Czy powinniśmy angażować się w dyskusje polityczne, czy trzymać się z dala od nich? To pytanie zaprzątało głowy kadry kierowniczej na długo przed prezydenturą Donalda Trumpa. Również w Europie kwestie takie jak imigracja, wzrost znaczenia partii ekstremistycznych oraz debaty na temat płci i różnorodności stały się drażliwym tematem dla managerów. Podczas gdy starsi menedżerowie rzadko postrzegają siebie jako aktywistów politycznych, młodsze pokolenie wykazuje znacznie większe zaangażowanie w kwestie społeczne i polityczne. Zapytani o to, jak firmy powinny radzić sobie z kontrowersjami politycznymi, 31% młodszych menedżerów wyraziło poparcie dla aktywnego kształtowania lub wpływania na politykę. Wśród menedżerów w wieku 50 lat i starszych odsetek ten wyniósł zaledwie 17%.
W ramach badania Norymberski Instytut Decyzji Rynkowych oraz Sympozjum w Sankt Gallen przepytały łącznie 808 tzw. Liderów Jutra – młodych talentów poniżej 35 roku życia, w tym studentów zagranicznych, którzy wzięli udział w konkursie esejów organizowanym przez sympozjum, a także członków społeczności globalnej. Przebadano również 275 dyrektorów wyższego szczebla w wieku 50 lat i starszych. Wyniki wyraźnie wskazują na różnicę w zależności od wieku, szczególnie w odniesieniu do odpowiedniego stanowiska w kwestiach politycznych. Podczas gdy prawie połowa starszych menedżerów najwyższego szczebla opowiada się za neutralnością, tylko 22 procent młodszych menedżerów uważa to za najlepsze podejście. Trzy czwarte Liderów Jutra uważa, iż ważne jest, aby firmy przynajmniej od czasu do czasu zajmowały publiczne stanowisko.
„W czasach rosnącej polaryzacji, umiejętne działania polityczne stały się nową, podstawową kompetencją liderów” – piszą autorzy. Jednak zarówno młodzi, jak i starsi mogą się zgodzić, iż selektywne zaangażowanie ma sens. Prowadzi to do zróżnicowanych strategii politycznych, zintegrowanych z procesami decyzyjnymi w firmach.