Samowystarczalna architektura ekologiczna inspirowana rozwiązaniami kosmicznymi

humanmag.pl 3 miesięcy temu

Technologie stworzone pierwotnie do użytku w kosmosie wielokrotnie znalazły zastosowanie na Ziemi. Zdaniem Wiktorii Dziaduły z Politechniki Śląskiej, architektura również powinna podążać w tym kierunku, szczególnie w kontekście samowystarczalności i ekologii całego cyklu życia budynków.

Dziaduła poświęcił swój doktorat architekturze w warunkach ekstremalnych (gdzie parametry życia i pracy są suboptymalne, a choćby ekstremalne), zwłaszcza aspektowi samowystarczalności na przykładzie instalacji kosmicznych.

Jak wyjaśnia doktorantka w rozmowie z PAP – Nauka w Polsce, jest to temat interdyscyplinarny, łączący architekturę z takimi dziedzinami jak inżynieria środowiska, budownictwo, logistyka czy psychologia. Jego główne zainteresowania badawcze to technologie, które można przenieść z przestrzeni kosmicznej lub warunków ekstremalnych do zrównoważonego budownictwa na Ziemi.

„Przywiązuję dużą wagę do samej filozofii budowy. Przykładowo, projektując bazę na Księżycu, musimy pomyśleć o tym, jak przewieźć te wszystkie surowce i komponenty, jakie materiały można zastosować na miejscu i jak powinna przebiegać sama faza budowy. Chcemy to wszystko zrobić przy najniższych kosztach finansowych i środowiskowych. Uważam, iż tutaj na Ziemi powinniśmy mieć podobne podejście, bo obecne koszty środowiskowe budowy są ogromne” – mówi Dziaduła.

Dodaje, iż trzeba pomyśleć o całym cyklu życia budynku – od momentu powstania koncepcji, poprzez planowanie dostaw materiałów, aż po rozwiązania proekologiczne już w trakcie użytkowania przestrzeni.

Jedną z takich technologii, od dawna stosowaną w technologiach kosmicznych, a w tej chwili zdobywającą coraz większą popularność na Ziemi, jest zamknięty obieg wody w budynkach, ze szczególnym naciskiem na ponowne wykorzystanie wody szarej (wody z umywalek i pryszniców, którą można ponownie wykorzystane), na przykład do rozładunku). «Te rozwiązania, na przykład umywalki podłączane do toalety, są już dostępne. Kolejnym krokiem byłoby przefiltrowanie tej szarej wody, tak aby nadawała się również do bezpiecznego przygotowywania posiłków czy podlewania roślin. W kosmosie jest to wymuszone brakiem bieżącej wody, ale powinniśmy coraz częściej myśleć o tym, jak i w jakich ilościach korzystamy z niej na co dzień” – mówi Dziaduła.

Kolejną kwestią jest logistyka. „Jednym z największych wyzwań budowania obiektów w kosmosie jest problem transportu materiałów np. na Księżyc. Jedną z w tej chwili rozwijanych technologii jest możliwość drukowania elementów konstrukcyjnych dzięki drukarek 3D, z wykorzystaniem surowców dostępnych na Ziemi. lokalne, takie jak regolit księżycowy. Przenosząc ten problem tutaj na Ziemię, naszych wyborów – na przykład w zakresie transportu materiałów budowlanych – musimy dokonywać także z uwzględnieniem kosztów środowiskowych i możliwości wykorzystania materiałów lokalnego pochodzenia – stwierdza.

Według Dziaduły takie myślenie wpisuje się w zrównoważoną politykę Unii Europejskiej i związane z nią regulacje, które są stopniowo wdrażane. „Wpływ budownictwa cywilnego na środowisko jest ogromny i wymaga wprowadzenia nowych przepisów. Cele są ambitne, jednak wciąż trudno znaleźć konkretny sposób i konkretne rozwiązania, aby je osiągnąć. Być może to dobry moment, aby zwrócić się ku technologii kosmicznej i zainspirować się nią” – mówi.

Jego zdaniem barierą w szerszym wykorzystaniu tych technologii jest niedostateczna edukacja architektów i inwestorów. „Ci pierwsi” – mówi – „często nie słyszeli o rozwiązaniach, które są już dostępne. Ci drudzy natomiast muszą być skłonni zainwestować więcej pieniędzy, co prędzej czy później zostanie nagrodzone np. w postaci mniejszych rachunków lub mniejszego negatywnego wpływu na środowisko”.

Dwa lata temu, jeszcze w czasie studiów magisterskich, Dziaduła spędził dwa tygodnie na symulacji misji kosmicznej w habitacie Lunares. „W ekstremalnych warunkach wszystko wydaje się jaśniejsze i łatwiejsze do zbadania, zaczynając od funkcjonowania człowieka w ograniczonej przestrzeni. Dzięki temu doświadczeniu dowiedziałam się o niezwykłym wpływie roślin na komfort psychiczny człowieka – mówi.

Zapytana, co architekt może wnieść do inżynierii przestrzennej, odpowiada, iż ​​jest to przede wszystkim projektowanie skupione na człowieku. „Jako przykład przypomnę legendę, która krążyła w środowisku, iż podczas pierwszych lotów orbitalnych w statku kosmicznym nie powinno być okien, bo inżynierowie twierdzili, iż zagraża to bezpieczeństwu astronautów. Oczywiście jest to element wymagający dużo pracy inżynierskiej, ale bez lobbingu architektów w tamtym czasie nie mielibyśmy tylu pięknych zdjęć zrobionych przez te okna.

„Wiele osób pyta mnie, dlaczego zajmuję się architekturą przestrzenną – czymś tak odległym od ziemskiej rzeczywistości. Widzę tu jednak duże możliwości zainspirowania się tym, co dobre i sprawdzone w przestrzeni. Przede wszystkim chciałbym, aby projektowane i budowane budynki były jak najbardziej samowystarczalne, a ich funkcjonowanie możliwie najbardziej niezależne od zasobów zewnętrznych.

W październiku, dzięki stypendium Fundacji Kościuszkowskiej, Dziaduła rozpocznie trzymiesięczny staż na Uniwersytecie w Houston w Stanach Zjednoczonych. Houston to światowe centrum technologii kosmicznych.

PAP – Nauka w Polsce, Agnieszka Kliks-Pudlik

akp/ zan/ kap/

tr. RL

Fundacja PAP umożliwia nieodpłatne przedrukowanie artykułów z portalu Nauka w Polsce pod warunkiem otrzymania raz w miesiącu wiadomości e-mail o korzystaniu z portalu i wskazaniu pochodzenia artykułu. Na stronach internetowych i portalach internetowych należy podawać adres: Źródło: www.scienceinpoland.pl, natomiast w czasopismach – adnotację: Źródło: Nauka w Polsce – www.scienceinpoland.pl. W przypadku serwisów społecznościowych należy podać jedynie tytuł i lead przesyłki naszej agencji wraz z linkiem prowadzącym do tekstu artykułu na naszej stronie, tak jak widnieje on na naszym profilu na Facebooku.

Idź do oryginalnego materiału