.
Egzemplarz gry otrzymałam od wydawnictwa w zamian za recenzję.
Wydawnictwo nie miało wpływu na treść i formę recenzji.
Dziś opowiem o Superfarmerze, kostkach, logice i... zręczności.
Oraz o grających znajomych dzieciach :-)
Dziś o grze "Superfarmer. The Dice Game".
- A może na dwie ręce? Będzie łatwiej.
- Nie, nie, na jedną, będzie fajniej!
Dzieci 9-letnie nie chciały ułatwień w wersji zaawansowanej, ale po kolei...
W roku 1943 grę profesor matematyki Karol Borsuk zaprojektował grę "Hodowla zwierzątek".
Tę grę pod nazwą "Superfarmer" od wielu lat wydaje wydawnictwo Granna,
które co jakiś czas urozmaica zasady gry, dodając jakiś ekstra dodatek
(np. bociana w "Superfarmer & bocian").
A czasem wydaje zupełnie inną grę, inspirowaną klasyczną wersją.
Tak było z wersją planszową "Superfarmer Rancho" Michała Stajszczaka,
tak było z wersją karcianą "Superfarmer the card game", którą stworzył Yaniv Kahana.
I tak jest z wersją kościaną "Superfarmer. The Dice Game" autorstwa Michała Reszki.
To gra dla 2 - 4 osób od 6 lat.
W pudełku są kolorowe kości, karty i żetony.
Jak grać?
Podczas rozgrywki używamy talii kart zwierząt,
w której jest 30 kart zwierząt i 5 kart drapieżników.
Z tyłu każdej takiej karty jest wzór układu kostek,
ale o tym za chwilę...
Każdy z graczy otrzymuje komplet 5 sześciennych kostek w 5 kolorach.
Na ścianach każdej kostki są wizerunki zwierząt, po jednym na każdej ścianie.
W podstawowej wersji gry w czasie każdej rundy każdy gracz będzie palcami
obracał swoje kostki leżące na stole.
W wersji zaawansowanej kocie karty (być może) wyznaczą
W wersji zaawansowanej kocie karty (być może) wyznaczą
inny sposób obracania kostek ;-)
W czasie rundy wszyscy gracze walczą o górną odkrytą kartę stosu kart zwierząt / drapieżników.
Aby wygrać rundę trzeba na swoich kostkach ułożyć wzór z poprzedniej karty zwierząt,
przy czym pytajnik oznacza dowolne zwierzę, ale inne niż te na pozostałych kostkach we wzorze,
a biały kolor kostki oznacza dowolny jej kolor, ale inny niż te na pozostałych kostkach wzoru.
Oto przykład:
Gracz, który najszybciej ułoży dany wzór na swoich kostkach, przykrywa ręką kartę wzoru.
Sprawdzamy wtedy, czy się nie pomylił. jeżeli nie, to zdobywa żeton takiego zwierzęcia jakie jest
na górnej odkrytej karcie stosu kart zwierząt / drapieżników, a jeżeli już ma taki żeton, to zamiast
niego bierze żeton farmera.
Trzy żetony farmera będzie mógł wymienić na dowolny żeton zwierzęcia, którego jeszcze nie ma.
O drapieżnikach powiem za chwilę ;-)
Całą rozgrywkę wygra ten z graczy, który jako pierwszy zdobędzie
6 różnych żetonów ze zwierzętami.
Na niektórych kartach zwierząt są ślady kocich łapek,
które w wersji zaawansowanej każą odkryć jedną z 13 kocich kart.
Kocie karty narzucają warunki dotyczące obracania kostek lub zmian we wzorze do ułożenia.
Na przykład pozwalają obracać kostki tylko kciukami, jak poniżej:
Albo każą zamienić kolory kostek:
albo zamienić zwierzęta na kostkach:
Czasem trzeba ruszyć głową, a czasem wykazać się zręcznością :-)
Bywa, iż kocia karta pozwala użyć określonych palców tylko jednej dłoni,
jak poniżej:
Nie, gramy o uniknięcie ataku drapieżników!
Kto wygra tę rundę, ten może spać spokojnie.
Ten kto ma kartę psów, też może spać ;-)
Ale kto przegra, a nie ma psów, ten...
straci jeden ze zdobytych żetonów.
Auć!
A skąd wziąć kartę psów?
Trzeba wygrać rundę, w której na karcie zwierzęcia są także psy.
Proste?
Wcale nie!
Emocje buzują!
Wszyscy się spieszą!
Dzieci półgłosem mówią same do siebie.
- Na żółtej musi być koń, na zielonej nie może być...
A do tego obracają kostki np. zamkniętymi pięściami.
Ale nie chcą ułatwień! Lubią wyzwania :-)
- On zawsze jest pierwszy!
- Pomyliłem się!
- Odsuń rękę!
- Szybciej!
- Mam!
A potem ten najszybszy gracz zwalnia.
I nagle jest inny faworyt.
Emocje górują!
Taka to jest gra :-)
A ja byłam sceptyczna ;-)


Za grę dziękuję wydawnictwu Granna
I zgłaszam ją do projektu GRAJMY!
Inne zgłoszenia znajdziecie na blogu GRAJMY!
Inne zgłoszenia znajdziecie na blogu GRAJMY!