Misie nie tylko dla dzieci! Oto dlaczego dorośli też mogą (a choćby powinni!) spać z pluszakami

mamadu.pl 2 dni temu
Przytulanie misia lub innego pluszowego zwierzątka, które pierwotnie przeznaczone jest dla najmłodszych, niesie dorosłym wiele korzyści. Jednym z plusów spania z przytulanką jest obniżenie poziomu kortyzolu i zmniejszenie lęków.


Śpisz z misiem?


Od rodziców oczekuje się, iż w codziennym życiu ze wszystkim będą sobie radzić. To szczególnie dotyczy matek, które mają na głowie pracę, rodzinny harmonogram zajęć i aktywności, obowiązki domowe (typu sprzątanie i gotowanie) i są ciągle obciążone myślami: "Czego to ja jeszcze nie zrobiłam?". Nic dziwnego, iż czasami mamy dość, skoro nasz układ nerwowy całe dnie pracuje na najwyższych obrotach.

Kiedy więc natknęłam się na tekst w "New York Timesie" o tym, czy dorośli powinni spać z pluszakami, byłam zaintrygowana, ale równocześnie pomyślałam, iż to mogłoby pomóc zabieganym rodzicom w wyciszeniu się i zrelaksowaniu. Okazuje się, iż istnieje istotny powód, dlaczego małe dzieci zwykle mają swoje ulubione przytulanki, z którymi się nie rozstają. Nie chodzi tylko o przywiązanie, ale głównie o poczucie spokoju i bezpieczeństwa.

Psychologowie nazywają to "obiektami przejściowymi". Może to być miś, kocyk, lalka, a choćby tetrowa pieluszka. To rzeczy, które pomagają maluchowi regulować emocje, czuć się bezpiecznie i są pewnego rodzaju ostoją w chwilach stresu. Korzyści z posiadania takiej rzeczy każdy z nas odczuwa choćby w momentach, kiedy jest już całkiem dorosłą osobą.

Badania, które opublikowano w naukowym czasopiśmie PLOS One, pokazują, iż przytulanie pluszowych maskotek może obniżyć poziom kortyzolu i zmniejszyć odczuwanie lęku. M.in. z tego powodu kilka lat temu był trend na koce i kołdry obciążające, które podczas odpoczynku "dociskają ciało" i pomagają pozbyć się nadmiaru stresu i zniwelować przebodźcowanie. jeżeli misie pomagają dzieciom w rozładowaniu napięcia związanego ze stresem, dlaczego nie miałyby działać podobnie na dorosłych?

Odstresuj się niczym kilkulatek


Korzystaj z dziecięcych narzędzi, by w dorosłym życiu poradzić sobie z emocjami i stresem. Oto 5 sposobów na spokój i relaks, które możemy podpatrzyć u dzieci i zastosować je u siebie. Szczególnie dobrze sprawdzą się wieczorową porą.

1. Znajdź "swój" przedmiot


Nie musi to być faktycznie pluszowy miś: może być poduszka, koc lub inny przedmiot, którego dotykanie (aspekt sensoryczny) sprawi ci przyjemność. Chodzi o to, by kontakt z takim przedmiotem kojarzył ci się z wyciszeniem i ukojeniem układu nerwowego.

2. Dbaj o rytuały przed snem


Dzieciom dużo łatwiej się wyciszać i zasypiać, kiedy doświadczają wieczorami pewnej powtarzalności (wieczorne rytuały). Podobnie jest z dorosłymi, tylko my mamy tyle spraw do zrobienia po położeniu dzieci do łóżek, iż zapominamy o higienie snu. Zamiast oglądać do północy seriale czy scrollować media społecznościowe, spróbuj odłożyć ekrany, wypij napar z rumianku lub ulubioną herbatę i posłuchaj muzyki. Możesz też włączyć audiobook lub poczytać książkę – takie drobiazgi dają układowi nerwowemu sygnał do wyciszenia.

3. Spróbuj być kreatywna


Pamiętasz, jak, będąc dzieckiem, rysowałaś, malowałaś, budowałaś z Lego lub robiłaś kolaże z fragmentów gazet? Każde dziecko ma takie manualne "robótki", które szczególnie lubi i które dobrze wpływają na jego układ nerwowy. Takie zajęcia są równie dobre dla dorosłych: pozwalają się wyciszyć i ukoić emocje. Możesz spróbować scrapbookingu, malowania obrazów po numerkach czy pieczenia ciastek (nie z przymusu tylko dla rozrywki).

4. Poruszaj się jak dziecko


Dzieci nie myślą o swoim poruszaniu się jak o ćwiczeniach fizycznych. Po prostu biegają, skaczą, bawią się w ruchu. Zamiast zmuszać się do treningów, które widzisz jako nieprzyjemny przymus i są kolejnym "obowiązkiem do odhaczenia", pomyśl nad innym podejściem do aktywności. Zatańcz w kuchni podczas robienia obiadu, skorzystaj z plenerowej siłowni, jeżeli taka jest obok placu zabaw, na który chodzisz z dziećmi. Zobaczysz, jak taka niewielka różnica sprawi, iż w twoim ciele poczujesz endorfiny.

5. Zrób sobie drzemkę


Małe dzieci potrzebują drzemek i tak samo potrzebują ich matki. Krótkie przerwy w pracy czy wykonywaniu domowych obowiązków mogą diametralnie zmienić nasz nastrój i wspomóc cierpliwość. jeżeli więc tylko masz taką możliwość, pozwól sobie na tzw. power nap (ang. "drzemka mocy"). Okazuje się bowiem, iż wystarczy dosłownie 15-20 minut odpoczynku, by nasz układ nerwowy był zregenerowany na tyle, by wytrzymać kilka kolejnych godzin do wieczora.

Źródło: mother.ly, pmc.ncbi.nlm.nih.gov, nytimes.com


Idź do oryginalnego materiału