Potomkini ofiar wołyńsko-galicyjskiej czystki: Nie czekam na żadne ekshumacje
Zdjęcie: Potomkini ofiar wołyńsko-galicyjskiej czystki: nie czekam na żadne ekshumacje.
"W maju 1944 r. w Pustomytach pod Lwowem sąsiedzi zmasakrowali kilkanaścioro członków mojej rodziny podczas zjazdu Surmiaków. Wśród nich w torturach zginęła na przykład moja daleka ciotka Julia — Ukrainka, której jedyną winą było to, iż wyszła za mąż za "Lacha", Surmiaka. Była w dziewiątym miesiącu ciąży. Po wojnie cmentarz z ich szczątkami został rozjechany buldożerem" — napisała na Facebooku Katarzyna Surmiak-Domańska, reporterka i autorka m.in. książki "Czystka". W zdecydowanym wpisie odniosła się do planowanych ekshumacji polskich ofiar ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu.