Nadzwyczajni ludzie w Kościele. Są także w twojej parafii

opolska360.pl 2 godzin temu

Nadzwyczajnymi szafarzami Komunii św. mogą być w Polsce zarówno mężczyźni, jak i kobiety (ale tylko siostry zakonne). Tych ostatnich posługuje w diecezji opolskiej w tej roli kilkanaście. Szafarze rozdają Komunię św. podczas mszy św. oraz – to bardzo ważne zadanie szafarzy – zanoszą ją do domu chorym.

Uczestnicy skupienia najpierw modlili się na różańcu pod przewodnictwem diakona Jarosława Duszaka. Była też okazja do sakramentu pokuty. Następnie mszy św. przewodniczył biskup opolski Andrzej Czaja.

Nadzwyczajni szafarze: Posługa chorym przede wszystkim

– Posługa szafarza to nade wszystko posługa wobec chorych – mówi bp Czaja. – Chory to człowiek, o którym możemy też powiedzieć, iż jest ubogi. Ten, który jest w potrzebie. Brakuje mu zdrowia, ale często nade wszystko brakuje mu drugiego człowieka i Chrystusa. Szafarz przynosi Jezusa, a jeżeli ma także miłość w sercu, w tym domu dokonuje się zbawienie. Chrystus obecny w ludziach cierpiących przychodzi do szafarzy. Dokonuje się niezwykła wymiana.

Z parafii w Szczedrzyku przyjechali nadzwyczajni szafarze: Krzysztof Fikus, Marek Pużak i Arnold Röhrich.

Pan Krzysztof jest szafarzem od 16 lat. – Nasza posługa przez lata się nie zmienia – uważa. – Trochę inaczej jest z chorymi. Wyraźnie ich ubyło. Ci, do których przez cały czas trafiamy, mają się do kogo wygadać i chętnie się z nami różnymi troskami dzielą. A my jesteśmy dyskretni. Trochę jak ksiądz w konfesjonale.

Pan Marek posługuje już ponad dwie dekady. – Przyczynił się do tego covid – mówi. – Najstarsze pokolenie zwyczajnie się wykruszyło. Za zgłaszaniem nowych chorych jest problem. Część ludzi trochę odwykła od Kościoła. Ludzie chorzy i samotni potrzebują kontaktu z drugą osobą. Kogoś, komu mogą przekazać, co czują.

Najmłodszy stażem w tym gronie jest pan Arnold. Szafarz od 7 lat. – istotną rolę do odegrania mają rodziny tych osób starszych – podkreśla. – A one nie zawsze widzą potrzebę zadbania życie wieczne swoich seniorów. Nie doceniają, jakie to jest ważne dla tego starszego pokolenia. Często słyszymy, iż to kłopot, trzeba wysprzątać dom. Tymczasem przychodzimy na krótką chwilę. Ja zawsze osobom chorym w domu śpiewam. Pieśń na początek i na koniec. Starsi ludzie śpiewają ze mną razem i mają euforia w oczach.

Na nich proboszczowie mogą liczyć

– Liczba nadzwyczajnych szafarzy w diecezji to grubo ponad półtora tysiąca, z tego ponad 1300 czynnych – szacuje ks. prof. Mateusz Rafał Potoczny, dziekan Wydziału Teologicznego UO. – Siódmego grudnia przyjmiemy blisko 60 nowych. To jest powód do radości, bo okazuje się, iż do tej służby w Kościele opolskim powołania ciągle są. Ale przy braku ministrantów i różnych innych posług w parafii nadzwyczajni szafarze wchodzą na to miejsce i pełnią te funkcje bardzo dobrze.

Dawid Chlebik jest szafarzem w Śmiczu, pan Marcin Kopiec w Ligocie Bialskiej.

– Posługuję także w parafii Kolnowice, która ma tego samego proboszcza co Śmicz – mówi pan Dawid. – Zarówno przy ołtarzu, jak i chodząc do chorych. Nasze obowiązki z roku na rok się poszerzają. Zastępujemy ministrantów, lektorów. Przez to, iż jesteśmy szafarzami, nasza wiara na pewno się pogłębia. To jest inne przeżycie, gdy się Komunię św. tylko przyjmuje, a inne, gdy się ją także rozdaje innym. Bliskość Boga jest większa.

– U nas jest podobnie, poza posługa w liturgii w niedzielę i czasem w tygodniu szafarze biorą na siebie także inne obowiązki – dodaje. – Na pewno jesteśmy taką grupą, na którą proboszcz może liczyć. Którzy są pierwsi do pomocy. Potwierdzam, iż to, co robimy przy ołtarzu, to jest przeżycie. Cieszy, iż jesteśmy przez parafian akceptowani.

Posiłek, a potem wykład

Po mszy św. nadzwyczajni szafarze zostali zaproszeni na posiłek oraz na wykład w auli Wydziału Teologicznego UO. Wygłosił go ks. prof. Karol Litawa, rektor ogólnopolskiego seminarium duchownego dla starszych kleryków w Łodzi i pracownik Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie.

Mówił o obecności Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, o dyskusjach na temat realnej obecności Pana Jezusa, jakie toczyły się w Kościele m.in. od IX do XIII wieku. Co Przeistoczenie, w które wierzymy, znaczy dla naszego życia.

– Musimy zakładać osobista wiarę konkretnego człowieka – zaznaczał. – Bez nikt przed Najświętszym Sakramencie klękał nie będzie i pielęgnowana przez wieki wiara Kościoła.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału