Zatrzymaj mnie, jeżeli to brzmi znajomo: The Browser Company tworzy przeglądarkę, która według niego może uczynić Twoje życie w Internecie trochę bardziej zorganizowanym, trochę bardziej użytecznym, a może choćby trochę przyjemniejszym. To ma nowe pomysły na temat zakładeki co Twoja przeglądarka może zrobić w Twoim imieniu.
Słyszałem już tę historię! Jednak przeglądarka, o której dyrektor generalny firmy Browser Company, Josh Miller, chce do mnie porozmawiać, kiedy dzwoni do mnie w czwartek, to nie Arc – produkt, nad którym on i jego zespół pracowali przez ostatnie pięć lat. To też nie jest Arc 2.0, chociaż Miller to zrobił mówiłem publicznie o Arc 2.0 już od jakiegoś czasu. To zupełnie nowa przeglądarka. Dla Millera i The Browser Company jest to szansa na powrót do budowania przyszłości przeglądarek, które od początku chcieli stworzyć.
Miller twierdzi, iż w ciągu ostatnich kilku lat wydarzyła się dziwna rzecz. Arc gwałtownie się rozwija – tylko w tym roku liczba użytkowników wzrosła czterokrotnie – ale stało się też jasne, iż Arc nigdy nie będzie produktem naprawdę mainstreamowym. To zbyt skomplikowane, zbyt inne, zbyt trudne do zrozumienia. „To po prostu za dużo nowości i zmian” – mówi Miller – „aby dotrzeć do liczby osób, do których naprawdę chcemy dotrzeć”. Wywiady z użytkownikami i dane przekonały firmę, iż jest to narzędzie dla zaawansowanych użytkowników i zawsze nim będzie.
Z drugiej strony ludzie korzystający z Arc zwykle go kochają. Uwielbiają pasek boczny, uwielbiają mieć spacje i profile, uwielbiają wszystkie opcje dostosowywania. Ogólnie rzecz biorąc, ci użytkownicy również przyzwyczaili się do Arc — Miller twierdzi, iż nie chcą nowych funkcji tak bardzo, jak po prostu chcą, aby ich przeglądarka była szybsza, płynniejsza i bezpieczniejsza. I dość sprawiedliwe!
Zatem The Browser Company stanęła w obliczu sytuacji, z którą spotyka się wiele firm: miała popularny produkt, który nigdy nie miał zmienić zasad gry. Zamiast próbować wbudować następną rzecz w obecną i ryzykować wyobcowanie ludzi, którym się to podoba, i nigdy nie dotarcie do ludzi, którzy tego nie lubią, firma zdecydowała się po prostu zbudować coś nowego.
Arc nie umiera, mówi Miller. adekwatnie to powtarza to w kółko, choćby gdy mu to mówię film z YouTube’a firma właśnie wypuściła, brzmi podobnie do tego, co mówią firmy Prawidłowy zanim zabiją produkt. Tyle, iż Arc kilka się już zmieni. Otrzyma aktualizacje stabilności i poprawki błędów, a w The Browser Company pracuje zespół zajmujący się tym. „W tym sensie” – mówi Miller – „wydaje się, iż jest to produkt kompletny”. Większość energii i czasu zespołu będzie teraz poświęcona rozpoczynaniu od zera.
„Arc był w zasadzie innowacją w zakresie zarządzania kartami” – mówi Miller. „Ludzie to uwielbiali. Rosło jak chwast. Potem zaczęło zwalniać i często się zawieszać, a my poczuliśmy się źle i musieliśmy nauczyć się, jak jechać szybko. I w pewnym sensie straciliśmy z oczu fakt, iż musimy zająć się częścią dotyczącą systemu operacyjnego”.
Tym razem plan zakłada zbudowanie nie tylko innego interfejsu przeglądarki, ale zupełnie innego rodzaju przeglądarki – takiej, która będzie znacznie bardziej proaktywna, potężniejsza, bardziej skoncentrowana na sztucznej inteligencji i bardziej zgodna z pierwotną wizją. Nazwij go iPhonem przeglądarek internetowych, „komputerem internetowym” lub jakkolwiek chcesz, inną metaforą. Pomysł polega na przekształceniu przeglądarki w platformę aplikacji. Miller przez cały czas chce to robić i chce to zrobić dla wszystkich.
Jak to wygląda? Miller jest trochę niejasny, jeżeli chodzi o szczegóły. Nowa przeglądarka, która według Millera może zostać uruchomiona już na początku przyszłego roku, ma być pozbawiona kosztów zmiany, co oznacza między innymi, iż będzie miała poziome zakładki i mniej pomysłów na organizację. Pomysł jest taki, aby „uczynić pierwsze 90 sekund bez wysiłku”, aby więcej osób zdecydowało się na zmianę. A potem powoli ujawniamy, co potrafi ta nowa przeglądarka.
Miller ma kilka ulubionych przykładów tego, jak przeglądarka może pomóc w wykonywaniu różnych zadań, o czym mi powiedział w serwisie Dekoderi gdzie indziej w ostatnich miesiącach. Jest nauczyciel, który spędza godziny na kopiowaniu i wklejaniu danych między aplikacjami dla przedsiębiorstw; sprzedawców Shopify, którzy spędzają zbyt dużo czasu w wyszukiwaniu numerów zamówień, a następnie wklejaniu ich do wiadomości e-mail z obsługą klienta. To są rzeczy, które przeglądarka mająca dostęp do wszystkich aplikacji internetowych i danych przeglądania może zacząć robić w Twoim imieniu. A dzięki narzędziom AI takim jak nową funkcję „Korzystanie z komputera”. od Anthropic tego rodzaju rzeczy zaczynają być zautomatyzowane i możliwe.
Zaprojektowanie przeglądarki, która będzie jednocześnie dostępna dla wszystkich i czegoś zupełnie nowego, nie będzie łatwe. Firma Browser Company próbowała tego już raz i trafiła tutaj. Ale Miller jest zadowolony, iż w ciągu ostatnich pięciu lat zbudował dobrą przeglądarkę. Teraz czas wrócić do prawdziwej pracy.