Takich mężczyzn po prostu już nie ma?

kobietytomy.pl 2 godzin temu

Kobiety obwinia się o to, iż w Polsce nie rodzą się dzieci. Całą odpowiedzialność zrzuca się właśnie na nie. Tak jakby zapomniało się, iż do tanga trzeba dwojga. Tymczasem wiele kobiet mówi wprost jak jest. Największym problemem w tej chwili nie jest brak chęci posiadania dzieci i stworzenia rodziny, ale brak odpowiednich mężczyzn. Żyjemy bowiem w świecie, w którym honor, uczciwość, pracowitość zostały zmiecione pod dywan dobrej zabawy, niezależności i egocentryzmu.

Kobiety nie są głupie. Wiedzą, iż jeżeli zdecydują się na macierzyństwo, to one najbardziej ryzykują. jeżeli mężczyzna się nie sprawdzi w roli taty, pozostawione same, usłyszą, iż źle wybrały, to ich wina. W takiej sytuacji nierzadko będą mogły liczyć tylko na siebie. Nazywane madkami, nieszanowane, niesprawiedliwie traktowane w pracy, niemal jak oszustki, które tylko chodzą na zwolnienia, gdy dziecko choruje…sprowadzą same na siebie trudny los.

A co jeżeli spróbują stworzyć rodzinę z kimś nieodpowiednim? To jak świadomie skazać się na wegetację i ustawiczną walkę. To jak przystawiać sobie rewolwer do skroni. Umrzeć za życia, zrezygnować całkowicie z siebie. Nic dziwnego, iż taki akt desperacji widzą jako ogromne ryzyko, które dzisiaj, uwzględniając skalę rozwodów, jest wręcz przerażające. Mnóstwo rzeczy może pójść nie tak. Kobiety mają uzasadnione obawy, zwłaszcza, iż już na samym starcie pojawia się typowy problem braku odpowiednich mężczyzn.

Przyczyną niskiej dzietności nie jest zatem tylko brak chęci. Wyzwaniem jest coraz częściej brak gotowości dwóch dorosłych osób. Przeszkodą jest niezgoda kobiet (po latach obserwacji, jak to wygląda) na poświęcanie się dla wszystkich wokół i zapominania o sobie. Kobiety wypisują się z tego scenariusza i rysują swój własny plan. Mają do tego prawo.

Takich mężczyzn po prostu już nie ma?

Gdzie ci mężczyźni….?

Już w 1974 roku Danuta Rinn śpiewała, „Gdzie ci mężczyźni”. kilka się od tego czasu zmieniło. Chłopów przez cały czas bowiem jakby brak. To, co przeszło od lat siedemdziesiątych swoistą rewolucję, to podejście kobiet. One już nie pytają, nie rozglądają się nerwowo, po prostu akceptują rzeczywistość i rysują swoje życie na nowo.

Małżeństwo przestało być standardem. w tej chwili jest mnóstwo innych możliwości niż wyjście za mąż i kobiety z nich korzystają. Przestały się dostosowywać, walczyć, zabiegać, wiecznie ratować i naprawiać, postawiły jasną granicę i zawiesiły wysoko poprzeczkę. Odeszły już od niskiej klasy dramatów, przestały obserwować, jak mężczyźni próbują dawać radę, zbyt wiele razy bowiem doświadczyły sytuacji, kiedy misternie budowane bycie razem rozsypało się jak domek z kart.

Być może gdzieś w głębi serca kobiety, które wybrały inne życie niż ich matki i babcie, tęsknią. Jednak zwykle mają na tyle ciekawą codzienność, iż potrafią skupić się właśnie na niej….

Gdzie te chłopy !?

Wystarczy krótkie doświadczenie z aplikacjami randkowymi, żeby zyskać nową perspektywę, najczęściej z kategorii dylematu– śmiać się czy płakać.

Gdy podjeżdża na spotkanie mężczyzna i pół godziny mówi o potrzebie stabilizacji, a na palcu ma pozostawiony jasny nieopalony ślad po obrączce i w aucie z tyłu foteliki dziecięce…. Gdy inny pan po śpiesznie wypitej herbacie mówi o tym, iż szkoda czasu i najlepiej od razu przejść się dwie ulice dalej do jego kawalerki, żeby sprawdzić, czy kobieta do niego pasuje. Gdy inny mężczyzna siada w metrze na ostatnie wolne miejsce, bo twierdzi, iż miał naprawdę ciężki dzień i choćby nie zapyta, czy ona może ma ochotę też odpocząć, a nie stać nad jego głową…Nie wspominając o mężczyznach, którzy na randkach ciągle oglądają swoje paznokcie i mówią tylko o sobie. Kto przeżył, ten wie.

Jeszcze ciekawiej jest podczas pisania, a nie spotkań twarzą w twarz. Wystarczy jedno zdanie na komunikatorze, by wszystko stało się jasne jak Słońce. Nikt o zdrowych zmysłach nie wytrzyma tego zbyt długo. Prędzej, rzadko bowiem później, przychodzi otrzeźwienie i wniosek dotyczący marnowania czasu. Kobieta dojdzie do wniosku, iż absolutnie nie jest jej to wszystko do niczego potrzebne…

Chodzi o konkretne cechy

Brak odpowiednich mężczyzn to brak konkretnych cech.. Tęsknimy dzisiaj za wartościami…

  • wytrwałością i honorem „Być zwyciężonym i nie ulec – to zwycięstwo; zwyciężyć i spocząć na laurach – to klęska” J. Piłsudski
  • samodyscypliną, „Mężczyzna jest silny nie wtedy, gdy zwycięża innych, ale gdy zwycięża samego siebie.” Alensander Świętochowski
  • odpowiedzialnością za rodzinę i przyjaciół, „Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to, co oswoiłeś”. Antoine de Saint – Exupery
  • wdzięczności za to, co się ma. „Nie należy psuć tego, co się ma, pragnąc tego, czego się nie ma”. Epikur
  • wrażliwością. „Mężczyźni oddają duszę, jak kobiety ciało – stopniowo, strefami dobrze bronionymi.” Andre Maurois klasą i charakterem „Mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale po tym, jak kończy.” L. Miller

Tęsknimy za męskością silną i honorową.

To nasza odpowiedzialność

Kobiety chcą dobrych, odpowiedzialnych mężczyzn. Oczywiście niektóre z nas szukają ideałów, przekreślając tym samym swoją szansę na szczęście, wydaje się jednak, iż większość pragnie czegoś prostego, a mylne wyobrażenia, które oczywiście też się pojawiają, to wąski margines. Celem jest po prostu dobre szczęśliwe życie. Razem, nie osobno.

Chcemy być szanowane i godnie traktowane. Nie zgadzamy się na jakąkolwiek przemoc ani na patrzenie na nas z góry. Pragniemy sprawiedliwego podziału obowiązków i chociaż porównywalnego zaangażowania. Nie chcemy być odpowiedzialne w 100% za prowadzenie domu czy za dzieci. Uważamy i słusznie, iż są to obowiązki dwóch osób. Mimo wszystko wiele umiemy wybaczyć….

Dążymy do tego, żeby można było razem spędzać czas, bez obaw o czyjąś uczciwość. Nie akceptujemy zdrad, skoków w bok i innych wybryków, co niestety z powodu braku innych opcji było cicho znoszone przez pokolenia kobiet przed nami. Mamy teraz wyjście, nie jesteśmy skazane na relację z danym człowiekiem, coraz częściej umiemy zadbać same o siebie. Dlatego jeżeli dany związek nie wygląda tak, jak tego chcemy i zamiast dawać wsparcie, ciągnie nas w dół, odchodzimy. Nie krzywdzimy już same siebie.

Coraz częściej jednak w ogóle nie zaczynamy marnie zapowiadającej się relacji z przekonaniem, jak pokolenia temu, iż lepszy taki chłop niż żaden. Nauczyłyśmy się widzieć czerwone flagi, sygnały ostrzegawcze i ich nie ignorować, dłużej się przypatrujemy, nie dajemy się oszukać. To nasza siła, która chroni nas przed patologicznymi relacjami.

Jesteśmy mądrzejsze przed szkodą, co niestety wyrzuca się nam jako skrajny egoizm. Gdyby jednak krytycy chcieli poznać prawdę, wiedzieliby, iż kobiety zrobiły krok milowy, zaakceptowały nową rzeczywistość i jeżeli widzą przy tym, iż panowie nie wykonali takiej samej pracy jak one, to trudno. Nie mają ochoty ich do tego zmuszać. Kobiety już nie godzą się na rolę wybawicielki. Każdy swoją pracę musi wykonać sam. Skoro mężczyzna nie chce, to kobieta robi swoje. Nieodpowiedni mężczyzna nie jest jej do niczego potrzebny, kobieta już nie zakłada sobie kuli u nogi, dla zasady, bo tak trzeba. Już nie….wybiera inaczej.

Idź do oryginalnego materiału