Teściowa odwiedza nas już trzeci dzień — powiedziała, iż bardzo tęskni za wnukami, a sama choćby nie zajrzała do ich pokoju

przytulnosc.pl 3 godzin temu

Po roku urodziłam pierwszego dziecka — Andrusia. Domek letniskowy stał się już zdecydowanie nie mój — dziecko zabierało mnóstwo czasu. Po półtora roku urodziłam córkę — Nastę. Teściowa wciąż nie zmieniła swojego podejścia do prac domowych i do mnie. Tylko siedziała z sąsiadkami i wytykała mi wady, iż jestem zła, niechlujna, brudna i tak dalej.

Bóg pozwolił nam zarobić trochę więcej, dzięki czemu mogliśmy kupić własne mieszkanie. Byłam w siódmym niebie. Wszystkie wędrówki się skończyły. Teraz sama jestem gospodarzem.

Gdyby nie jedno, ale! Teściowa odwiedza nas już trzeci dzień — powiedziała, iż bardzo tęskni za wnukami. Właśnie szykowaliśmy się do obiadu i oczywiście usiedliśmy ją przy stole. Zjadła i poszła, choćby nie zajrzała do pokoju dziecięcego.

Jednak po tym incydencie zaczęła przychodzić dokładnie na czas obiadu. Miałam możliwość powrotu do pracy. Zaproponowaliśmy mamie, aby opiekowała się dziećmi. Ona się zgodziła.

Tak minął prawie miesiąc. Otrzymałam pierwszą wypłatę. Gdy tylko mama się o tym dowiedziała, od razu zażądała, żebym zapłaciła jej za pracę. Tak więc prawie całą pierwszą wypłatę przekazałam teściowej.

Mąż bardzo się złościł, gdy się o tym dowiedział. W ten sposób pokłóciliśmy się z teściową. Po tym wydarzeniu nie przychodziła już więcej. A ja poczułam ogromną ulgę. choćby oddychało się swobodniej.

Dzieci od razu zapisały się do przedszkola. Dobrze wpasowały się w grupę od pierwszych dni. Cieszę się, iż wszystko tak się ułożyło. Jest mi tak łatwiej i prościej, ponieważ nie muszę robić wielu rzeczy po pracy. Dzieci jedzą obiad w przedszkolu, a ja z mężem jesteśmy w pracy. I nikt nie jest od nikogo zależny.

Nie bez powodu mówi się: „Nie ma takiego złego, aby nie wyszło na coś dobrego”.

Jak teraz żyje teściowa — nie wiem. Tylko by nie ingerowała w moją rodzinę.

Idź do oryginalnego materiału