"Soledad znaczy samotność"

bajdocja.blogspot.com 1 tydzień temu
.



"Soledad znaczy samotność" Carole Martinez
to długa, dość przygnębiająca, realistyczno-magiczna opowieść
o kobietach i dziewczynkach z pewnej hiszpańskiej rodziny.
Lektura jednocześnie pociągająca i męcząca.
Gorzka baśń dla dorosłych.
Oryginalny tytuł brzmi: "Le Coeur cousu",
co translator tłumaczy jako: "Zszyte serce",
i co ma ścisły związek z matką córek (i syna), o których mowa w książce.
Owa matka - Frasquita miała do szycia talent oraz magiczne nici.
Frasquita szyła ubrania, zszywała także... istoty.

Matka była piękna i dziwna, a każda z jej córek (i syn) też była dziwna.
I każda z córek (i syn) miała inne umiejętności / zdolności.
Niektóre niespotykane, inne wręcz przerażające.
Czy każda z córek (i syn) była przeklęta?
Czy matka była czarownicą?


Soledad to imię najmłodszej córki - narratorki,
która historię rodu zna głównie z opowieści najstarszej siostry.
Nie wie więc, co jest prawdą, co zmyśleniem.
I nie jest to tu ważne.

Frasquita szyje, opiekuje się teściową, rodzi kolejne dzieci, znosi dziwactwa męża,
tęskni za prawdziwą miłością i czułością, aż zdradzona / sprzedana decyduje się na ucieczkę.
I tuła się długo, bardzo długo przez nieprzyjazne tereny, przez biedną Hiszpanię, przez rewolucję,
wciąż ciągnąc wózek ze swoimi dziećmi i z nienarodzoną jeszcze Soledad w brzuchu.

A potem zyskuje sławę i pieniądze, a kolejne jej córki...
Ciii, przeczytajcie sami.


.
Idź do oryginalnego materiału