To imię nosi mnóstwo polskich chłopców. Mogą mieć przez nie nietypowy problem

dadhero.pl 1 dzień temu
Wyobraź sobie taką sytuację. Twój syn troszkę przesadził z wydatkami i prosi cię o zasilenie konta drobną sumką. Trochę pomarudzisz, ale przecież poratujesz. Ale jeżeli syn ma na imię Jakub, a ty w tytule przelewu wpiszesz zdrobniałą wersję, to on pieniędzy może nie dostać. A ty możesz zostać posądzony o finansowanie terroryzmu.


Gdyby Stanisław Bareja przez cały czas żył i tworzy, ta historia na bank znalazłaby się w jednym z jego filmów. Jest bowiem tak niewiarygodna, iż słynący z obśmiewania absurdów reżyser na pewno by się nią zainspirował. W komedii byłaby śmieszna. Problem w tym, iż wydarzyła się naprawdę. I może być przestrogą dla wszystkich, kto chce przesłać pieniądze jakiemuś Jakubowi.

Popularne imię przyczyną problemów


O tym, iż wysyłanie pieniędzy komuś o takim imieniu może być źródłem problemów, przekonał się Damian Słomski, dziennikarz portalu Business Insider. Jak opisuje w swoim tekście, chciał przelać 58 zł swojemu koledze, który wcześniej za niego zapłacić.

Dzień później ktoś zadzwonił do niego z banku z wiadomością, iż przelew został zablokowany. Powód? Przepisy dotyczące przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy i finansowania terroryzmu. Nie, kolega nie jest terrorystą. Ale ma na imię Jakub. A dziennikarz w tytule przelewu napisał: "Zwrot za Blika dla Kuby".

Co może być niewłaściwego w takim wpisie? Ludzie dla żartu wpisują w tytułach przelewów różne dziwne rzeczy i nie mają z tego powodu problemów. Słomskiego też to zdziwiło, więc zapytał o to pracownika banku.

"Wtedy zostałem poproszony o informację, co miałem na myśli, pisząc w tytule słowo 'Kuby'? W tym momencie zorientowałem się, iż Kuba to zarówno imię, jak i nazwa państwa objętego sankcjami gospodarczymi. Wytłumaczyłem, iż oczywiście chodzi o człowieka" – napisał w swoim tekście Słomski. I dodał, iż po tym wyjaśnieniu przelew odblokowano.

W tytule przelewu Jakub lepszy od Kuby


Kuba to niewielki wyspiarski kraj na Karaibach. Od wielu lat rządzą nim komuniści. Dyktatura Fidela Castro, a potem jego brata Raula sprawiły, iż państwo popadło w konflikt ze Stanami Zjednoczonymi. Amerykanie nałożyli na Kubę ostre sankcje gospodarcze. I dbają o to, by ich nie łamano. Właśnie dlatego banki są czujne, gdy ktoś chce zrobić "przelew dla Kuby" i traktują to jako próbę finansowania reżimu.

Bareja by tego nie wymyślił. Ale eksperci od bezpieczeństwa transferów finansowych są, jak widać, bardziej kreatywni. Dlatego wszyscy rodzice, którzy chcą przelać pieniądze swoim synom Jakubom, powinni wpisywać w tytułach przelewu właśnie tę wersję imienia. Żeby nie narażać siebie na posądzenia o sponsorowanie terrorystów, a dziecka – na brak kasy na koncie.

Źródło: Business Insider


Idź do oryginalnego materiału