Saperskie zimowisko

brzeg24.pl 9 miesięcy temu

Dwa tygodnie ferii zimowych, to trochę za mało dla tych, którym czas płynie bardzo szybko. A tak właśnie było podczas saperskiego zimowiska.

Tylu atrakcji, zabawy i euforii nie było od dawna. Choć w tym roku wypoczynek przybrał nieco inną formę niż dotychczas, to uczestnicy na pewno się nie nudzili. Wszystko dzięki pomysłom i staraniom pań z Klubu Wojskowego, które dzięki swej kreatywności zapewniły dzieciom żołnierzy i pracowników cywilnych wojska ciekawie spędzony czas.

Saperskie zimowisko rozpoczęło się od wyjazdu do Wrocławia na wystawę Roboexpo. To było zetknięcie z nowoczesnością trochę jak z filmów science fiction. Małe i duże roboty, roboty-psy, tańczące roboty, a na koniec teatr robotów. To nie wszystko, bo dzieci też odgadywały melodie „grane” na cewce Tesli i przyglądały się jak pies-robot wykonuje komendy. Taka podróż do przyszłości, gdzie coraz więcej czynności wykonują automaty.

Kolejna wycieczka, też do Wrocławia, ale tym razem do sali zabaw Loopy`s World. Tu zajęcia zdecydowanie ukierunkowane na aktywność fizyczną. Zjeżdżalnie, tunele i tajemnicze przejścia, tor gokartowy, trampoliny i pizza na deser. A przede wszystkim wielkie klocki, z których nasi podopieczni zbudowali potężny zamek.

Atrakcji dla dzieci szukaliśmy nie tylko we Wrocławiu. W poszukiwaniu ciekawych miejsc udaliśmy się do Świdnicy. Tam odwiedziliśmy wraz z dziećmi wielką halę, w której można było pojeździć na rolkach i wrotkach. Wrotkowisko Rollermania mieliśmy tylko dla siebie, a kto nie zabrał ze sobą sprzętu, rolki czy wrotki mógł wypożyczyć na miejscu. Na miejscu był też sklepik, a w nim bubble tea ciesząca się ogromną popularnością. Podczas jazdy na rolkach dzieci rywalizowały na zaimprowizowanym torze slalomowym, a niektórzy ćwiczyli figury – obroty, piruety i jaskółki. Dla odpoczynku można było zagrać w piłkarzyki lub pohuśtać się na huśtawce.

Ostatnią atrakcją zimowiska był wyjazd do Nysy do sali zabaw Studio Kids. Tam każdy mógł popróbować swoich sił na ściance wspinaczkowej, w grze w ping-ponga, w koszykówce czy strzelając z łuku. Była też sala muzyczna z instrumentami, w której można było rozwijać swoje talenty. Najbardziej naszym podopiecznym przypadła jednak do gustu zjeżdżalnia z pontonami i tor Ninja Warriors w wersji dziecięcej.

Każdy wyjazd kończył się też ciepłym posiłkiem w restauracji McDonald`s lub Pizza Hut. Podczas wyjazdów dzieci były pełne energii i chęci do zabawy. Za każdym razem wracaliśmy zmęczeni, choć z pewnym niedosytem, bo wiadomo – chciało by się jeszcze, a czas tak gwałtownie ucieka…

Atrakcje dla dzieci, wyjazdy i opiekę podczas wycieczek sprawowały Jana Koronkiewicz, Anna Glińska, Julia Dobrowolska i Joanna Watras. Dzieci z każdej wycieczki wracały zadowolone i w doskonałych humorach. Podczas wyjazdów były grzeczne i zdyscyplinowane, z czego bardzo się cieszymy. Dziękujemy za uczestnictwo i zapraszamy na kolejne ferie.

R.O.

Idź do oryginalnego materiału