Grypowa epidemia
Mimo tego, iż mamy pierwszą połowę lutego, za oknami pogoda zrobiła się naprawdę wiosenna. Temperatury w okolicach 8-10 stopni Celsjusza potrafią skutecznie nas oszukać: jesteśmy zmęczeni po zimie, potrzebujemy słońca i ciepła, więc od razu zaczynamy zrzucać z siebie grube kurtki i wełniane czapki.
Tymczasem lekarze ostrzegają, iż przez cały czas trwa sezon na grypę – szczególnie tę typu A. W przedszkolach coraz mniej dzieci, w szkołach sytuacja wygląda podobnie. Wszystkie z podobnymi objawami na początku:
wysoka gorączka, którą trudno zbić,
dreszcze,
zmęczenie,
ból mięśni.
Później zwykle pojawia się również suchy kaszel, bóle kostno-mięśniowe, apatia. Rodzice udają się z pociechą do pediatry, a tam zwykle lekarz wykonuje test (wymaz) na obecność chorób, które teraz królują: grypa, RSV, COVID-19.
Na profilach pediatrów w mediach społecznościowych coraz więcej ostrzeżeń, iż grypa teraz naprawdę nie odpuszcza i warto być czujnym. O tym, iż cały czas trwa sezon na grypę, szczególnie w szkołach i przedszkolach, alarmuje w jednym z najnowszych filmów na Instagramie Joanna Świdrowska-Jaros.
Specjalny lek na grypę
Pediatra współprowadząca profil dla rodziców EATy Moms opowiada o tym, jakie najczęściej są pierwsze objawy grypy u przedszkolaków i jak należy leczyć chorego malucha. Świdrowska-Jaros mówi też ważne słowa: "Przypomnę również iż w Polsce mamy skuteczną profilaktykę przeciwko grypie. Są to szczepienia. Jeszcze nie jest za późno" – dodaje na końcu opublikowanego filmu.
A jak tam sytuacja w przedszkolach i szkołach waszych dzieci? My z wielu różnych źródeł słyszymy, iż w placówkach panują pustki, bo połowa dzieci walczy m.in. z wirusem grupy typu A. Przy zakażeniu grypą, najważniejsze, oprócz przyjmowania leków, są duża ilość snu i odpoczynek. Pediatrzy często zwracają uwagę na to, by zbyt wcześnie nie wysyłać dziecka po chorobie do placówki, ponieważ grypa może prowadzić do powikłań groźnych dla zdrowia i życia.