Niechcący zaprosiła 487 osób na roczek córki. Potem było jeszcze gorzej

mamadu.pl 2 tygodni temu
To, co spotkało pewną mamę z Kalifornii, to jak samospełniający się koszmar każdego z nas, a jednocześnie… bardzo zabawna historia. Oto komedia omyłek, której nie powstydziłby się sam Szekspir. Zakładając, oczywiście, iż miałby telefona z dostępem do internetu. I roczną córeczkę, rzecz jasna.


Emily King planowała pierwsze przyjęcie urodzinowe dla swojej córeczki. Miało być kameralnie, spotkanie najbliższych osób w pobliskim parku. Coś jednak poszło nie tak – i to w wielkim stylu! Kobieta przez swoją nieuważność wysłała zaproszenie na roczek córki do… wszystkich 487 kontaktów, które miała zapisane w swoim telefonie!

Emily powiedziała Today.com, iż chciała wszystko zaplanować perfekcyjnie: – Byłam tym bardzo podekscytowana, bo jestem też w 20. tygodniu ciąży i chciałam, żeby w ten dzień cała uwaga była poświęcona mojej córeczce – wyjaśnia.

Przyjdźcie wszyscy!


O swojej pomyłce opowiedziała na TikToku, a wideo ma już miliony wyświetleń i prawie 25 tysięcy komentarzy. jeżeli myślicie, iż zaproszenie wszystkich kontaktów to najgorsze, co mogło się wydarzyć, to posłuchajcie, co wydarzyło się dalej i jak w ogóle do tego doszło.

– Zrobiłam przed chwilą zaproszenie na Evite [aplikacja do tworzenia i wysyłania zaproszeń – przyp. red.] na roczek mojej córki – opowiada Emily. – W Evite jest opcja "importuj kontakty" i myślałam, iż chodzi o to, żeby je zaimportować, a potem z nich wybrać nazwiska.

– Nic z tych rzeczy. Zaimportowało wszystkie 487 moich kontaktów i wysłało im zaproszenie na urodziny. Nie tylko zaprosiłam swojego szefa, wszystkich współpracowników i wszystkich ludzi, których kiedykolwiek zapisałam w telefonie, ale też aplikacja wysłała je z nazwami, które miałam przypisane do tych osób.

Uważajcie, jak zapisujecie kontakty!


Chyba już wiecie, co to znaczy? Zaproszenie dostał więc "Derek Eye Roll" (przewracanie oczami), "Jess, uderzyłam w jej auto na parkingu", "Chyba nowy nauczyciel przyrody?" i "David stróż z parkingu". A także, jak zauważyła w Today.com, obiekty westchnień z przeszłości, w tym "Fajny facet z baru".

– Pomyślcie przez chwilę o wszystkich osobach, które macie zapisane w telefonie, a potem wyobraźcie sobie, iż otrzymują oni zaproszenia z tym, jak ich zapisaliście – opowiada Amerykanka.

– No cóż, muszę rzucić pracę, ale skołować sobie nową tożsamość. Serio nie wiem – podsumowała. Z pewnością poczuła się jednak lepiej, czytając komentarze pod swoim filmem:

"Zablokowany i dla mnie już martwy" by się nadawał?


Chyba bym umarła, gdyby "Mark WCIĄŻ WISI MI 100$" przyszedł na urodziny mojego syna!


To cię powinno kwalifikować do programu ochrony świadków.

"Rita wkurzająca laska z pracy" zaakceptowała zaproszenie.

O mój Boże, wyobraźcie sobie, jakby wszyscy faceci z Tindera, z którymi się spotkałam, dostali zaproszenie na urodziny mojej córki!

Kochany "najgorszy koszmar" zaakceptował zaproszenie.

Ciekawe, czy "Sarah dziwna babka z piętra niżej" przyjdzie?


Mam kogoś zapisanego jako "zakaz zbliżania się".

"Socjopatyczny eks".

O nie, mam zapisanego sąsiada jako "Dziwak z jeepem".

"Kyle tylko jeżeli będę pijana"


Kiedyś sprzątałam domy. "Śmierdząca babka od kotów" pewnie by nie przyszła.

"Prawnik, któremu wiszę pieniądze" teraz dowie się, gdzie mieszkam.


I to nie wszystko...

...bo w sprawę zaangażował się choćby producent Evite. Emily otrzymała voucher na 250$, żeby pokryć koszt zakupu jedzenia na przyjęcie. Poza tym w apce naprawiono już funkcję importowania kontaktów: – Historia Emily zainspirowała nas do stworzenia "Emily hotfix", które usunęło funkcję "Wybierz wszystkie kontakty" w aplikacji na iOS – powiedział rzecznik Evite.

A kogo wy zaprosilibyście na urodziny swojego dziecka? Ja m.in. Pana Piecyka, Grzejnik Salon i Tatę Niny. :)


źródła: TikTok, today.com, globalnews.ca


Idź do oryginalnego materiału