Rodzice chłopców, którzy szanują dziewczynki, robią codziennie te 3 rzeczy. choćby nieświadomie

mamadu.pl 5 godzin temu
Nie da się wychować chłopca na dobrego człowieka, jeżeli codziennie słyszy, iż "chłopaki nie płaczą", "dziewczyny to dramaty", a "szacunek się należy tylko silnym". Wartości nie przekazuje się wykładami, tylko codziennością – tym, jak się rozmawia przy śniadaniu, jak się reaguje na płacz, jak się mówi do (i o) innych. Te trzy proste rzeczy robione regularnie naprawdę mają moc.


To nie jest oczywiste – ale jest pilne


Wychowanie chłopca w dzisiejszym świecie to jak prowadzenie go przez pole minowe – TikTok, memy, podcasty o "męskości", celebryci wyśmiewający kobiety i faceci w sieci mówiący, iż "trzeba trzymać baby krótko".

Jeśli nie rozmawiamy regularnie z naszymi dziećmi, zrobi to za nas algorytm. I to w sposób, który raczej nie będzie nam się podobał.

Ale da się to zrobić inaczej. Bez wielkiej filozofii, bez krzyków i wymądrzania się. Trzeba po prostu być. I robić kilka rzeczy codziennie. Takich zwykłych. Czasem choćby niezauważalnych.

Rodzice chłopców, którzy szanują dziewczynki, robią codziennie te 3 rzeczy


1. Pozwól mu być wrażliwym


Twój syn wzruszył się na bajce? Nie mów "no co ty, chłopie, nie płacz". Przytul go i powiedz: "Też tak mam". Bo jeżeli chłopiec nauczy się, iż może czuć i nikt się z niego nie śmieje, to nie będzie się potem wstydził, iż okazuje emocje.

Nie nazwie płaczącej dziewczynki "babą". Nie będzie uważał, iż empatia to słabość.

Mój syn ma 8 lat. Niedawno przyszedł i powiedział: "Mamo, pan w telewizji mówił, iż chłopaki są silni, a dziewczyny miękkie".

Zapytałam: "A co ty o tym myślisz?". Odpowiedział: "To głupie. Przecież Julka w szkole wygrała ze mną w bieganiu".

I tak, to był ten moment, kiedy chciało mi się płakać – z ulgi.

2. Mów prawdę – choćby tę trudną


Chcesz, żeby twoje dziecko szanowało dziewczyny? To niech wie, czym jest brak szacunku. Mów, dlaczego nie wolno dotykać kogoś bez jego zgody. Opowiadaj, co to znaczy być uprzejmym, a co to znaczy być natarczywym. Ucz o granicach – i iż "nie" znaczy "nie", choćby jeżeli ktoś się śmieje.

Nie zamiataj pod dywan trudnych tematów. Nie mów: "jesteś za mały, żeby o tym


wiedzieć". Bo wtedy twoje dziecko zacznie szukać odpowiedzi u rówieśników albo w internecie. I tam często znajdzie bzdury i rzeczy, które mogą je zranić.

3. Pokazuj na własnym przykładzie


Nie wystarczy mówić: "szanuj kobiety", jeżeli potem sama przy stole żartujesz z "baby z warzywniaka" albo komentujesz wygląd sąsiadki. Twoje dziecko to widzi. I zapamiętuje.

Mój partner kiedyś powiedział: "Uwielbiam twoją mamę, bo ona nigdy nie udaje kogoś innego". Nasz syn patrzył na niego, jakby usłyszał coś z innego świata.

Wtedy dotarło do mnie, iż dzieci uczą się szacunku, gdy widzą go w praktyce. W codziennych sytuacjach. W tym, jak mówimy o ekspedientce, o pani w tramwaju, o byłej żonie...

Nie musisz być perfekcyjna. Ale bądź prawdziwa


Nie chodzi o to, żeby być rodzicem idealnym. Sama się czasem wkurzam, przeklinam pod nosem, gapię w telefon. Ale chodzi o to, żeby się nie bać rozmawiać. Żeby nie zawstydzać dzieci, gdy pytają o relacje, uczucia, seks. I żeby chłopiec wiedział, iż bycie silnym to nie znaczy być zimnym.

Chcę, żeby mój syn, kiedy dorośnie, nie był "tym gościem, który nie kuma, czemu ktoś się wkurzył". Chcę, żeby był kimś, kto widzi człowieka – i kobietę, i mężczyznę. I traktuje ich z szacunkiem. Zwyczajnie, po ludzku.

To wszystko nie dzieje się od razu. Ale dzieje się. Codziennie. W drodze do szkoły. Przy stole. W chwili, gdy zamiast powiedzieć "nie przesadzaj", pytasz: "chcesz pogadać?".

Bądź wzorem uczciwości, choćby jeżeli to niewygodne


Dzieci wyczuwają ściemę na kilometr. jeżeli mówisz jedno, a robisz drugie – zapamiętają czyny, nie słowa. Dlatego warto być z nimi uczciwym, choćby gdy to trudne.

Jeśli zawaliłaś, przeproś. jeżeli nie masz racji – powiedz to. jeżeli nie chcesz o czymś rozmawiać – wyjaśnij, iż potrzebujesz chwili i nie uciekaj w milczenie.

Uczciwość to nie jest luksus wychowawczy. To fundament.

Jeśli damy naszym synom przestrzeń, żeby się wypowiedzieć, popłakać, wycofać – damy im też narzędzia, by w przyszłości umieli być partnerami, którzy nie uciekają przed trudnymi rozmowami.

Ale to się nie dzieje w weekend. To jest wychowanie rozciągnięte w czasie. I tak, czasem bolesne – ale warto.

Źródło: yourtango.com


Idź do oryginalnego materiału