REKLAMA
Zobacz wideo
Dominika opowiedziała o cesarskim cięciu. Nagle Marcin wypalił: "Jesteś stworzona do rodzenia dzieci"[materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Nie musisz jej ratować. Wystarczy, iż jesteś i iż cię czujeMężczyźni, którzy uczestniczyli w porodzie, często przyznają: czuli się bezradni. Nie mogli ulżyć w bólu, przyspieszyć akcji porodowej. Ale właśnie wtedy odkrywali, iż nie chodzi o działanie. Chodzi o obecność – cichą, uważną, fizyczną i emocjonalną. Jestem z tobą, dasz radę, kocham cię – te słowa wracają najczęściej w ich relacjach. Czasem podanie ręcznika czy masaż lędźwi to nie tylko pomoc, to symbol wspólnego przeżywania jednej z najważniejszych chwil w życiu.Lampki, zeszyty i aplikacje. Panowie chcą być gotowiPrzygotowanie do porodu to dziś nie tylko pakowanie walizki. Mężczyźni biorą udział w szkołach rodzenia, uczą się technik masażu, wertykalnych pozycji porodowych, stymulacji brodawek czy ucisku kości krzyżowej. Chcą wiedzieć, co robić, w jakim momencie i pod jakim kątem. Ich wsparcie bywa logistyczne. Polewanie wodą, zasłanianie okien, tworzenie intymnej atmosfery w sali porodowej. Ale też bardzo emocjonalne – w momentach kryzysu to oni przypominają partnerkom, iż wszystko jest dobrze i iż "to tylko fala, którą trzeba przejść".Od rozpaczy po euforię. Mężczyźni też przeżywają poród – na swój sposóbWzruszenie, zmęczenie, ulga, zachwyt. Emocje towarzyszące mężczyznom przy porodzie są intensywne i zaskakujące choćby dla nich samych. Niektórzy mówią o uczuciu wyobcowania, inni o duchowym przebudzeniu. Gdy na świat przychodzi dziecko, czują się, jakby czas stanął w miejscu, a cały świat zniknął. Pierwszy dotyk noworodka wciąż połączonego pępowiną z matką bywa momentem przełomowym. Dla wielu to też pierwsza okazja, by prawdziwie poczuć się ojcem. W tym symbolicznym momencie między strachem a euforią rodzi się coś więcej niż dziecko. Rodzi się nowa tożsamość.Czy Twój mąż/partner był obecny podczas porodu? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.