Teletubisie to jednak z najbardziej charakterystycznych bajek, znana i uwielbiana przez dzieci niemal na całym świecie. Sympatyczne kolorowe stworki i ich przygody wydawały się całkiem niepozorne i niewinne. Okazuje się jednak, iż mogą kryć pewną straszną tajemnicę. Wśród internautów pojawiła się interesująca teoria, zgodnie z którą Teletubisie Tinky-Winky, Dipsy, Laa-Laa i Po to tak naprawdę prawdziwa, mroczna historia dzieci ze szpitala psychiatrycznego.
Teletubisie – prawdziwa historia. Co kryje ta bajka dla dzieci?
Mroczne teorie kryjące wiele zaskakujących i przerażających tajemnic od zawsze fascynowały ludzi. Jak wiadomo, w każdej plotce może kryć się nieco prawdy, nic więc dziwnego, iż ta miejska legenda o Teletubisiach zdobyła taką popularność. W 2023 roku na TikToku zaczęły pojawiać się kolejne materiały dowodzące, iż inspiracją do stworzenia bajki stali się pacjenci dziecięcego szpitala dla chorych psychicznie w Bułgarii.
Okazuje się, iż bułgarskie ośrodki zajmujące się opieką nad chorymi psychicznie jeszcze 30-40 lat temu nie cieszyły się zbyt dobrą sławą. Małych pacjentów było w szpitalach bardzo wielu i niestety nie mogli oni liczyć na profesjonalne leczenie czy jakiekolwiek wsparcie. Co więcej, większość z nich była bardzo źle traktowana, znęcano się nad nimi zarówno fizycznie, jak i psychicznie – zamykano je w izolatkach, bito.
Trudne losy niektórych z tych dzieci miały stać się inspiracją do stworzenia Teletubisów. Tak przynajmniej twierdzą twórcy teorii.
La la land, szpital psychiatryczny i Teletubisie. O co chodzi?
Zielony Teletubiś Dipsy miał być ponoć w rzeczywistości pewien chłopiec o zdeformowanej twarzy. Opiekunowie i lekarze nie byli w stanie nad nim zapanować, dlatego często przywiązywano go “za karę” do ogrodzenia przed budynkiem. Sznury był spętane tak mocno, iż na jego ciele tworzyły się rany, a kończyny siniały.
Równie przerażająca i przykra jest historia dziecka, które miało stać się pierwowzorem do stworzenia postaci Po (czerwonego Teletubisia). Miała to być trzyletnia dziewczynka o imieniu Polina, również ze zdeformowaną twarzą. Dziecko zostało porzucone przez rodziców, którzy wstydzili się takiej pociechy. Któregoś dnia miała ponoć zostać wepchnięta do kominka, wskutek czego uległa znacznym poparzeniom.
Dzieci, które zainspirowały twórców Teletubisiów, miały podobno któregoś dnia zjeść kawałki telewizora, aby schować go przed opiekunami z ośrodkach. To dlatego w bajce stworki mają na brzuchach małe ekrany, na których wyświetlają się rozmaite historie i ciekawostki.
Sprawdź też: