Zarabianie i wydawanie pieniędzy, kupowanie nowych rzeczy czy oszczędzanie – to podstawowe zagadnienia, które warto omówić. Zwłaszcza gdy pociecha na widok zabawki w sklepie patrzy błagalnym wzrokiem na rodzica i nie rozumie, dlaczego nie może jej dostać. Ostatnimi czasy takie rozmowy stają się coraz ważniejsze – do najmłodszych także docierają informacje o inflacji czy wyższych ratach kredytów, a to może budzić u nich niepokój.
Szalejąca inflacja i wynikające z niej podwyżki cen sprawiają też, iż wielu z nas dokonuje korekt domowych budżetów, rezygnuje z mniej ważnych wydatków i zmienia cele oszczędnościowe. W sytuacji, gdy trzeba ciąć koszty, dzieci mogą częściej pytać rodziców o sprawy finansowe, a rozmowa z nimi na te tematy staje się trudniejsza. Jak pokazało badanie – aż 37 proc. rodziców odpowiedziało, iż otrzymuje od dzieci trudne pytania o finanse. W takim razie jakich odpowiedzi powinniśmy udzielać dzieciom?
Podstawowa zasada brzmi – odpowiadaj na pytania dziecka szczerze i uczciwie. A jeżeli nie czujesz się przygotowany/a do udzielenia odpowiedzi (w końcu i my, dorośli, też musimy edukować się na temat finansów), warto przyznać, iż czegoś po prostu nie wiemy. Tak, nie jest to łatwe, ale to lepsze rozwiązanie niż wymyślanie finansowych bajek.
Sprawdzonych informacji oraz wskazówek o tym, jak rozpocząć z dziećmi w różnym wieku rozmowy o finansach i jak odpowiadać na częste pytania, udzieli poradnik "Finansiaki to my!". Bezpłatny ebook, przygotowany z udziałem dr Agaty Trzcińskiej z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, dostępny jest do pobrania na stronie portalu edukacyjnego Finansiaki.pl.
Oczywiście największym wyzwaniem w dobie wzrastających cen będzie rozmowa o zakupie nowej zabawki czy innej rzeczy, którą akurat upatrzyło sobie dziecko. Te dyskusje zawsze sprawiały i przez cały czas sprawiają wielu rodzicom problem. Ich podłożem jest często nagła i przejściowa, ale jednak silna i impulsywna zachcianka ze strony pociechy.
Jeśli mamy pieniądze, to nie idźmy na łatwiznę, mówiąc, iż ich nie mamy. Dziecko łatwo rozpozna to kłamstwo, zwłaszcza gdy chwilę po odmowie kupimy coś innego. Lepszą odpowiedzią będzie: "nie mieliśmy w planach tego zakupu". Może być to pretekst do rozmowy na temat planowania wydatków oraz różnic pomiędzy potrzebami i zachciankami.
Może się jednak faktycznie zdarzyć tak, iż upragniona przez dziecko zabawka będzie przekraczała nasze możliwości finansowe. W takim scenariuszu nie szukajmy wymówek. Odpowiadajmy, iż na taki zakup trzeba będzie zaoszczędzić, a najlepiej najpierw wspólnie się nad nim zastanowić.
Dylematy pojawiające się podczas zakupów z dziećmi są dobrym punktem wyjścia do dyskusji o jednym z filarów edukacji finansowej, czyli właśnie oszczędzaniu. Pragnienie posiadania danej rzeczy przez dziecko możemy wykorzystać w celu edukacyjnym. Zamiast suchej odmowy zaproponujmy np. dołożenie pewnej kwoty do zakupu pod warunkiem zaoszczędzenia określonej kwoty.
Najważniejsza lekcja dla dziecka to świadomość, iż świat finansów to kwestia wyborów, planowania oraz hierarchizowania potrzeb i zachcianek. Zrozumienia, iż czasami trzeba zdobyć się na wyrzeczenia i zrezygnować z natychmiastowych korzyści. Obecna, bardziej uciążliwa rzeczywistość ekonomiczna nie zmienia tych prawd, tylko je wyostrza.
Więcej porad i wskazówek znajdziecie na portalu Finansiaki.pl. Serwis powstał z myślą o rozwoju kompetencji finansowych dzieci i młodzieży zgodnie z ideą nauki przez zabawę. Dzięki atrakcyjnej formie przekazu udostępnione tam artykuły poradnikowe, gry, opowiadania oraz pomoce naukowe ułatwią rodzicom wprowadzanie swoich pociech w świat finansów.