To skandal. Ksiądz nie chce ochrzcić mi dziecka przez to, jak żyje moja siostra

mamadu.pl 6 miesięcy temu
Zdjęcie: Warunkiem zostania matką chrzestną jest życie według zasad Kościoła. fot. Esteban Garcia/Pexels


Organizacja chrzcin to nie tylko przyjęcie po mszy, ale przede wszystkim przygotowania do przyjęcia przez dziecko sakramentu. Wiąże się to z obecnością na katechezach w parafii i wybraniem rodziców chrzestnych, którzy żyją zgodnie z naukami Kościoła katolickiego. Przeczytajcie, co o wyborze chrzestnych powiedział czytelniczce ksiądz.


Chrzest na Wielkanoc


"Jestem mamą 4-miesięcznej dziewczynki i synka w wieku przedszkolnym. Chciałam się podzielić swoją historią, bo może ostrzegę innych rodziców, a być może też czytelnicy podpowiedzą, co w takiej sytuacji powinnam zrobić. Mianowicie, za niecały miesiąc jest Wielkanoc i z mężem zaplanowaliśmy, iż w naszej parafii ochrzcimy wtedy naszą córkę" – zaczyna swój list Aneta, mama dwójki dzieci.

"Ksiądz wyraził zgodę, bo i tak planowano zorganizować chrzty na mszy w Wielkanocny Poniedziałek. Wszystko już jest naszykowane: rodzina poinformowana i zaproszona, nauki przed chrztem zrobione. adekwatnie dokumenty z naszej strony i organizacja przyjęcia są już załatwione, została nam tylko jedna formalność, czyli podpisanie dokumentów przez rodziców chrzestnych. W tym ksiądz zrobił nam taki problem, iż nie wiem, jak rozwiązać zaistniałą sytuację".

Dyskwalifikacja chrzestnej


Kobieta opowiedziała o tym, kto miał zostać rodzicami chrzestnymi: "Chrzestnymi naszej córki miała być moja siostra oraz brat męża. O ile ze szwagrem nie ma problemu, bo jest samotnym mężczyzną przed 30, o tyle z moją siostrą okazało się, iż będą kłopoty. Kiedy poszła do swojej parafii po zaświadczenie o tym, iż może być matką chrzestną, okazało się, iż duchowny odmówił jej wystawienia takiego dokumentu.

Powiedział, iż to, iż siostra nie przyjmuje księdza po kolędzie, a ponadto mieszka z partnerem bez ślubu (nie mam pojęcia, skąd o tym wiedział, bo ona sama nic mu nie powiedziała), dyskwalifikuje ją, bo to dwa z podstawowych kryteriów, by móc zostać rodzicem chrzestnym.

Moja siostra wyszła z kancelarii parafialnej wściekła, ale wymyśliła, iż zwróci się o pomoc do księdza z rodzinnej parafii, tzn. tej, do której należą nasi rodzice. Ksiądz, który jest tam proboszczem, zna nas od dziecka i z chęcią wypełnił siostrze dokument, mimo iż ona już od 5 lat nie mieszka w rodzinnym domu".

Dokument musi być z konkretnej parafii


"Niestety, kiedy złożyliśmy dokumenty, duchowny w mojej parafii również przyznał, iż siostra nie może zostać matką chrzestną. To znaczy, nie powiedział, iż nie może, ale poprosił, żeby zaświadczenie było z tej parafii, do której siostra faktycznie należy (mieszka w innym, mieście niż rodzice). My oczywiście wiemy, iż tego zaświadczenia ksiądz jej nie wystawi.

Jestem załamana, bo zostałam na lodzie: ksiądz nie zgodzi się, żeby siostra była matką chrzestną córki, a ja nie mam nikogo innego, kto mógłby podjąć się tego zadania. Zawsze marzyłam o tym, iż to moja siostra zostanie chrzestną, jeżeli urodzę córkę. To miało być spełnienie marzeń nas obu.

Teraz jedyne, co chyba mogę zrobić, to załatwić fałszywy dokument przez internet, ale sama nie jestem pewna, czy to w porządku. Doszło już do tego, iż zaczęłam rozważać całkowite odwołanie tego chrztu, bo tyle nerwów chyba nie jest tego warte..." – kończy list do naszej redakcji Aneta.

Idź do oryginalnego materiału