Skoro świt przyszła wiadomość z przedszkola. "W ostatniej chwili zostawiłam córkę w domu"

mamadu.pl 1 tydzień temu
"W dzisiejszych czasach bycie rodzicem to nieustanna gra w 'jeden krok do przodu' i balansowanie na cienkiej linii między pracą, życiem osobistym a obowiązkami. Dziś rano, kiedy szykowałam córkę do przedszkola, nic nie zapowiadało, iż dzień zacznie się od katastrofy" – czytam na początku nadesłanego listu.


Ważna informacja


"W planach było jak zwykle: szybkie śniadanie, plecak na plecy, buziak na pożegnanie. Ale wtedy przyszła wiadomość z przedszkola: 'W grupie panuje grypa. Dwójka rodziców zgłosiła chorobę'.

To był jeden z tych momentów, kiedy zatrzymałam się w pół kroku. W ostatniej chwili, dosłownie tuż przed drzwiami, zmieniłam zdanie. Córka została w domu. Gdyby nie ta wiadomość, pewnie wróciłaby do mnie z gorączką, kaszlem i całą resztą. A ja stałabym zdezorientowana, rozmyślając, jak wyjaśnić w pracy, iż nie pojawię się na spotkaniu, bo moje dziecko jest chore.

I tak oto kolejny raz życie rodzica zmienia się w kalejdoskop urlopów, chorobowych i zwolnień. Jak to możliwe, iż w XXI wieku, gdy mamy tyle narzędzi do pracy zdalnej, przez cały czas musimy decydować, który dzień z naszego urlopu poświęcimy na opiekę nad chorym dzieckiem? I jak to możliwe, iż tyle rodzin nie ma tego przywileju?

W moim przypadku, na szczęście, mogłam pozostać w domu. Ale zadaję sobie pytanie, co z tymi, którzy nie mają takiej możliwości? Z czym muszą się mierzyć, by pogodzić wymagania zawodowe z opieką nad dzieckiem, które nagle wymaga naszej obecności przez kilka dni? Oczywiście, nie chcę narzekać. Cieszę się, iż mogłam pracować zdalnie, ale zdaję sobie sprawę, iż nie każdy rodzic ma tę opcję. Przypadek mojej córki to tylko kropla w morzu wyzwań, z którymi musimy się mierzyć na co dzień.

I tak, po raz kolejny życie rodzica sprowadza się do jednej prostej decyzji: zostawić dziecko w domu, czy ryzykować, iż wróci chore. A potem, jak zawsze, trzeba jakoś pogodzić wszystko ze sobą. Życie w ciągłym balansie – między obowiązkami, urlopami i nadzieją, iż nie zabraknie nam sił, by to wszystko ogarnąć".

Idź do oryginalnego materiału