„Pogańskie zabawy na obowiązkowej lekcji? Dlaczego nikt nie zapytał o zgodę?”
Szanowna Redakcjo,
Piszę jako mama ucznia czwartej klasy i osoba, która stara się zachować zdrowy dystans do szkolnych rewelacji. Niestety, to, co wydarzyło się ostatnio, wywołało we mnie ogromną frustrację. Mój syn wrócił ze szkoły i powiedział, iż na godzinie wychowawczej… lali wosk przez klucz. Bez uprzedzenia, bez informacji w Librusie, bez pytania rodziców o zgodę.
Mój syn chodzi na religię. To nasza świadoma decyzja. Dlatego nie rozumiem, dlaczego szkoła organizuje aktywności, które – jakkolwiek by je nie nazywać – mają charakter światopoglądowy. Wróżby, przepowiednie, „odczytywanie przyszłości” – to przecież nie są treści neutralne. A jednak dzieci zostały w to wprowadzone w ramach obowiązkowych zajęć.
„Szkoła wymaga zgody na wszystko, tylko nie na to, co naprawdę kontrowersyjne”
Od lat podpisujemy zgody: na zdjęcia, na konkursy, na dodatkowe zajęcia, na wyjścia do kina. Każdy drobiazg wymaga akceptacji rodzica. Tym bardziej dziwi mnie, iż kiedy w grę wchodzą wróżby – coś, co dla wielu rodzin ma zupełnie nieakceptowalny charakter – szkoła uznaje to za „zwykłą zabawę”.
Syn wrócił zaciekawiony i pełen pytań: „Mamo, a jak kształt wyjdzie dziwny, to coś znaczy? Czy to naprawdę mówi, kim będę?”. To dla mnie jasny sygnał, iż takie aktywności wpływają na dziecięcą wyobraźnię bardziej, niż nauczycielom się wydaje.
„Chcę mieć wpływ na to, jakie treści trafiają do mojego dziecka”
Nie jestem przeciwniczką tradycji. Ale szkoła powinna być miejscem neutralnym, a nie takim, które miesza zabawę z symboliką, której nie wszyscy rodzice chcą dla swoich dzieci. jeżeli religia wymaga zgody, to dlaczego andrzejkowe wróżby już nie?
Zgłosiłam sprawę wychowawczyni i czekam na odpowiedź. Mam nadzieję, iż szkoła zrozumie, iż rodzice mają prawo do informacji – i do decydowania, na co się zgadzają. Nie chcę, by moje dziecko uczyło się o „przepowiadaniu przyszłości” w ramach planowych zajęć. I absolutnie nie wyrażam na to zgody.
Z poważaniem,
Mama ucznia 4 klasy
Zobacz także: Rodzice walczą z „pogańskim” przedszkolem. „Wróżby mącą w głowie maluszkom”













