Religia w szkołach. W jednych nauka modlitw, w innych filmy i krzyżówki. "Graliśmy w makao, reszta jadła"

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Agencja Wyborcza/archiwum prywatne


Niektórzy uczniowie na religii omawiają biblijne wydarzenia i powtarzają modlitwy, a inni traktują je jako okazję do odpoczynku, poczytania książki lub pogawędki z kolegami i koleżankami. Czasem osoba, która je prowadzi proponuje wspólne obejrzenie filmu.Ze szkolnymi lekcjami religii w tym przypadku jest podobnie, jak ze wszystkimi innymi przedmiotami - ich poziom w dużej mierze zależy od nauczyciela. Jedni starają się, żeby zaciekawić uczniów i porządnie przerobić z nimi wymagany materiał, jak np. ksiądz Sebastian Picur, którego uczniowie wprost uwielbiają. Inni dają z siebie minimum, w efekcie uczniowie się nudzą, zajmują czymś innym.
REKLAMA


Zobacz wideo


Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Na religii nie ma religii?W mediach społecznościowych nie trzeba długo szukać informacji o tym, co uczniowie robią na katechezie. Jedna z użytkowniczek portalu X przyznała: "Chodziłam na religię by nie wyrzucili mnie z domu. Też głównie graliśmy w makao, reszta jadła i miała te lekcje gdzieś. W sumie jako ateistka zdawałam najlepiej sprawdziany z modlitw... Taki poziom". Ktoś inny napisał: "W klasie mojego syna religia polega na oglądaniu filmów (nie religijnych, zwykłych dla dzieci), wychodzeniu na boisko, robieniu, co się chce". Ktoś jeszcze inny dodał: "Odrabiam polski na religii".- Religia w mojej podstawówce przypominała plastykę. W zeszycie dominowały rysunki, krzyżówki i kolorowanki. Często rozdawano nam kserówki z zadaniami polegającymi np. na zamalowaniu konkretnych pól na zielono, a innych na żółto. Ułożone tworzyły napisy typu 'Chrystus', czy 'Jan Paweł II'. Pamiętam także pracę domową polegającą na zrobieniu rebusów z wyrazami 'ciekawość', 'upokorzenie', 'oburzenie'. Robiłam je, ale jako dziecko nie rozumiałam zbytnio religijnego kontekstu podobnych poleceń - mówi w rozmowie z eDziecko Joanna (nazwisko do wiadomości redakcji).


Zeszyt do religii naszej rozmówczyni. archiwum prywatne


Kolejny powód, żeby nie chodzić na religięZgodnie z decyzją resortu edukacji, ocena z religii znika ze świadectw. Nie będzie też wliczana do średniej ocen na koniec roku. W efekcie z katechezy rezygnują uczniowie, którzy uczęszczali na nią jedynie ze względu na spodziewaną piątkę lub szóstkę, co podnosiło ich średnią. "I dobrze. Na religii zostaną wyłącznie uczniowie, którzy rzeczywiście chcą uczestniczyć w tych zajęciach, to powinno wynikać z wewnętrznej, szczerej potrzeby, a nie dla średniej" - mówi w rozmowie z eDziecko Alina (nazwisko do wiadomości redakcji).


Zmian będzie jeszcze więcejResort edukacji zapowiada, iż będzie dążył do tego, żeby lekcje religii w praktyce, a nie tylko w teorii znajdowały się na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej danego dnia. Dzięki temu uczniowie, którzy nie chodzą na katechezę nie będą mieć niepotrzebnych okienek. Można się spodziewać, iż możliwość wcześniejszego powrotu do domu ze szkoły lub późniejszej pobudki skusi kolejnych uczniów do rezygnacji z tego przedmiotu.A ty? Co sądzisz na ten temat? Czy resort edukacji słusznie wprowadza te wszystkie zmiany dotyczące religii w szkołach? Daj znać w komentarzu.
Idź do oryginalnego materiału