Następnym razem, kiedy powiesz dziecku, iż to brzydko się złościć, pomyśl o Jamesie

mamadu.pl 5 miesięcy temu
Zdjęcie: Wysłanie dziecka za karę do pokoju to zawsze zły pomysł fot. 123rf


Naprawdę. Jamesowi tak właśnie rodzice mówili, a historia jego życia powinna być przestrogą dla wszystkich rodziców.


Na instagramowym profilu nurturedfirst, prowadzonym przez Jess, terapeutkę dziecięcą i matkę trojga dzieci, pojawił się post, w którym opisuje ona historię wspomnianego Jamesa. Ma istotny powód, by to zrobić, a lekcja z tego wynikająca może otworzyć rodzicom oczy: przestańcie uczyć dzieci, żeby się nie złościły. Zacznijcie je uczyć, JAK się złościć.

Mój przyjaciel James


"Często myślę o moim przyjacielu Jamesie", zaczyna swoją opowieść Jess. "Dorastał w rodzinie z trojgiem dzieci i miał łatkę 'tego gniewnego'. W porównaniu ze swoim rodzeństwem częściej miał gwałtowne wybuchy złości, bił rodzeństwo, krzyczał na rodziców".

Rodzice chłopca chcieli mu pomóc, ale nie za bardzo wiedzieli, jak to zrobić. Znajomi poradzili im, żeby za karę wysyłali go do jego pokoju. "I dokładnie to robili. Za każdym razem, kiedy zaczął krzyczeć, bić lub wybuchał gniewem, oni krzyczeli: 'JAMES! Idź do swojego pokoju! Tak NIE WOLNO! Idź i przemyśl, co właśnie zrobiłeś!!!'".

James szedł więc do swojego pokoju, a tam, zamiast zastanawiać się nad swoim zachowaniem, myślał o tym, iż jest niedobrym dzieckiem. Nie rozumiał, dlaczego nie może lepiej się kontrolować. W końcu, jak pisze Jess, przestał krzyczeć, bić, wybuchać, więc jego rodzice ogłosili sukces swojej metody wychowawczej.

James dorasta


"A jednak, w środku, James się męczył…", czytamy w poście. Kiedy był nastolatkiem, przez cały czas zmagał się ze złością, ale nie pokazywał tego przy rodzicach. "Za każdym razem, kiedy odczuwał złość, było mu wstyd. Chciał być taki jak jego rodzeństwo". Uciekał więc w samotność i świat gier wideo. Tak było jego zdaniem lepiej, bo kiedy był sam, nie mógł nikogo skrzywdzić.

Przyszła dorosłość. Nie układało mu się w związkach. Zawsze odchodził, kiedy czuł złość albo coś go zdenerwowało. "Nie wiedział, jak wyrazić swoją złość. Przy każdej kłótni wychodził do innego pokoju. Jego partnerka zauważyła to i zachęciła go do pójścia na terapię".

Terapia wszystko zmieniła. Zrozumiał, iż złość, którą odczuwał, nie była niczym złym. Nigdy nie był niedobrym dzieckiem. "Był po prostu bardzo wrażliwym dzieckiem, które nie miało narzędzi, żeby okazywać swoje uczucia w zdrowy sposób", pisze Jess.

James zostaje ojcem


Teraz James sam ma syna. On także się złości i miewa problemy z silnymi emocjami. James dostrzega w nim siebie. Ale on nie poszedł w ślady swoich rodziców. "Kiedy jego syn krzyczy, bije rodzeństwo czy wybucha gniewem, James myśli: 'To jest odrębny człowiek, którego kocham i który ma właśnie trudny moment. Moim zadaniem jest pomóc mu znaleźć ujście dla tych emocji w zdrowy sposób'".

James wie, iż jego syn nie chce nikogo zranić, po prostu czasami nie potrafi kontrolować swoich impulsów. Jak pomaga synowi? Stawiając granice, pozwalając mu na odczuwanie wszystkich emocji, także tych niewygodnych. A kiedy opadają, uczy go, jak sobie z nimi radzić.



I to właśnie jest postawa, którą wszyscy rodzice powinni naśladować. jeżeli chcesz wiedzieć, jak pomóc dziecku radzić sobie ze złością i nauczyć je, jak ją wyrażać bez szkody dla siebie i innych, przeczytaj poniższe artykuły. Znajdziesz w nich wiele narzędzi i pomocnych wskazówek.

Idź do oryginalnego materiału