Rozłożyłam dzieciom na balkonie basenik. Sąsiad zagroził, iż wezwie policję

mamadu.pl 4 miesięcy temu
Zdjęcie: Posiadanie basenu na balkonie w bloku nie jest prawnie zabronione. fot. PIOTR KAMIONKA/REPORTER/EastNews


W czasie letnich dni rodzice starają się tak zorganizować czas swoim dzieciom, by te odczuwały przyjemność z trwających wakacji. Nasza czytelniczka podczas upałów rozstawiła dzieciom na balkonie basen – liczyła na to, iż zabawa zajmie kilkulatki na jakiś czas. Spotkała się jednak z nieprzyjemną reakcją sąsiadów.


Wakacje na własnym balkonie


"Ostatni tydzień rozpieścił nas dość mocno upałami, więc jako mama trójki dzieci, postanowiłam im ten wakacyjny czas urozmaicić atrakcjami. Niemowlak pozostało mało ruchliwy, ale starszaki potrzebują latem spożytkować swoje pokłady energii. W ostatni weekend trochę bałam się wychodzić na dwór z całą trójką, bo upał był nieznośny, ale wymyśliłam, iż skoro jestem z dziećmi sama, bo mąż musiał być w pracy, to zorganizujemy sobie mini wczasy we własnym domu" – rozpoczyna swój list nasza czytelniczka.

"Mamy dość duży taras w bloku, więc przygotowałam dla dzieci miejsce do zabawy. Napompowałam niewielki basenik, który wypełniłam wodą, do tego przyniosłam dzieciom zabawki do wody, jakieś sikawki i parasol plażowy. Basen nie jest bardzo głęboki, bo zależało mi na tym, by mógł się tam pochlapać najmłodszy synek, który ma 9 miesięcy.

Rozłożyliśmy cały ten sprzęt w sobotę i przez cały weekend dzieciaki dokazywały w wodzie. Przyznam, iż było to dla mnie wygodne, bo nie musiałam za nimi nigdzie biegać w ten upał. Bawili się na balkonie, a ja w tym czasie popijałam mrożoną kawę i pilnowałam najmłodszego syna".

Świetna zabawa w wodzie


Kobieta opowiada o tym, iż jej dzieci zawsze były w sąsiedztwie lubiane. W bloku mieszkają starsze osoby, które bardzo życzliwie traktowały kilkulatki: "Starsze dzieci, czyli syn i córka, świetnie bawiły się bez mojej ingerencji. Trochę pluskali się w wodzie z zabawkami, trochę polewali pistoletami, ogólnie było bardzo wesoło. Starałam się im zwracać co jakiś czas uwagę, by nie krzyczeli zbyt głośno i nie chlapali wodą poza obszar tarasu, ale wiadomo, jak to z dziećmi – chwilami było bardzo radośnie i głośno.

Mamy w bloku raczej samych starszych ludzi, którzy bardzo lubią nasze dzieci i często żartują sobie, iż są ich przyszywanymi babciami i dziadkami. Widać, iż wielu z nich brakuje kontaktu z dziećmi i wnukami, więc często zagadują moje dzieciaki, gdy te chodzą po klatce schodowej lub bawią się pod blokiem na trawniku.

Zawsze mieliśmy raczej pozytywne odczucia co do sąsiadów, sami też staramy się dbać o ciszę i spokój, choć przy tej trójce bywa różnie. Uczymy dzieci jednak, iż nie można krzyczeć i biegać po całym domu, bo takie hałasy mogą przeszkadzać starszym mieszkańcom naszego bloku. Zawsze jednak z ich strony czułam akceptację i przyzwolenie na zabawy dzieci. W ten weekend jednak mieliśmy sytuacje, które sprawiły, iż nie jestem już tej życzliwości taka pewna".

To upał czy brak wyrozumiałości?


Nasza czytelniczka opowiada, iż tym razem sąsiedzi negatywnie zareagowali na wodne zabawy dzieci: "Kiedy bawiliśmy się w wodzie, najpierw sąsiadka mieszkająca obok wyszła na swój balkon i zwróciła dzieciom uwagę, iż mogłyby zachowywać się ciszej. Kobieta nie widziała, iż siedzę na podłodze w progu drzwi balkonowych, więc bardzo dosadnie powiedziała dzieciom, iż jak się nie uciszą, to pójdzie do mnie na skargę.

Później zapukał do nas sąsiad z dołu, który zawsze wydawał mi się spokojnym, uprzejmym starszym panem. Krzyczał na mnie, iż dzieci zalewają mu całe okna i parapet, choćby nie dał mi dojść do głosu i przeprosić. Na koniec rzucił tylko, iż jeżeli dzieci przez cały czas tak będą lały wszędzie wodą, zadzwoni po policję.

Byłam naprawdę zdziwiona zachowaniem sąsiadów, bo dotychczas choćby głośna zabawa czy krzyki w domu im nie przeszkadzały. A może po prostu nikt nigdy nie dał nam do zrozumienia, iż nasze pociechy przesadzają. Być może też wszyscy stali się tacy drażliwi przez upał? Ta sytuacji sprawiła jednak, iż chyba nigdy więcej nie pozwolę dzieciom na rozstawienie basenu na tarasie..." – kończy swój list mama trójki.

Idź do oryginalnego materiału