Na pierwszy rzut oka nie widać, iż może ranić. Przeciwnie, brzmi jak wyraz troski. Bo rodzice zwykle wypowiadają je wtedy, kiedy chcą uchronić dziecko przed jakimś niebezpieczeństwem.
Niby troska, a może zniszczyć całe życie
Na przykład na placu zabaw, gdy widzą, iż szkrab zamiast po schodkach, próbuje wejść na zjeżdżalnię z drugiej strony, po tej śliskiej powierzchni. "Nie rób tak", "Zejdź", "Przewrócisz się", "Zrobisz sobie krzywdę" – mówią.
Albo wprost: „Jesteś za mały, za mała, nie dasz rady”. Właśnie o to zdanie chodzi. "Nie dasz rady". Ono może przybierać różne postaci, ale w uszach dziecka zawsze brzmi tak samo – "nie dam rady".
W większości przypadków to trafna ocena. Bo ewidentnie widać, iż maluch sobie nie poradzi. Nie pozostało tak sprawny, nie ma tyle sił, by zrobić to, co sobie wymyślił – wejść na tę zjeżdżalnię, wdrapać się na drzewo, zeskoczyć ze schodów bez wywrotki. Ale jeżeli przy każdej próbie będzie słyszał, i to od najbliższych osób, iż nie da rady, to przestanie próbować.
Rodzice we mnie nie wierzą
"Słowa Nie dasz rady dziecko rozumie jak komunikat: nie jesteś wystarczająco silny, mocny i dobry, żeby sobie z tym poradzić. choćby do tego nie podchodź, bo to na pewno źle się skończy. Nie sprawdzaj swoich umiejętności, możliwości czy predyspozycji, bo ja – dorosły – jestem przekonany o tym, iż to ci się nie uda" – tłumaczy Magdalena Boćko-Mysiorska, pedagożka i autorka poradników dla rodziców.
Taki komunikat, zwłaszcza jeżeli jest często powtarzany, zniechęca do podejmowania wyzwań nie tylko tu i teraz. Wpływa też na późniejsze życie. Dziecko, które słyszało, iż nie da rady, stanie się dorosłym przekonanym o tym, iż to, co osiągają inni, dla niego jest niedostępne. I choćby nie będzie próbować, bo po co, skoro się nie uda.
Zdaniem Magdaleny Boćko-Mysiorskiej odpowiedzialny rodzic powinien wyeliminować to zdanie ze swojego słownika. I zacisnąć zęby, jeżeli w jakiejś nagłej sytuacji przyjdzie mu do głowy powiedzieć do dziecka "nie dasz rady".
Co zamiast? "Warto powiedzieć na przykład: Widzę, iż chcesz tego spróbować. Wspieram cię. Jestem obok, Czy mogę ci w tym pomóc?" – radzi pedagożka.