Plac zabaw mniejszy lub większy jest w niemalże w każdym przedszkolu, jeżeli nie – maluchy chodzą do pobliskich parków. To przecież najlepsza atrakcja dla kilkulatków, ale zastanawiałaś się kiedyś nad koordynacją swojego własnego dziecka? Jedne maluchy są szybkie, inne zwinne, jeszcze inne podchodzą do zabawy dość asekuracyjnie, zamiast konstrukcji wybierają piaskownicę lub grzebanie kijem w ziemi. Patrząc więc na umiejętności chińskich kilkulatków, można doznać niemałego szoku.
Jak małe wojsko
Jeden z użytkowników TikToka @scene_of_asia udostępnił nagranie z chińskiego przedszkola. Skakanie na skakankach, wspinanie na linach, tory przeszkód, przewroty, drabinki czy kozłowanie dwoma piłkami naraz? Myślę, iż polscy uczniowie mieliby problem z wieloma tymi zadaniami. Podobnego zdania są komentujący filmik, który odtworzono ponad półtora miliona razy. Internauci wypominają młodemu pokoleniu unikanie lekcji WF-u, tymczasem kilkulatki z Chin świetnie sobie radzą. Ten widok robi wrażenie, przekonaj się sama:
Zapomniane gry podwórkowe
Niby to zajęcia w chińskim przedszkolu, ale filmik ten skłonił mnie jednak do jednej refleksji. Dostrzegacie na nim klasyczne podwórkowe aktywności polskich dzieci, tyle iż sprzed lat? Takie zabawy włącznie z ewolucjami na trzepaku, były niegdyś świetnym treningiem nie tylko dla najmłodszych. Było to naturalnym elementem dzieciństwa w PRL-u, a także fajną opcją spędzania wspólnie czasu z kolegami i koleżankami. Próżno jednak tego dziś szukać na podwórku czy szkolnym boisku podczas przerw.
W ubiegłym roku kupiłam córce gumę do skakania. Z koleżankami szukały na YouTubie instrukcji, co się z nią robi. choćby starsze koleżanki nie wiedziały. Kiedyś dzieci uczyły się tego od siebie. Szkoda, bo wszelkie te zabawy nie tylko korzystnie wpływają na sprawność i koordynację dzieci, ale także fajnie integrują.