W przedszkolu zapanowała nowa moda, o czym szerzej pisaliśmy w poprzednim artykule. Coraz więcej rodziców, zamiast ograniczać się do kupowania samych cukierków, przygotowuje małe prezenciki, które solenizant wręcza reszcie grupy. Są to np. kolorowanki, flamastry, plastelina, stempelki czy małe zabawki. Swoimi pomysłami chętnie dzielą się na TikToku. Niektórym podoba się ten pomysł. Inni uważają, iż to przesada. "Przez takie rzeczy zaczynamy już porównywanie dzieci przez to, co kto przynosi" - twierdziła Paulina, nauczycielka wychowania przedszkolnego.
REKLAMA
"Można przynosić wyłącznie owoce"
Po publikacji artykułu dostaliśmy liczne wiadomości od rodziców. Podzielili się z nami tym, jak wyglądają obchody urodzin w placówkach, do których chodzą ich dzieci. Wyjaśnili, co im się podoba bardziej, a co mniej.
Dużo zależy od regulaminu danej placówki. W aktualnym przedszkolu do którego uczęszcza córka jest zakaz przynoszenia słodyczy i upominków. Z okazji urodzin można przynosić wyłącznie owoce (bez winogron), dopuszczalne są też musy. Jubilat dostaje papierową koronę i dzieci śpiewają sto lat i składają życzenia
- napisała pani Agnieszka, mama dwóch dziewczynek.
Zobacz wideo o ile jeden rodzic obraża drugiego, to tak naprawdę obraża dziecko
"Nie można oszukiwać dziecka, iż świat jest sprawiedliwy"
Przyznała, iż niektórzy rodzice organizują dziecku imprezę urodzinową w bawialni. "I od tego roku była prośba, aby w przypadku, gdy nie zaprasza się całej grupy, nie rozdawać zaproszeń w szatni. W takiej sytuacji trzeba indywidualnie rozmawiać z rodzicami zaproszonych dzieci" - wyjaśniła. Wszystko po to, aby niezaproszonym dzieciom nie było przykro.
Z jednej strony rozumiem to podejście (mam wykształcenie pedagogiczne), ale z drugiej, nasuwa się pytanie: Czy ukrywanie przed dzieckiem faktu, iż nie zostało zaproszone jest dobre? Moim zdaniem nie. Dziecku trzeba tłumaczyć. Nie można oszukiwać, iż świat jest sprawiedliwy i równy dla wszystkich. Bo co się stanie, gdy nagle kotara ochrony rodzica spadnie?
- pyta.
istotny jest umiar
W innym przedszkolu i żłobku do którego uczęszczała starsza córka Agnieszki nie było ograniczeń. Mogła przynieść tort, balony, dekoracje, cukierki, upominki dla całej grupy. "Która opcja lepsza? Ta z owocami czy ta bez limitu? Szczerze to uważam, iż bardziej pośrodku. Z owocami jest fajnym pomysłem, ale nie zaszkodziłoby gdyby dziecko mogło czymś też poczęstować składających życzenia" - napisała.
O tym, jak wygląda organizacja urodzin w grupie przedszkolnej jej dziecka napisała nam także pani Julia. "Przynosi się tylko cukierki, wybiera czy chce mieć koronę, czy okulary lub inny gadżet urodzinowy. Cała grupa śpiewa sto lat. Następnie każdy indywidualnie składa życzenia, częstuje się cukierkiem, potem jest wspólne zdjęcie i każdy rysuje solenizantowi laurkę" - twierdziła.
"Moje przedszkole nie chce odgórnie zareagować"
Z kolei pani Aneta stwierdziła, iż drażni ją zjawisko, w którym konkretne dziecko zaprasza na imprezy do sali zabaw wybranych uczniów albo wszystkich, ale bez uzgodnienia z rodzicami. Przez takie sytuacje często dochodzi do nieporozumień.
Nie byłoby w tym niczego złego, gdyby nie to, iż solenizant zaprasza na prawo i lewo ustnie, bo nie ma wiedzy od mamy i robi przykrość innym dzieciom. Moje przedszkole nie chce odgórnie zareagować i napisać wiadomości do rodziców, żeby uczulili solenizantów na 'nierzucanie zaproszeń na wiatr'. Warto również, żeby rodzice wysyłający zaproszenia w prywatnych wiadomościach innych zaznaczyli, iż z uwagi np. ma budżet zapraszają tylko 10 osób i uprzedzili o tym własne dziecko, aby bez konsultacji nie zapraszało dodatkowych gości
- podsumowała.
A jak Twój przedszkolak obchodzi urodziny? Podziel się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami w komentarzu albo napisz na maja.kolodziejczyk@grupagazeta.pl.