"Syn opowiedział kolegom, czym zajmuje się mój mąż. Myślałam, iż zapadnę się pod ziemię"

mamadu.pl 6 godzin temu
Czasami w życiu codziennym dochodzi z udziałem dzieci do sytuacji, które z jednej strony bawią do łez, ale z drugiej zawstydzają rodziców kilkulatków. Tak też było w przypadku 5-latka, który opowiedział w przedszkolu o pracy, jaką wykonuje jego tata. O śmiesznym zdarzeniu napisała nam mama przedszkolaka.


"Gdzie pracuje twój tata?"


Chciałam podzielić się zabawną (a może trochę zawstydzającą) historią z życia mojej rodziny, która na pewno rozbawi wielu rodziców. A może nie tylko rozbawi, ale i pozwoli spojrzeć na nasze życie z innej perspektywy.

Jestem mamą 5-latka, który chodzi do przedszkola. Jak to w takiej placówce bywa, organizowane są różne dni tematyczne – w tym ostatnio "Dzień Zawodów", podczas którego dzieci miały opowiedzieć, czym zajmują się ich rodzice. Synek, jak to zazwyczaj, postanowił podzielić się ze swoją panią i kolegami czymś, co – jak się okazało – może nie brzmieć zbyt poważnie.

Dzień Zawodów w przedszkolu to moment, w którym dzieci przybliżają swoje rodziny i wytłumaczą, co robią ich rodzice. Moje dziecko – na pełnym luzie, jak przystało na przedszkolaka – powiedziało pani, iż "jego tata nic nie robi, tylko siedzi w domu i gra na komputerze!". No cóż... Trochę się przeraziłam, gdy pani opowiedziała mi o tej "prezentacji". Szczególnie iż raczej staramy się syna trzymać z dala od komputera, telefonów, a bajki na telewizorze raczej ogląda sporadycznie.

Mąż jest jednak programistą pracującym przede wszystkim zdalnie. Synek najwyraźniej nie do końca rozumie, co to oznacza. Widzi tatę klikającego pół dnia w klawiaturę przed komputerem, a dla dziecka komputer to zabawka, na którego ekranie widać kolorowe okienka. Tata siedzący przed monitorem to ktoś, kto wcale nie chodzi do pracy, tylko – według jego słów – "gra na komputerze".

Nie pracuje, tylko gra


Chwilę później zaczęłam się zastanawiać, jak mój mąż i ja sami postrzegamy swoją pracę. Wydaje się, iż w dzisiejszych czasach praca zdalna nie jest już niczym wyjątkowym, ale w oczach dziecka to po prostu siedzenie w domu. Syn wcale nie dostrzega tego, iż tata koduje strony internetowe, tworzy aplikacje, zarabia na życie – dla niego to po prostu klikanie w komputerze, zabawa, której w sumie nie rozumie.

Z jednej strony cała ta sytuacja jest zabawna, z drugiej – trochę zawstydzająca. Zawsze mówiliśmy synkowi, jak ważna jest nasza praca. Staraliśmy się, żeby zrozumiał, iż praca jest potrzebna, by mieć pieniądze na życie, a taka z domu jest równie ważna, ale dzięki niej możemy spędzać więcej czasu razem. A tu taka historia w przedszkolu! Pomyślałam sobie, iż może powinnam prościej wytłumaczyć dziecku, czym zajmuje się tata, żeby nie było takich nieporozumień.

Mimo wszystko, była to też świetna okazja, żeby przypomnieć sobie, jak postrzegają nas dzieci. Mój 5-latek nie rozumie jeszcze skomplikowanych zawodów, nie zna pojęć związanych z pracą biurową czy technologiczną, ale jego dziecięca szczerość uświadomiła mi, jak ważne jest, by na co dzień mówić o pracy i obowiązkach w sposób, który dzieci będą w stanie zrozumieć i docenić. Chyba następnym razem opowiem mu dokładniej, na czym polega praca księgowej (bo właśnie taki zawód wykonuję), a dla przedszkolaka cyferki i rubryczki w dokumentach to prawdziwa czarna magia... ;-)

Idź do oryginalnego materiału