Niszczą wiarę w siebie
Rozmawiając z dziećmi i młodzieżą, dorośli często choćby nie zdają sobie sprawy, iż mówią rzeczy, które mogą być krzywdzące i źle oddziałują na najmłodszych. Wiele ze słów, które dorosłym wydają się normalne, jest nacechowanych negatywnie, choć nie zdają sobie sprawy, iż są toksyczne. Zwykle wynika to z tego, iż sami jako dzieci wciąż je słyszeli, przyzwyczaili się do nich i nie wydają się im szkodliwe. Kiedy jednak spojrzymy na to, jaki efekt przynosi usłyszenie ich przez dzieci, łatwo można zauważyć, iż to mowa toksyczna, która sprawia przykrość i krzywdzi psychikę.
Przykład tego, jak toksyczne zdania wpływają na dziecko, opublikował na facebookowym profilu Szkoły Minimalnej Piotr Nowak-Przygodzki, twórca cyfrowy i doktor nauk matematycznych. Mężczyzna do swojej wypowiedzi dodał mem, na którym przytoczona została rozmowa rodzica i dziecka. Jest ona przykładem na to, iż rodzic, który wciąż przyczepia się o coś do dziecka i robi mu wyrzuty, wcale nie chce go upominać dla jego dobra.
"– A dlaczego pokoju nie posprzątałeś? Posprzątałem.
– A dlaczego nic nie robisz? Książkę czytam. [...]
Najlepszy sposób, aby zniszczyć motywację u dziecka to przy!@$%^&*nie się o wszystko i krytykowanie każdego osiągnięcia".
Na końcu wspomnianego mema napisane jest: "Są tacy rodzice […] Co byś nie zrobił, zawsze jest to za mało. Skutki takiego wychowania są fatalne. Mam wielu utalentowanych, zamkniętych w sobie znajomych, którzy boją się pokazać światu, bo myślą, iż są beznadziejni".
Krytykowanie każdego kroku i osiągnięcia dziecka sprawia, iż jego wiara w siebie i swoje umiejętności oraz motywacja, diametralnie spadają. Wielu rodziców traktuje w ten sposób dzieci i mówi do nich toksycznymi zdaniami, wierząc, iż to będzie dla nich motywacja do działania. Tymczasem to burzenie w dziecku poczucia własnej wartości. Twórca cyfrowy we wpisie zaznacza też, iż te słowa mogą również odnosić się do nauczycieli i innych opiekunów dzieci, których zadaniem jest wspierać rozwój dziecka i dmuchać w ich skrzydła.
Nie podcinaj skrzydeł
"Czy w ogóle zdajemy sobie sprawę, CZYM jest toksyczna mowa, jak i wedle jakich kryteriów ją u siebie i u innych rozpoznawać, i jak sobie radzić z jej pojawianiem się w międzyludzkiej komunikacji, tak by nie zatruwała ona naszych umysłów, a w szczególności umysłów naszych dorastających, formujących się mentalnie wychowanków?" – pyta we wspomnianym poście Nowak-Przygodzki.
Kiedy dziecko się do czegoś zmusza i wywiera na nim presję w taki sposób, ono gaśnie i traci motywację. Brak wsparcia i wywoływanie wyrzutów sumienia są toksyczne, a kiedy rodzic stosuje to wobec dziecka, staje się niezwykle krzywdzące, bo buduje w dziecku poczucie, iż jest słabe, złe i niewystarczające. Te słowa są ostrzeżeniem dla nas wszystkich: nie powielajmy błędów, które popełniali nasi rodzice. Bądźmy uważni na słowa, które kierujemy do dzieci. choćby jeżeli chcemy dla nich jak najlepiej, możemy nieświadomie je skrzywdzić.
Cały wpis Piotra Nowaka-Przygodzkiego można przeczytać na facebookowym profilu Szkoły Minimalnej.