaczka dodała, iż „substancja jest stosowana jako odkażająca np. w wodzie basenowej. Roztwór jest używany jako wybielacz. To niebezpieczny związek, który ma pH równe ok. 12, czyli jest to związek silnie alkaliczny. W wilgotnym środowisku to musiało się gwałtownie rozpuścić w śniegu, powodując wrażenie zapachu chloru basenowego. To niebezpieczne, drażniące błony śluzowe i oczy, nie wspominając, iż ma to kolosalne znaczenie dla np. metalowych rzeczy”.

Chlor zamiast soli na chodnikach. Sprawę badają służby

Autorom tekstu nie udało się skontaktować ze spółdzielnią mieszkaniową Wspólny Dom, która m.in. odpowiada za wynajęcie firmy lub pracowników do sypania nawierzchni. Incydent wyjaśnia Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Szczecinie oraz służby.

Sprawa prowadzona jest z artykułu 160. Kodeksu karnego, czyli narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. – Zajmujemy się sprawą. Ustaliliśmy firmę, która zajmowała się odśnieżaniem i zabezpieczaniem terenu. Zabezpieczyliśmy monitoring – podsumowała Anna Gembala z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

Idź do oryginalnego materiału