Pokolenie alfa nie ma wstydu. Te czereśnie dobitnie o tym świadczą

mamadu.pl 1 dzień temu
Byłam ostatnio w sklepie. Stoisko z owocami, koniec maja, więc wiadomo – czereśnie jak luksus: 80 zł za kilogram. Obok mnie matka z córką, na oko licealistką. Córka w pełnym trybie alfa: pewna siebie, z telefonem w ręce, spojrzenie znudzone światem. Przeczytajcie, co było dalej.


Pokolenie, które wymaga


"Kup mi czereśnie, no przecież wiesz, iż ja je lubię" – rzuciła tonem, który nie prosił, ale oczekiwał.

Matka zerknęła na cenę i odparła spokojnie, ale stanowczo: "Nie dziś. Są bardzo drogie".

Wystarczyło. Córka przewróciła oczami tak demonstracyjnie, iż aż czułam przeciąg. Westchnienie, obrażone milczenie i teatralne odsunięcie się na bok. Klasyczny foch. Taki, który mówi: "Jestem pokrzywdzona, niezrozumiana i w ogóle jak możesz mi to robić, matko".

Stałam obok i patrzyłam z mieszaniną niedowierzania i smutku. Nie chodzi tylko o te czereśnie. Ani o 80 zł. Chodzi o mentalność. O to, iż mamy dziś całe pokolenie, które nie zna słowa "za drogie" ani "nie teraz". Pokolenie, dla którego każda potrzeba musi być natychmiast zaspokojona, bo inaczej świat traci sens.

Bo jak to – ja coś chcę, a ty mówisz "nie"?


To nie tylko brak szacunku do rodzica. To brak szacunku do realiów. Do pieniędzy. Do faktu, iż 80 zł to nie jest drobna suma, tylko realny wydatek. A czereśnie – jakkolwiek pyszne – nie są podstawą przeżycia. Są "luksusem". Takim, na który czasem można sobie pozwolić, a czasem nie.

I to, co mnie najbardziej uderza, to ten kompletny brak wstydu. Brak refleksji, iż nie wszystko się należy. Że można czegoś nie dostać i nie robić z tego sceny. Że nie każda odmowa to atak na godność osobistą. Że życie nie spełnia życzeń na zawołanie.

Coraz częściej odnoszę wrażenie, iż uczucia młodego człowieka są dziś ważniejsze niż rzeczywistość, a najgorsze, co może go spotkać, to... rozczarowanie. Tylko iż rozczarowanie jest częścią życia. A umiejętność przełknięcia go bez trzaskania drzwiami (lub oczami) to jedna z najcenniejszych rzeczy, jaką można wynieść z domu.

Nie jestem za twardym wychowaniem. Ale jestem za granicami. Za uczeniem, iż pieniądze mają wartość, a rodzice nie są automatami spełniającymi zachcianki. I iż jeżeli dziś nie dostaniesz czereśni, to świat się nie skończy – za to może zacznie się coś cenniejszego: rozumienie, czym jest rozsądek.

Czereśnie za 80 zł to luksus. Ale zdrowe podejście do życia – to już prawdziwy skarb.

Idź do oryginalnego materiału