Trudno się dziwić – każdy z nas (także dzieci) miewa takie dni, w których po prostu nic się nie chce. Poranne wstawanie, perspektywa kartkówki czy nieprzyjemności z panią woźną mogą sprawić, iż z pójściem do szkoły będzie nam nie po drodze.
Rodzice zwykle reagują na dwa sposoby – zmuszają dziecko do wyjścia albo pozwalają mu zostać w domu "dla świętego spokoju".
Warto jednak poświęcić chwilę na to, by porozmawiać z dzieckiem i spróbować go zachęcić. Gdy nie wiesz jak się zachować, pamiętaj, iż rozmowa to zawsze bardzo dobre rozwiązanie.
Jak odpowiedzieć dziecku?
Zamiast mówić: "Nie przesadzaj, idziesz do szkoły i koniec", warto pokazać dziecku szerszą perspektywę. Można powiedzieć:
"Twojemu koledze z ławki będzie przykro, iż cię nie ma. A jutro tobie będzie smutno, bo koledzy będą opowiadać o tym, co fajnego się wydarzyło, kiedy ciebie nie było".
Takie słowa działają na wyobraźnię. Dziecko rozumie, iż szkoła to nie tylko lekcje i obowiązki, ale także relacje, które są dla niego bardzo ważne.
Dlaczego to działa?
Dzieci, a szczególnie nastolatkowie, mocno przeżywają to, co dzieje się w grupie rówieśniczej. Poczucie, iż mogłyby coś stracić – wspólną zabawę, żart albo istotny moment – często działa na nie bardziej motywująco niż argumenty o ocenach czy obecności na lekcjach.
Taka odpowiedź uczy też empatii. Dziecko zaczyna rozumieć, iż jego decyzje mają wpływ na innych – np. na kolegę z ławki, który zostanie sam.
Lekcja na przyszłość
Każdy dzień spędzony w szkole to nie tylko nauka, ale także doświadczenia społeczne, które kształtują charakter i budują relacje. Pokazując dziecku te wartości, rodzic uczy je odpowiedzialności i konsekwencji swoich decyzji.
Nie chodzi o to, by bagatelizować zmęczenie czy trudniejsze dni. jeżeli dziecko faktycznie źle się czuje, należy to uwzględnić. Ale w większości przypadków, to zwykłe znużenie i potrzeba złapania oddechu.
Jak zawsze w podobnych przypadkach, kluczem jest rozmowa, która pokazuje: szkoła to nie kara, ale przestrzeń, w której dzieją się ważne rzeczy (także poza nauką) i szkoda to przegapić.