Rodzice z pruszkowskiej szkoły chcą powrotu prac domowych. Dyrektorka: Dzieci sobie odpuściły

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl


Rodzice uczniów jednej z pruszkowskich szkół podstawowych chcą, aby nauczyciele ominęli prawo i zadawali prace domowe. W tej sprawie zaapelowali do samej dyrekcji. Przekonują, iż jeżeli ich głosy nie zostaną wysłuchane, wejdą na posiedzenie Rady Pedagogicznej i powiedzą, żeby nauczyciele przestali się bać i wysłuchali ich. - My, rodzice, chcemy powrotu prac domowych - Marzena Wieteska, przewodnicząca Rady Rodziców w SP nr 10 w Pruszkowie.Z początkiem kwietnia 2024 zaczęło obowiązywać nowe prawo dotyczące zakazu prac domowych w szkołach podstawowych. Z rozporządzenia wynika, iż w klasach I-III zakaz obejmuje jedynie zadawanie prac pisemnych i praktyczno-technicznych, ale z wyjątkiem tych, które usprawniają tzw. motorykę małą, a w starszych klasach przez cały czas obowiązują wszelkie ćwiczenia pamięciowe, utrwalanie poznanego materiału, czytanie lektur (Zobacz: Zakaz prac domowych. Farsa trwa. "Zadanie zaczynają na lekcji, w domu trzeba tylko dokończyć").
REKLAMA




Teraz kiedy kończy się już drugi miesiąc nauki w nowym roku szkolnym, rodzice coraz więcej mówią o pracach domowych. Jak się okazuje, niektórzy postulują do nauczycieli, aby dla dobra dzieci, wprowadzili pewne zmiany. Rada Rodziców w jednej z pruszkowskich szkół uznała nawet, iż najlepiej byłoby, gdyby wróciły. Jak podaje Gazeta Wyborcza, teraz szukają sposobu, jak to zrobić, aby nie złamać prawa i pomóc dzieciom.

Zobacz wideo

Koniec prac domowych – ciąg dalszy kontrowersji. Analizujemy w "Co to będzie"



Rodzice z pruszkowskiej szkoły podstawowej chcą powrotu prac domowych. "Powiemy, żeby nie bali się zadawać, iż nie będziemy protestować"MInisterka edukacji Barbara Nowacka niedawno w rozmowie z mediami przekonywała, iż "nauczyciele mogą zadać pracę domową, ale nie jest ona obowiązkowa i nie jest oceniana". Takie zapewnienie nie wystarcza rodzicom, którzy chcieliby, aby dzieci za swoją pracę były oceniane. O tym więcej czytamy w Gazecie Wyborczej, która przyjrzała się sytuacji w Szkole Podstawowej nr 10 w Pruszkowie. - Mamy z trójki klasowej wróciły ze spotkania szkolnej Rady Rodziców z komunikatem, iż dla wszystkich jest oczywiste, iż muszą być zadania domowe, i iż wszyscy się zgadzamy, iż muszą być obowiązkowe. Szczęki nam opadły, od razu na grupie zaczęła się dyskusja - relacjonuje pani Anna (imię zmienione).Z kolei Marzena Wieteska, przewodnicząca Rady Rodziców w SP nr 10 dodaje, iż "inicjatywa powrotu prac domowych wyszła od rodziców". Według nich dobrze byłoby, gdyby prace domowe były obowiązkowe i aby przepisy pozwalały na zadawanie ich i ocenianie. Jak przekonuje, Rada Rodziców była tu jednomyślna.


