Nauczyciel dostaje 300 zł za wychowawstwo. "To najgorsze co mogło mi się przydarzyć"

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl, Facebook, screen: @PokojNauczycielski


"Wychowawstwo to dla mnie praktycznie drugi etat i 90 proc. stresu, który generuje praca. Mimo inflacji i wzrostu pensji minimalnej dostajemy za to 300 złotych brutto i to się nie zmieniło od jakichś 100 lat" - żali się nauczyciel, który ma pewien pomysł na zmianę w tej kwestii. Wierzy, iż to pomogłaby nie tylko pedagogom, ale i uczniom.Poza pensją podstawową nauczyciele mogą otrzymać również pewne dodatki. Jednym z nich jest dodatek za wychowawstwo, o którym mówi artykuł 34 Karty Nauczyciela (za serwisem Portal Samorządowy) - "Nauczycielowi, któremu powierzono sprawowanie funkcji wychowawcy klasy, przysługuje dodatek funkcyjny z tytułu sprawowania funkcji wychowawcy klasy". W przytoczonym przepisie ustawodawca podał również minimalną wysokość świadczenia - 300 zł (brutto).
REKLAMA


Nie tak dawno, bo w sierpniu 2023 r. były minister edukacji Przemysław Czarnek zapowiedział podwyższenie o 100 proc. dodatku, jednak finalnie do tego nie doszło. Nauczyciele często nie chcą brać wychowawstwa, bo pieniądze nie są adekwatne do wykonywanych obowiązków, których jest cała masa. Dowodem tych słów może być komentarz pewnego nauczyciela, który został udostępniony na facebookowej stronie o nazwie "Pokój nauczycielski".


Zobacz wideo


Marcin Józefaciuk: Nauczyciele nie tylko chcą pieniędzy, oni chcą godnych warunków pracy


Nauczyciel bez ogródek o dodatkowej funkcji w szkole: Wychowawstwo to dla mnie praktycznie drugi etat i 90 proc. stresuWychowawca nie tylko realizuje zadania edukacyjne, ale także wspiera swoich uczniów w sferze emocjonalnej, społecznej i psychologicznej. Oprócz pracy z dziećmi, musi regularnie wypełniać stos papierologii, organizować zebrania z rodzicami i konsultacje, które pomogą mu lepiej zrozumieć potrzeby swoich podopiecznych. To wszystko jest sporym obciążeniem, za które nauczyciele dostają nieduże pieniądze. To skłania ich do wielu refleksji."Ile bym dał za to, żeby kompletnie zlikwidować 'zaszczytną' funkcję wychowawcy klasy. A o ile ma zostać, to powinien pełnić ją odrębny nauczyciel, który jest zatrudniony tylko do tego. Ja chcę uczyć swojego przedmiotu i tyle. Wychowawstwo to dla mnie praktycznie drugi etat i 90 proc. stresu, który generuje praca. Mimo inflacji i wzrostu pensji minimalnej dostajemy za to 300 złotych brutto i to się nie zmieniło od jakiś 100 lat" - pisze nauczyciel na Facebooku, a jego komentarz udostępnia strona, zrzeszająca środowisko nauczycielskie. Nauczycielka: Pieniądze, które wpływają na konto za wychowawstwo, są śmiesznie niskie.Podobne zdanie ma polonistka, z którą niedawno rozmawialiśmy o pracy wychowawcy. Pedagożka przyznała, iż wcześniej szczebel po szczeblu robiła awanse i cieszyła się ze swojej pracy, jednak w końcu doszła do momentu, w którym poczuła, iż to już za dużo. Z tygodnia na tydzień ograniczyła swoją pracę do minimum, aż w końcu zrezygnowała z wychowawstwa. Gdyby tego nie zrobiła, najprawdopodobniej doszłoby u niej do wypalenia zawodowego.


"To była najlepsza decyzja w moim życiu. Pieniądze, które wpływają na konto za wychowawstwo, są śmiesznie niskie. Za te marne 300 zł podziękuję. Sami się użerajcie. I nie mówię tu o dzieciach, ale o papierologii, przez którą nie przespałam choćby kilkunastu nocy. Uczniowie byli kochani i czuć było satysfakcję, kiedy przychodzili z problemami i realnie dało się im pomóc. To naprawdę bezcenne, jednak uśmiech dziecka nie wynagradza wszystkiego. Niestety, albo walczy się o siebie, albo odpuszcza i idzie za tłumem. Ja postawiłam na to pierwsze" - mówiła pani Aneta. Dodatek za wychowawstwo powinien zostać podniesiony?Praca szkolnego wychowawcy nie należy do najprostszych. Taki nauczyciel sprawuje bezpośrednią opiekę nad uczniami i kieruje powierzonym zespołem klasowym. Oprócz tego prowadzi planową pracę zgodnie z celami wychowawczymi szkoły, a także działa w ścisłym kontakcie z rodzicami, nauczycielami i innymi pracownikami szkoły w celu koordynowania i ujednolicenia oddziaływania wychowawczego. Za te obowiązki dostaje zaledwie 300 złotych dodatku do pensji zasadniczej. Jak widać, to ogranicza elastyczność i sprawia, iż pensje nauczycieli nie odzwierciedlają ich rzeczywistej wartości i wysiłku wkładanego w pracę. To oznacza, iż mimo posiadania wysokiego wykształcenia i odpowiedzialnej roli, nauczyciele nie są odpowiednio wynagradzani za swoją pracę na rzecz klasy. A wy, drodzy rodzice, uważacie, iż wychowawcy powinni zarabiać zdecydowanie więcej?
Idź do oryginalnego materiału