Niedojrzali emocjonalnie rodzice. Terapeutka pokazuje, jak przepraszają

mamadu.pl 2 dni temu
W dorosłym życiu, a zwłaszcza w relacjach rodzinnych, jednym z najbardziej niedocenianych aktów odwagi i dojrzałości jest... przeproszenie. Wydaje się proste, wręcz oczywiste – a jednak w praktyce tak wielu dorosłych nie potrafi przeprosić w sposób, który buduje, a nie rani jeszcze bardziej. Szczególnie widać to w relacjach rodziców z dziećmi, gdy dzieci dorastają i konfrontują się z emocjonalnym dziedzictwem swojego dzieciństwa.


Dlaczego tak trudno przeprosić? Terapeutka, autorka książek dr Nicole LePera wyjaśnia: "Przepraszania uczymy się poprzez modelowanie. A wiele pokoleń nigdy tak naprawdę nie przeprosiło. Nie rozumiało, jak to zrobić ani dlaczego to ma znaczenie".

Przeprosiny jako akt odpowiedzialności


Przepraszanie (lub to, co nazywa się naprawą) jest jedną z najważniejszych umiejętności w związkach. I nie chodzi tylko o związki romantyczne. Dotyczy to także relacji między rodzicami a dziećmi – zarówno wtedy, gdy dzieci są małe, jak i później, gdy stają się dorosłe i nagle zaczynają dostrzegać, jak bardzo brak emocjonalnej dojrzałości u ich rodziców wpłynął na ich własne życie.

Naturalnie, w każdej bliskiej relacji będą konflikty i rozpady. Jednak właśnie wtedy, gdy wiemy, jak naprawić – czyli jak autentycznie przeprosić – budujemy zaufanie i poczucie bezpieczeństwa. I odwrotnie: brak tej umiejętności może prowadzić do emocjonalnego zamrożenia, utraty kontaktu i głębokiego żalu.

Co ciekawe, wielu rodziców, choćby kochających i oddanych, unika przepraszania swoich dzieci. "Bo to podważa mój autorytet", "bo dzieci i tak nie zrozumieją", "bo nie chcę wyglądać na słabego". Jednak prawda jest odwrotna – to właśnie brak przeprosin pokazuje słabość, a nie siłę.

Jak przepraszają niedojrzali emocjonalnie rodzice?


Zamiast odpowiedzialności i empatii, pojawia się obrona, racjonalizowanie lub choćby atak. Niedojrzali emocjonalnie rodzice często mówią:

"Przesadzasz, nie było tak źle"


"Ty też nie byłeś święty"


"Robiłem/am co mogłem/am"


"To były inne czasy".


W ten sposób przekazują, choć często nieświadomie: Twoje uczucia nie mają znaczenia. Liczy się tylko moje spojrzenie. Taka postawa nie tylko blokuje możliwość uzdrowienia relacji, ale też odcina dziecko od jego własnej emocjonalnej prawdy.

Co więcej – brak przeprosin staje się często dziedziczony. jeżeli dziecko nigdy nie doświadczyło szczerego "przepraszam" ze strony rodzica, istnieje duże ryzyko, iż i ono w dorosłości nie będzie wiedziało, jak to robić.

Jak wygląda dojrzałe przepraszanie?


Przepraszanie jest aktem odpowiedzialności. Poprawia wszystkie twoje relacje – z dziećmi, partnerem, przyjaciółmi, współpracownikami. To nie słabość, ale sygnał, iż jesteśmy gotowi ponieść konsekwencje swojego zachowania.

Dojrzała emocjonalnie osoba przeprasza w trzech krokach:


1. Przyznanie się do błędu:


To brzmi jak: "Hej, przepraszam, iż tak na ciebie wcześniej naskoczyłem. Miałem naprawdę stresujący dzień i nie jest w porządku, iż tak do ciebie mówiłem. Naprawdę mi przykro".

Nie ma w tym tłumaczenia się ani zrzucania winy – tylko uznanie faktu i przyjęcie odpowiedzialności.

2. Pozwolenie drugiej osobie mieć swoje uczucia.

To ta część, z którą większość ludzi ma problem. Osoba przeproszona może nie przyjąć przeprosin od razu, może potrzebować czasu lub podzielić się swoją perspektywą. I to jest w porządku. W tym momencie często włącza się defensywność: "Jesteś zbyt wrażliwy", "Nie miałem tego na myśli". Jednak prawdziwa naprawa wymaga obecności i uważności: po prostu słuchaj. Bądź przy tym.

3. Zapowiedź zmiany zachowania.

Przeprosiny bez zmiany są puste. Dlatego ważne jest coś w stylu: "Następnym razem popracuję nad sposobem, w jaki do ciebie mówię i nauczę się lepszych sposobów radzenia sobie z własną dysregulacją".

Właściwe przeprosiny są jednym z największych znaków dojrzałości emocjonalnej. Sprawiają, iż wszyscy wokół ciebie czują się bezpiecznie.

Czy można nauczyć się przepraszać, będąc dorosłym?


Tak. choćby jeżeli samemu nigdy się tego nie doświadczyło, można to ćwiczyć. Wymaga to samoświadomości, odwagi i pokory – cech, które budujemy stopniowo.

Dla rodziców, którzy chcą naprawić relacje ze swoimi dziećmi – nigdy nie jest za późno. choćby po latach można powiedzieć: "Nie wiedziałem, jak to zrobić. Nikt mnie tego nie nauczył. Ale teraz rozumiem, iż cię zraniłem. I jest mi przykro".

Dla dzieci, które nie usłyszały przeprosin: zrozumienie, iż rodzic był niedojrzały emocjonalnie, może być bolesne, ale też wyzwalające. Bo pozwala przestać brać wszystko do siebie. I choć to nie wynagradza braku przeprosin, daje nową perspektywę.

Odwaga


Przepraszanie nie jest rytuałem wstydu. To rytuał naprawy. To komunikat: Widzę cię. Twoje uczucia mają znaczenie. Biorę odpowiedzialność za to, jak na ciebie wpłynąłem.

A w świecie, w którym tak wielu dorosłych wciąż unika emocjonalnej odpowiedzialności – to prawdziwy akt odwagi.

Idź do oryginalnego materiału