Roberto Lombino. Lubię smakować życie

amu.edu.pl 5 godzin temu

Zaczęło się od krótkiej informacji na Facebooku o studencie geoslawistyki, który udzielił wywiadu czeskiej telewizji, opowiadając o języku międzysłowiańskim. Z kolejnych postów dowiedziałam się, iż Roberto jest osobą niewidomą, pochodzi z Czech i jest zakręcony na punkcie tego języka. Ze zdjęcia spoglądał na mnie sympatyczny młody człowiek z akordeonem.

Kim jest Roberto Lombino?

Roberto urodził się w Pradze, ale w jednej czwartej jest Włochem. Rodzina Lombino pochodzi z Palermo na Sycylii. Jego dziadek w latach 60. wygrał w karty wycieczkę do Pragi, gdzie poznał przyszłą babcię Roberta, z urodzenia Czeszkę. Z tego związku narodził się ojciec Roberta, z wykształcenia fizyk jądrowy, który w wolnych chwilach oprowadzał wycieczki po Pradze. Podczas jednej z nich, na lotnisku, poznał przyszłą mamę Roberta. Tak na świat przyszli Roberto i jego brat.

- Na wstępie miałem do dwujęzyczności bardzo dobre warunki, choć niestety nie wykorzystane w pełni - mówi Roberto. - Z tatą mamy dość skomplikowane relacje, co sprawiło, iż do Włoch i włoskiego specjalnie mnie nie ciągnęło. Włoski znam zaledwie komunikatywnie. Pociągają mnie za to języki słowiańskie. W sumie, włączając w to angielski, włoski i niemiecki, znam 10 języków, spośród nich najlepiej polski - dopowiada.

Z językiem polskim wiąże się kolejna niezwykła historia.

Roberto mawia, iż język polski otworzył mu drogę do wolności i to w sposób namacalny, tak tylko, jak to może się stać w przypadku osoby z niepełnosprawnością, która marzy o tym, aby wybiec na podwórko i pograć w piłkę albo wyjść do parku i poczuć się częścią tłumu - słowem, funkcjonować jak każdy inny, sprawny człowiek.

Lombino urodził się jako osoba niewidoma. Może właśnie dlatego od małego uwielbiał audycje radiowe. Jak wspomina, szczególnie jego uwagę przykuwały te nadawane w językach słowiańskich. Fascynowały go głosy, które mówiły do niego słowa i zdania tak bliskie czeskiemu, iż przy odrobinie wysiłku można było odgadnąć ich znaczenie. Pasja do języków słowiańskich naznaczyła jego dzieciństwo - spędzając wakacje z dziadkami na Śląsku Cieszyńskim, otrzymywał od znajomych materiały do nauki języków, w tym polskiego. Z tych podróży przywoził także nagrania zespołów ludowych ze Słowacji, Czech i Polski - muzyka ta fascynuje go do dziś. Prawdziwym przełomem w życiu Roberta okazał się jednak znaleziony gdzieś w eterze nadawany po polsku TyfloPodcast, w którym autorzy - osoby niewidome - opowiadali, jak pokonywać trudności w życiu codziennym.

Cały artykuł na stronie: https://uniwersyteckie.pl/ludzie-uam/lubie-smakowac-zycie

Tekst: Magdalena Ziółek

Fot. Władysław Gardasz

Idź do oryginalnego materiału