Pokolenie Z odwraca się od tradycyjnych imprez. Trend restiwal zmienia zasady gry

mamadu.pl 5 dni temu
Pokolenie Z nie boi się wyznaczać nowych trendów, a jednym z najbardziej zaskakujących zjawisk są tzw. restiwale. Globalne badanie przeprowadzone przez firmę GWI pokazuje, jak młodsze pokolenie wprowadza świeże podejście do zabawy i rozrywki. Eksperci twierdzą, iż to dopiero początek rewolucji.


Pokolenie Z woli muzykę w zaciszu własnego domu


Kiedyś młodsze pokolenia spędzały czas, bawiąc się na festiwalach, koncertach czy w klubach. To było ich naturalne środowisko, sposób na "wyjście na miasto", spotkanie się z przyjaciółmi, oderwanie się od codzienności. Dziś to wszystko się zmienia. Co się stało, że

młodsze pokolenie, teraz decyduje się na spędzanie czasu w domu, z kubkiem herbaty w ręce i muzyką w tle?

Restiwale. Brzmi dziwnie, prawda? To połączenie słów "rest" (odpoczynek) i "festival”"(festiwal). adekwatnie idealnie oddaje ducha czasów – młodsze pokolenie już nie chce tłumów, hałasu i chaosu, który wiąże się z fizycznym uczestnictwem w festiwalu. Wygoda, kontrola i brak konieczności wychodzenia z domu – oto najprostsza definicja "restiwalu". Jak to się stało, iż ten trend zyskał taką popularność? Moim zdaniem to efekt rosnącej dominacji cyfrowego świata i zmiany stylu życia, który bardziej stawia na komfort, a nie na "sztucznie wykreowane" przeżycia.

Wiadomo, festiwale mają swój klimat – ludzie, muzyka, energia. Ale czy młodsze pokolenie rzeczywiście potrzebuje tego wszystkiego, by poczuć magię muzyki? Chyba nie. Wydaje mi się, iż to po prostu zmiana w sposobie konsumpcji kultury. Dzięki streamingowi możemy mieć dostęp do wszystkiego, co najlepsze w muzyce, bez opuszczania własnego pokoju. I nie musimy choćby martwić się o tłum ludzi na drodze, gorącą pogodę czy zapłacenie za drogą wodę na festiwalu. Wystarczy kliknąć przycisk "play" i mamy festiwal… na swoich warunkach.

GWI: Pokolenie Z wybiera streaming. Dane nie pozostawiają złudzeń


Raport GWI ujawnia, jak młodzi naprawdę spędzają czas – koncerty przegrywają z domowym klikaniem.

Najważniejsze wnioski z raportu "Audiences to Watch: Gen Z":


19% młodych respondentów z pokolenia Z planuje w tym roku zrezygnować z udziału w festiwalach muzycznych lub znacznie ograniczyć ich liczbę.

Tylko 29% aktywnie szuka biletów na koncerty i imprezy muzyczne na żywo.

60% przedstawicieli pokolenia Z deklaruje, iż jeżeli nie wybiorą się na festiwal, chętnie włączą jego transmisję na żywo przez internet.


Dla porównania, tylko:


41% osób z pokolenia X wybrałoby taki streaming,

i zaledwie 30% przedstawicieli generacji Baby Boomers.

31% młodych przyznało, iż na festiwale jeździ razem z rodzicami. To pokazuje, iż dla Gen Z takie wyjazdy nie są już symbolem młodzieńczej wolności, jak bywało w przypadku wcześniejszych pokoleń.


Potrzeba kontroli


Kiedyś festiwale były symbolem wolności, niezależności, ucieczką od codziennej rutyny. Dziś z kolei młodsze pokolenie może poczuć się wolne w zupełnie inny sposób. Poprzez streaming mają pełną kontrolę nad tym, czego słuchają, w jakiej kolejności, na jakim poziomie głośności. Oczywiście, chodzi tu także o wygodę. Możesz na przykład słuchać

ulubionych utworów w trakcie gotowania obiadu czy siedząc w kawiarni. Cały festiwal jest w twoich rękach – i to dosłownie.

Część ludzi może pomyśleć, iż to zabija czar muzyki na żywo, ale dla młodszych ludzi to po prostu wygoda i możliwość wyboru. Dziś ta potrzeba "bycia tam" zanika. Teraz wszystko można przenieść do świata cyfrowego.

Nie jestem pewna, czy to tylko chwilowy trend. Może młodsze pokolenie po prostu chce zmienić sposób, w jaki przeżywa muzykę. Po co tracić czas na stanie w kolejkach do barów, kiedy możesz usiąść na kanapie z ulubionym napojem w ręce, a na ekranie grają twoje ulubione utwory? Wydaje mi się, iż to idealna ilustracja tego, jak wygoda zyskuje na znaczeniu. Ale czy to nie jest też kwestia wyboru? Pokolenie Z po prostu ceni swój czas, chce go spędzać tak, jak lubi, bez zbędnych trudności.

Źródło: GWI.com


Idź do oryginalnego materiału