Na razie Rada Rodziców nie wie jeszcze, co może zrobić, żeby prace domowe były zadawane zgodnie z prawem. My, rodzice, chcemy powrotu prac domowych. Może wejdziemy na posiedzenie Rady Pedagogicznej i powiemy im, żeby nie bali się zadawać, iż nie będziemy protestować- powiedziała przewodnicząca. Wina leży w rodzicach? "Moja rodzina nie potrzebuje, żeby szkoła zadawała"Jak się jednak okazuje, nie każdy rodzic z pruszkowskiej podstawówki pochwala pomysł protestujących matek. Jeden z rodziców, który pozostał anonimowy, stwierdził, iż jego zdaniem "problem z pracami domowymi dotyczy bardziej pracy rodzica z dzieckiem" i dodał:Rodzice wolą zrzucić to na szkołę. jeżeli prace są obowiązkowe, mają argument w dyskusji z dziećmi: muszą przysiąść nad lekcjami, bo nauczyciele zadali. A jak są nieobowiązkowe, to ciężar egzekwowania od nich dodatkowego wysiłku spada na nich. Moja rodzina nie potrzebuje, żeby szkoła zadawała.Dyrektorka placówki komentujeGłos w sprawie protestu rodziców zabrała także dyrektorka placówki Mirosława Śliwińska, która zapewniła, iż pozostaje w ścisłym kontakcie z nauczycielami, a ci doszli do ciekawych wniosków. Jednym z nich jest fakt, iż "dzieci sobie odpuściły i widać to bardzo wyraźnie". Według dyrektorki, z pewnych przedmiotów powinno się jednak zadawać prace domowe, bo pomaga to w utrwaleniu materiału. Wśród nich jest matematyka, język polski i język angielski. Te prace domowe nie muszą być jakieś rozległe, ale np. dwa-trzy przykłady, żeby dzieci mogły powtarzać wiadomości- podkreśliła i dodała, iż "rodzice tyle mówią o obciążaniu dzieci, iż nauczyciele za dużo zadają, a co do czego zapisują je na kilka zajęć dodatkowych, chiński, hiszpański i nie wiadomo co jeszcze". Śliwińska ma jednak nadzieję, iż prace domowe wrócą i będą mądre i sensowne.


Odezwaliśmy się do Szkoły Podstawowej nr 10 im. Marii Konopnickiej w Pruszkowie z prośbą o komentarz w sprawie zadawania prac domowych. Jak tylko dostaniemy odpowiedź, zaktualizujemy artykuł. Czy rodzice popierają zniesienie prac domowych? Zapytaliśmy naszych czytelnikówPrzy okazji publikacji jednego z artykułów (Zobacz: Mama pomagała 3-klasiście z pracą domową z matematyki. Finał ją zaskoczył. "Wszystko było źle"), zapytaliśmy naszych czytelników o to, czy popierają brak prac domowych w szkołach. Najwięcej głosów, a dokładnie 67 proc., czyli 1414 czytelników przyznało, iż "nie popierają braku prac domowych i są one potrzebne". Zupełnie inne zdanie ma 20 proc. - 432 osoby. Ci uważają, iż "brak prac domowych jest dobry, bo dzieci powinny się uczyć w szkole". 11 proc., a dokładnie 236 osób uznało, iż "prace domowe i tak są zadawane, więc po co ten zakaz". Zaledwie 2 proc., czyli 41 osób, twierdzi, iż nie ma zdania na ten temat.




Czy brak prac domowych to dobry pomysł? Opinia 67 proc. czytelników może zaskoczyć Edziecko.pl, screen;


Warto zaznaczyć, iż głosów wciąż przybywa, jednak już z tych opinii można wysnuć pewne wnioski. Rodzice nie do końca są zadowoleni ze zmian w pracach domowych, które wprowadziła ministerka edukacji Barbara Nowacka.


Jak widać, rodzice mają różne zdania na temat prac domowych. Większość zgadza się z jednym - zmiany w szkołach są potrzebne. Czy jednak takie, jakie wprowadza się obecnie? To już budzi wątpliwości. A jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Podziel się nim z nami, daj znać w komentarzach lub napisz do mnie maila: magdalena.wrobel@grupagazeta.pl.
Idź do oryginalnego materiału