Nauczycielka pokazała wypłatę. Porównała ją z pensją syna po maturze. "Upokarzające"

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Portal X, screen: @wb_malvil, Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl


Wynagrodzenia nauczycieli w Polsce wciąż budzą wiele kontrowersji. Mimo 30-procentowej podwyżki w 2024 roku, zarobki dla wielu przez cały czas są niewystarczające. Cześć pedagogów dorabia do pensji, a niektórzy rozważają odejście z zawodu. Jedna z pedagożek pokazała w sieci, ile zarabia i zdradziła, iż to kilka więcej od syna, który jest świeżo po maturze. "Upokarzające" - komentuje jeden z internautów.Polskie szkoły wciąż walczą z kryzysem kadrowym. Nie pomogły ani deklaracje podwyżek, ani zapowiedzi reform. W szkołach czekają tysiące wakatów. 1 września na stronie MEN było 4 tys. ofert pracy dla nauczycieli. Pod koniec września - już 7,6 tys (Zobacz: Szkolne etaty świecą pustkami. Tysiące wakatów, a nauczycieli brak. "Będzie jeszcze gorzej"). Choć 30-procentowa podwyżka, wprowadzona przez rząd, nieco spowolniła odpływ z zawodu, to eksperci wskazują, iż w Polsce wciąż brakuje około 20 tys. nauczycieli. I nic w tym dziwnego skoro nauczyciele nie są zadowoleni ze swojego wynagrodzenia i z warunków swojej pracy. O tym więcej napisała w mediach społecznościowych nauczycielka z 25-letnim stażem pracy w oświacie.
REKLAMA


Zobacz wideo


Ile powinien zarabiać nauczyciel w Polsce? Poseł Marcin Józefaciuk podaje konkretną kwotę


Pokazała swoją pensję nauczycielską. Tu nauczyciel dyplomowany, ponad 25 lat stażu z wychowawstwem 500 brutto"Pewna nauczycielka, która na portalu X podpisuje się jako @wb_malvil, zamieściła wpis, przy którym pokazała swój wpływ wynagrodzenia i pensję dziecka, które jest świeżo po maturze. Ze zdjęcia wynika, iż nauczycielka z 25-letnim stażem pracy w zawodzie zarabia jedynie ok. 400 zł więcej, niż jej syn, który dopiero wkracza na rynek pracy.Tu nauczyciel dyplomowany, ponad 25 lat stażu z wychowawstwem 500 brutto i syn po maturze w pracy za minimalną krajową. Jego jest niższa, bo nie był jeden dzień w pracy. Tylko dlatego- pisze z żalem i dodaje, iż najbardziej oburzające jest to, iż ona ma skończone studia, kursy specjalistyczne i szkolenia pedagogiczne. Oprócz tego pracuje 5 dni w tygodniu i spędza dużo czasu w domu na przygotowaniu do lekcji i sprawdzeniu klasówek. Natomiast jej syn nie pracuje choćby 40 godzin w tygodniu. Zarabia mniej od syna. "Upokarzające to jest"Pod jej wpisem pojawiło się wiele komentarzy. Niektórzy sugerowali, iż nauczycielka nie powinna przejmować się wpływem, bo przecież do 26 roku życia wypłata jest dużo wyższa przez to, iż nie odprowadza się podatku dochodowego. Inni przekonywali, iż to "upokarzające" i "takie sytuacje nie powinny mieć miejsca". Byli też tacy, którzy przekonywali, iż kobieta miała wybór, więc teraz nie powinna narzekać na swój zawód. "Jeśli mój pracownik ma rok stażu, a wykonuje swoje obowiązki lepiej od człowieka z 20-letnim doświadczeniem, to on zasługuje na wyższą wypłatę i nie interesuje mnie kogoś staż"; "Upokarzające to jest. Dziecko traci w rodzicu autorytet"; "No to co się dziwić, iż młody ma prawie tyle samo, jak jego brutto, równa się netto. Miałby koło 3700 zł gdyby miał taką umowę jak pani. Pani ma ponad 5 tys. zł., a w tym ubezpieczenie, urlop, wczasy pod gruszą, bony, a młody musiał pracować, żeby tyle dostać i nie mieć prawa zachorować"; "Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Staż pracy powinien być odpowiednio wynagradzany" - czytamy pod wpisem. "Nauczyciel, który jest po studiach i wciąż się kształci, powinien dobrze zarabiać"O zdanie ws. wynagrodzeń w oświacie zapytaliśmy także emerytowaną nauczycielkę języka polskiego, która, choć sama nigdy nie narzekała na pensję, ma czworo dzieci, którzy pracują w szkołach i ciągle wyrażają swoje niezadowolenie. "Pracowałam w oświacie w latach 80., a więc jestem nauczycielem ze starej daty. Na swoją pensję nigdy nie narzekałam, bo dla mnie ważniejsze było to, abym nauczyła swoje dzieci i aby opuszczając szkołę podstawową, byli przygotowani na dalsze etapy edukacji. Kiedyś o pieniądzach nie mówiło się głośno, teraz to na porządku dziennym. Szkoda mi moich dzieci, które mówią, iż ich praca nie jest odpowiednio wynagradzana. Nauczyciel, który jest po studiach i wciąż się kształci, powinien dobrze zarabiać. Te słowa powinny wybrzmieć na tyle dobrze, aby dotarły do przedstawicieli rządu" - przekonuje emerytka i dodaje:


Zawód nauczyciela był kiedyś prestiżem, a dziś trzeba robić wszystko, aby do tego wrócić. jeżeli pieniądze mogą to zmienić, to powinno się w to iść. Wynagrodzenie nauczycieli 2024. Ile podwyżki dostali pedagodzy?Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, nauczyciele dostali 30 procent podwyżki. A ile konkretnie pieniędzy wpłynęło na konta pedagogów? Nauczyciele z tytułem zawodowym magistra i z przygotowaniem pedagogicznym zarabiają:początkujący - 4908 zł brutto (wzrost o 1218 zł brutto),mianowani - 5057 zł brutto (wzrost o 1167 zł brutto),dyplomowani - 5915 zł brutto (wzrost o 1365 zł brutto).Nauczyciele z tytułem zawodowym magistra, ale bez przygotowania pedagogicznego, z tytułem licencjata (inżyniera) z przygotowaniem pedagogicznym, tytułem licencjata (inżyniera) bez przygotowania pedagogicznego, z dyplomem ukończenia kolegium nauczycielskiego lub nauczycielskiego kolegium języków obcych:początkujący - 4788 zł brutto (wzrost o 1188 zł brutto),mianowani - 4910 zł brutto (wzrost o 1210 zł brutto),dyplomowani - 5148 zł brutto (wzrost o 1188 zł brutto).
Idź do oryginalnego materiału