REKLAMA
- Córka, która chodzi do pierwszej klasy liceum, raz w tygodniu uczęszcza na korepetycje z matematyki, języka angielskiego i chemii. W sumie płacimy za nie 310 zł. Do tego taniec towarzyski dwa razy w tygodniu i indywidualne lekcje gry na gitarz: 440 zł. W miesiącu daje to 3000 zł. Z synem nie jest gorzej, bo chodzi na piłkę: 200 zł miesięcznie oraz na siłownię 200 zł miesięcznie. Dodatkowo oczywiście korepetycje, bo przecież jest ósmoklasistą, a egzamin za pasem. Za tygodniowy pakiet płacimy następująco: matematyka: 100 zł za lekcję, język angielski: 80 zł na lekcję oraz język polski: 90 zł na lekcję. Czasem chodzi choćby dwa razy tygodniowo. Wtedy płacimy za wszystko ok. 5000 zł - wylicza matka, która w sumie za korepetycje i lekcje dodatkowe czasem potrafi zapłacić choćby ok. 8000 zł.
Zobacz wideo
Korepetycje u tej matematyczki kosztują 200 zł. "Prowadzę legalny biznes, nie omijają mnie podatki"
Nie pobierała 800 plus na syna maturzystę, a korepetycje kosztują niemało. "Płacę i płaczę"Nasza czytelniczka, pani Zuzanna (imię zmienione na potrzeby artykułu), uważa, iż problem korepetycji w szkołach średnich jest wciąż bagatelizowany, szczególnie w szkołach z topowej piątki w Warszawie. Kobieta podkreśla, iż w takich przypadkach nie wystarczą zwykłe korepetycje, u "przeciętnego nauczyciela"."W takich szkołach korepetytor musi mieć wysoką renomę, a co za tym idzie i jego wysokie wynagrodzenie, bo poziom nauczania, który jest w tych liceach, jest naprawdę bardzo wysoki. Także bez korepetycji z przedmiotów rozszerzonych dzieciaki nie mają szans zaliczać, a w przyszłości być dopuszczone do matury i to pomimo tego, iż są to bardzo zdolne i pracowite dzieci. Korepetycje bierze się przez całe liceum, a nie tylko przed maturą" - pisze w liście do eDziecka i dodaje, iż jej starszy syn ma korepetycje z dwóch przedmiotów - matematyki i języka angielskiego. Podobnie młodszy, który w tym roku będzie zdawał egzamin ósmoklasisty.Łączny koszt za chłopaków to około 4000 zł. Rozkłada się to mniej więcej tak: 3000 zł starszy i 1000 zł młodszy. Chłopcy mają innych korepetytorów. Dodam tylko, iż starszy syn skończył właśnie 18 lat i już nie przysługuje mu 800 plus, a właśnie teraz bardzo by się przydało. Szkoda, iż nikt nie wpadł na to, by program ten obowiązywał do ukończenia szkoły średniej przez dziecko- dodała matka, która jak sama wspominała, wciąż "płaci i płacze".
"Płacę tyle, ile zarabiam. Dobrze, iż dzieci mają ojca"Natomiast inna nasza czytelniczka, pani Ilona, mama dwóch synów (siódmoklasisty i maturzysty), przyznaje, iż na korepetycje wydaje 4000 zł. To tyle, ile zarabia jako pracownica w niedużym sklepie osiedlowym w jej mieście. Wie, iż gdyby nie ojciec dzieci, nie byłoby ją stać na jedzenie czy opłaty za dom, nie mówiąc już o ubraniach, środkach czystości czy codziennym funkcjonowaniu, które też kosztuje. - Kiedyś syn do mnie przyszedł z zadaniem z matematyki, a ja jako typowa humanistka, nie umiałam mu pomóc. Było mi głupio, bo on był wtedy w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Zastanawiałam się nawet, czy nie pomyśli sobie, iż ma niemądrą matkę. Wtedy zrozumiałam, iż od czwartej klasy szkoły podstawowej moje dzieci muszą chodzić na korepetycje. Taki jest właśnie polski system edukacji. Najpierw padło na matematykę i język angielski, a później, jak mieli z czymś problem, to dokładaliśmy inne przedmioty - wylicza matka i dodaje:Za obydwu synów płacę ok. 4000 zł za korepetycje. Czasem więcej, a czasem mniej, ale to zależy od miesiąca. Wydaję tyle, ile zarabiam. Gdyby nie mąż, to pewnie bym sobie nie poradziła. Wiadomo, iż są korepetycje u studentów za mniejsze kwoty, ale nie puszczam tam synów, bo wiem, iż nauczyciel, który bierze podwójną kwotę za korepetycje, ma jednak większe doświadczenie.Korepetycje na wagę złota. Ile trzeba za nie zapłacić?Dlaczego rodzice skłonni są wydawać coraz więcej na korepetycje? Przeładowana podstawa programowa sprawia, iż dzieci nie są w stanie poradzić sobie z zadawanym materiałem. Ale nie tylko. Do tego dochodzi presja oczekiwań a także - co przebija się w wypowiedzi naszych rozmówców - zwyczajna moda oraz poczucie (nie zawsze prawdziwe), iż bez dodatkowych lekcji, dziecko sobie nie poradzi.
Wyczerpujące informacje o tym, ile teraz kosztują korepetycje, przedstawił portal e-korepetycje.net. Przeanalizowano 260 tys. ogłoszeń, jakie znalazły się na stronie portalu w tym roku. Autorzy badania skoncentrowali się na 20 najpopularniejszych przedmiotach i 30 największych miastach w Polsce, analizowali zajęcia stacjonarne i zdalne. Okazało się, iż średnia cena korepetycji w trybie stacjonarnym w 2024 roku wzrosła o ok. 18 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.Na cenę godziny pracy z korepetytorem wpływa kilka czynników: przedmiot, doświadczenie i wykształcenie korepetytora, wielkość miasta i tryb zajęć. "Najdroższymi" przedmiotami są te ścisłe: matematyka i fizyka. W 2024 roku za godzinę zajęć dodatkowych z matematyki rodzice w Warszawie musieli płacić choćby 120 zł.Drodzy internauci, czy wasze dzieci korzystają z pomocy korepetytorów? jeżeli tak, to z jakich przedmiotów? Chętnie poznamy wasze historie. Możecie pisać: magdalena.wrobel@grupagazeta.pl. Zapraszamy także do udziału w sondzie.