Obcy małżonek

polregion.pl 3 godzin temu

– Kasia, przepraszam, muszę już jechać.
– Żona dzwoniła? Jedź, oczywiście. Przyzwyczaiłam się.

Kasi było ciężko za każdym razem wypuszczać Jacka do żony. Tak bardzo chciała, żeby został na noc. Mogliby pójść do kawiarni, potem obejrzeć film, otuleni ciepłym kocem. Ona zaparzyłaby pyszną kawę…

Ale to wszystko było tylko w jej marzeniach. Jacek nigdy nie ukrywał, iż jest żonaty, ma syna. Żony nie kocha, żyje z nią tylko dla dziecka. Czeka, aż syn skończy liceum wtedy zdecyduje się odejść do Kasi.

Kasi było obojętne, co czuje jego żona. Dlaczego miała myśleć o szczęściu jakiejś obcej kobiety? No cóż, była rodzina, mąż się rozkochał to widać po jego zachowaniu, więc niech go nie trzyma, niech puści. Po prostu Jacek to dobry ojciec, nie chce zranić syna swoim odejściem.

Nic, i na jej ulicy zabłyśnie słońce. Za dwa lata syn wyjedzie na studia, i wtedy… Będzie koc, filmy i rodzinne szczęście. Kasia marzyła, żeby urodzić córeczkę, swoją kopię.

Dwa lata minęły szybko. Kasia czekała, aż w końcu spełni swoją obietnicę, ale za każdym razem znajdował wymówki.

– Rozumiesz, u Magdy mama ciężko zachorowała, zabrała ją do nas. Nie mogę teraz, sama widzisz…

Kasia wzdychała i kiwała głową. Jak długo jeszcze ma czekać? Do emerytury?

Spóźnienie. Awaria, czy co? Kupiła test. Dwie kreski. Może to i lepiej… Trzeba iść do lekarza, niech potwierdzi.

Kasia siedziała w poradni na końcu korytarza, czekając na swoją kolej. Drzwi się otworzyły, z gabinetu wyszła kobieta w zaawansowanej ciąży. Pod ramię prowadził ją mężczyzna. Niemożliwe… To Jacek. Co się dzieje?

Wyszli na ulicę, Jacek jej nie zauważył. Weszła do gabinetu.

– Pani wygląda blado, wszystko w porządku?
– Tak, chyba tak. Chcę się tylko przebadać.

Lekarz potwierdził ciążę i pogratulował.

– W pani wieku to już późno, pierwsze dziecko w 35 lat… ale nic strasznego. Przed chwilą była pacjentka, 40 lat, syn już dorosły, a oni z mężem postanowili mieć córeczkę. Dobra rodzina, trzymają się razem czemu nie?

Kasia uśmiechnęła się ironicznie i nic nie odpowiedziała. W głowie wirowały jej myśli. Jak to możliwe? Po co kłamał, iż odejdzie, skoro sam robi dziecko nielubianej żonie? Jak długo jeszcze zamierzał to ukrywać? Co teraz robić?

– Lisko, dzisiaj nie mogę przyjechać, wybacz…
– Tak, rozumiem. Ja też mam plany.
– Jakie?
– Idę z Magdą do klubu. Męczy mnie wieczne siedzenie w domu.
– Jaki klub, ile ty masz lat? Nie podoba mi się to, Lisko…
– Nie mam rodziny, mam prawo. Jesteś cudzym mężem, nie masz prawa mi rozkazywać.

Kasia wyłączyła telefon. Proszę, nie wolno jej do klubu. Ma jak wierna suczka czekać na pana, a on tymczasem będzie robił dzieci, wychowywał je i od czasu do czasu wpadał po nowe wrażenia. Aż w końcu mu się znudzi.

Dopiero teraz Kasia zrozumiała, jaką poniżającą rolę odgrywała przez te lata. Wszystko najlepsze dla żony i syna, a ona tylko zapasowe lądowisko. I nie obchodzi go, iż czas ucieka, iż powinna już rodzić, bo później będzie za późno. Ale teraz będzie miała swoje dziecko.

Jacek przyjechał bez zapowiedzi. Płakał. Powiedział, iż podczas porodu żony dziecko zmarło córeczka, choć wszystko przebiegało dobrze. Żona straciła rozum z rozpaczy, a on nie wie, co robić.

– No cóż, bądź przy żonie w tej trudnej chwili. Jacku, to wasze wspólne nieszczęście. Nie rozumiem, po co do mnie jeździłeś, jeżeli wszystko u was było w porządku? Po co mnie okłamywałeś?
– To Bóg mnie ukarał, zabrał mi córkę przez ciebie…
– Nie gadaj głupot. Sam jesteś winien wszystkiemu. Okłamywałeś żonę, okłamywałeś mnie, siebie… Bądź w końcu mężczyzną, wróć do niej.
– Rozumiesz, kocham was obie. Każdą na swój sposób. Nie potrafię być tylko z jedną…
– Koniec, Jacek. Idź i nie wracaj.

Kasia zamknęła drzwi i rozpłakała się. Żal jej było samej siebie i żony Jacka, która straciła dziecko. niedługo sama zostanie matką i wyobraża sobie, jak to boli.

Jacek dzwonił kilka razy, przyjeżdżał pijany, ale Kasia go odsyłała. I tak nigdy się nie dowiedział, iż urodziła syna jego syna. Dała mu swoje nazwisko, a w rubryce ojciec postawiła kreskę. Chłopiec, Marek, był żywą kopią Jacka… cudzego męża.

Według statystyk, około 10% mężczyzn odchodzi od żon dla kochanek. I około połowa z nich wraca potem do rodzin. Ile kobiet wciąż czeka na to, iż żonaty mężczyzna rozwiedzie się i je poślubi, tak jak obiecał…

Idź do oryginalnego materiału