Wspólne wychowywanie dziecka, kiedy rodzice nie są razem, wymaga nie tylko ustalenia widzeń, czy zakresu obowiązków, ale przede wszystkim dogadania się w wielu ważnych sprawach. I chodzi tu nie tylko o wakacje, wybranie szkoły, czy dodatkowe zajęcia pozalekcyjne, ale również sprawy dnia codziennego, jak wyjście do fryzjera. "Zabrał ją na cały dzień, a kiedy wrócili, ona miała różowe włosy" – pisze jedna z kobiet na portalu Reddit, zacytowana przez mirror.co.uk. "Ojciec dziecka nie tylko nie zapytał się mnie o zgodę, ale choćby nic nie powiedział, tłumacząc się z tej decyzji" – dodaje mama sześciolatki.
REKLAMA
Zobacz wideo Sylwia Nowak została mamą. Opowiedziała nam o ciemnych i jasnych stronach macierzyństwa [MAMY CZAS]
Różowe włosy dziecka rozpętały burzę
"Jestem wściekła. Moja córka wróciła z dnia z ojcem ze zniszczonymi włosami. Są wściekle różowe" – zaznacza matka sześciolatki i dodaje, iż nie teraz, zamiast spędzać czas z córką, szuka sposobów, by pozbyć się farby.
Kobieta zaznaczyła również, iż jej były partner nie ma ograniczonych praw rodzicielskich, ale wcześniej nie interesował się dzieckiem. "Wszystko zmieniło się jakiś czas temu. Nie chciałam, by mojej dziecko wychowywało się bez ojca, dlatego przystałam na pomysł, by spędzili trochę czasu razem. To sprawdzało się do jej szóstych urodzin. Ten dzień spędzili razem, jednak nie sądziłam, iż zamiast na salę zabaw, czy do parku, pójdą do fryzjera" – pisze matka dziewczynki. Z jej postu wynika, iż ojciec dziecka zabrał je do salonu kosmetycznego, by zmienić jej fryzurę. "Sześciolatka powiedziała, iż chce mieć różowe włosy, a ten, zamiast kupić jej jakąś perukę, zabrał na farbowanie" – zaznacza kobieta. "Jestem zła, a on twierdzi, iż przesadzam, bo przecież farba się kiedyś wypłucze" – dodaje.
Internauci podzieleni. Jedni apelują o "więcej luzu", drudzy o zakaz kontaktów
Post mamy sześcioletniego dziecka, które zostało zabrane przez ojca do fryzjera, wywołał nie lada poruszenie wśród internautów. Tu oczywiście zdania są mocno podzielone. Z jednej strony uważają, iż nie ma nic złego w tym, iż tata postanowił spełnić marzenie córki. "Ten barwnik gwałtownie się wypłucze, a potem możesz zabrać dziecko do profesjonalisty. Tu problemu nie ma. Ojciec chciał z córką zrobić coś fajnego i szalonego, a ty się niepotrzebnie złościsz. Więcej luzu" – czytamy w komentarzu.
Jednak pod postem nie brakuje komentarzy, mówiących o tym, iż zachowanie mężczyzny jest "naganne" i jak najszybciej matka dziewczynki powinna prawnie ustalić, kto może decydować w tak ważnych kwestiach. "Nie licz na to, iż zawsze będziecie zgodni. Ty zajmowałaś się dzieckiem przez większość czasu, więc zawalcz o pełnię praw rodzicielskich dla siebie, by ustrzec się przed takimi historiami" – pisze jedna z internautek. "Może warto pomyśleć o zakazie lub ograniczeniu kontaktów, dla dobra dziecka" – dodają inni. "Tego rodzaju rzeczy powinny być określone w umowie dotyczącej opieki nad dzieckiem. W naszej rodzinie strzyżenie nie jest dozwolone, chyba iż oboje rodzice wyrażą na to zgodę" – zaznacza kolejna internautka.